icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Komisja Europejska nie chce embarga na zboże z Rosji i Białorusi

Komisja Europejska odrzuciła pomysł embarga na import produktów rolno-spożywczych z Rosji i Białorusi. Za takim rozwiązaniem postulowała zdecydowana większość europosłów – podaje Informacyjna Agencja Radiowa.

Od dwóch lat Rosja wykorzystuje zboże i gra bezpieczeństwem żywnościowym w skali globalnej. Eksperci ostrzegają, że Kreml używa tego sektora jako kolejny rodzaj broni w wojnie z Ukrainą oraz z Zachodem.

W debacie europosłów pojawił się pomysł nałożenia sankcji na import towarów rolno-spożywczych ze kierunku wschodniego. Co ważne, za embargiem opowiedzieli się również europosłowie z grupy liberałów, zielonych, nawet eurosceptycy. Ostrożnie wypowiadała się za to hiszpańska deputowana z grupy socjalistów, która wskazywała na kwestie bezpieczeństwa żywnościowego.

W trakcie debaty w Parlamencie Europejskim europoseł Andrzej Halicki (PO) powiedział, że Rosja stosuje dumping i używa żywności jako broni. – Powinniśmy w związku z tym reagować. To, co się dzieje w na rynku europejskim, to wzrost importu z Rosji i Białorusi po cenach dumpingowych, także zboża – zaznaczył.

Za nałożeniem embarga na żywność i produkty spożywcze z Rosji opowiedziała się podczas debaty europosłanka Anna Fotyga (PiS), która przypomniała, że już wcześniej zgłaszała ten postulat i argumentowała dlaczego. – Federacja Rosyjska prowadząc agresywną wojnę przeciw Ukrainie w dwóch sektorach uderza w równym stopniu w Ukrainę co w kraje kolektywnego Zachodu. To jest energia i to są właśnie produkty rolne. Potrzebne są sankcje przeciwko Rosji, która stara się wypierać produkcję rolną zarówno Ukrainy jak i innych państw z rynków światowych, w tym europejskich – tłumaczyła.

Komisje Europejska opowiedziała się jednak przeciwko wprowadzeniu ograniczeniom. KE poinformowała, że monitoruje napływ zboża z Rosji i Białorusi do Unii i jest gotowa wprowadzić ograniczenia jeśli będzie dochodzić do destabilizacji sytuacji na europejskich rynkach.

Podczas debaty komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson wykluczyła możliwość nałożenia całkowitego embarga na produkty rolno-spożywcze. Zwróciła uwagę, że w żadnym z 13. pakietów sankcyjnych na Rosję Wspólnota nie zdecydowała się na takie embargo. – Wynika to z faktu, że sankcje na import rosyjskich produktów rolno-spożywczych do Unii mogłyby spowodować więcej szkód, zwłaszcza w postaci wyższych cen w krajach importujących z Globalnego Południa – dodała.

Wartość rocznego rosyjskiego eksportu do Unii to ponad 2 mld euro, a europejskiego eksportu do Rosji to ponad 7 mld euro.

Informacyjna Agencja Radiowa / Jacek Perzyński

Piątkowska: Rosja używa zboża jako broni (ROZMOWA)

Komisja Europejska odrzuciła pomysł embarga na import produktów rolno-spożywczych z Rosji i Białorusi. Za takim rozwiązaniem postulowała zdecydowana większość europosłów – podaje Informacyjna Agencja Radiowa.

Od dwóch lat Rosja wykorzystuje zboże i gra bezpieczeństwem żywnościowym w skali globalnej. Eksperci ostrzegają, że Kreml używa tego sektora jako kolejny rodzaj broni w wojnie z Ukrainą oraz z Zachodem.

W debacie europosłów pojawił się pomysł nałożenia sankcji na import towarów rolno-spożywczych ze kierunku wschodniego. Co ważne, za embargiem opowiedzieli się również europosłowie z grupy liberałów, zielonych, nawet eurosceptycy. Ostrożnie wypowiadała się za to hiszpańska deputowana z grupy socjalistów, która wskazywała na kwestie bezpieczeństwa żywnościowego.

W trakcie debaty w Parlamencie Europejskim europoseł Andrzej Halicki (PO) powiedział, że Rosja stosuje dumping i używa żywności jako broni. – Powinniśmy w związku z tym reagować. To, co się dzieje w na rynku europejskim, to wzrost importu z Rosji i Białorusi po cenach dumpingowych, także zboża – zaznaczył.

Za nałożeniem embarga na żywność i produkty spożywcze z Rosji opowiedziała się podczas debaty europosłanka Anna Fotyga (PiS), która przypomniała, że już wcześniej zgłaszała ten postulat i argumentowała dlaczego. – Federacja Rosyjska prowadząc agresywną wojnę przeciw Ukrainie w dwóch sektorach uderza w równym stopniu w Ukrainę co w kraje kolektywnego Zachodu. To jest energia i to są właśnie produkty rolne. Potrzebne są sankcje przeciwko Rosji, która stara się wypierać produkcję rolną zarówno Ukrainy jak i innych państw z rynków światowych, w tym europejskich – tłumaczyła.

Komisje Europejska opowiedziała się jednak przeciwko wprowadzeniu ograniczeniom. KE poinformowała, że monitoruje napływ zboża z Rosji i Białorusi do Unii i jest gotowa wprowadzić ograniczenia jeśli będzie dochodzić do destabilizacji sytuacji na europejskich rynkach.

Podczas debaty komisarz do spraw wewnętrznych Ylva Johansson wykluczyła możliwość nałożenia całkowitego embarga na produkty rolno-spożywcze. Zwróciła uwagę, że w żadnym z 13. pakietów sankcyjnych na Rosję Wspólnota nie zdecydowała się na takie embargo. – Wynika to z faktu, że sankcje na import rosyjskich produktów rolno-spożywczych do Unii mogłyby spowodować więcej szkód, zwłaszcza w postaci wyższych cen w krajach importujących z Globalnego Południa – dodała.

Wartość rocznego rosyjskiego eksportu do Unii to ponad 2 mld euro, a europejskiego eksportu do Rosji to ponad 7 mld euro.

Informacyjna Agencja Radiowa / Jacek Perzyński

Piątkowska: Rosja używa zboża jako broni (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły