icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Komisja: Nord Stream 2 powinien zostać zatrzymany

– Nord Stream 2, czyli projekt budowy rosyjskiego gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego powinien zostać zatrzymany – powiedział w wywiadzie dla szwedzkiego radia komisarz UE ds. Energii i Zmian Klimatu Miguel Arias Cañete. Jednocześnie Komisja ustępuje Gazpromowi w sprawie wykorzystania istniejącej infrastruktury. Nieznany pozostaje los śledztwa antymonopolowego.

Zdaniem cytowanego komisarza, Komisja Europejska nie może zapobiec budowie gazociągu ze względu na brak narzędzi prawnych. Dodał jednak, że w jego przekonaniu nie ma sensu budować nowej infrastruktury przesyłowej dla paliw kopalnych, zwłaszcza w sytuacji kiedy do 2050 roku UE planuje, aby całe zapotrzebowanie na energię pochodziło ze źródeł odnawialnych.

– Możemy zapewnić, że wszystkie nasze przepisy są i będą przestrzegane. Chodzi o prawo dotyczące pakietów gazowych czy ochrony środowiska. Mamy narzędzia ale musimy przestrzegać prawa – mówił Miguel Arias Cañete. Dodał również, że trudno jest przewidzieć przyszłość, jednak już od roku Komisja rozmawia z Gazpromem o Nord Stream 2, a budowa się jeszcze nie rozpoczęła. Dotychczas jednak Komisja nie znalazła żadnego sposobu, by zakazać inwestycji ze względów środowiskowych lub złamania prawa o ochronie konkurencji. Unijny komisarz nadal jednak uważa, że budowę może zatrzymać.

Jak pisze Szwedzkie Radio Publiczne, jeśli powstanie Nord Stream 2, Ukraina przestanie być istotnym krajem tranzytowym, co osłabi pozycję Kijowa w relacjach z Rosją. Miguel Arias Cañete dostrzega także motywy polityczne Gazpromu, które skłaniają ten koncern do budowy Nord Stream 2. – Oczywiście jest to element politycznej gry, ponieważ przepływ gazu przez Ukrainę może być ograniczany, kiedy powstanie Nord Stream 2. Omijanie dotychczasowego szlaku dostaw może skomplikować sytuację w wielu krajach, w szczególności jednak na Ukrainie – dodał Cenete.

Po nielegalnej aneksji Krymu i spadku bezpieczeństwa w regionie, szereg krajów europejskich, w tym w Szwecja  i Polska, chcą zatrzymać budowę tego gazociągu. – UE forsuje obecnie projekt Unii Energetycznej, którego głównym celem jest zmniejszenie zapotrzebowania na import surowców do UE i zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii. Nord Stream 2 oznaczałby odwrót od tego trendu – pisze w komentarzu szwedzkie radio.

Komisja Europejska poszła na ustępstwo względem Gazpromu w sprawie wykorzystania odnogi istniejącego gazociągu Nord Stream 1, która ciągnie się przez terytorium Niemiec o nazwie OPAL. Bruksela zgodziła się zwiększyć dostęp Rosjan do przepustowości magistrali na wyłączność z 50 do 80-90 procent, co pozwoli zwiększyć wykorzystanie istniejącej infrastruktury w celu powiększenia wolumenu dostaw przez Niemcy. Może się to odbywać kosztem dostaw przez Ukrainę, co zagraża stabilności jej systemu gazowego. Może także pozwolić na zwiększenie dominacji Gazpromu na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Z tego powodu decyzję Komisji zaskarżyli w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości Polacy z PGNiG oraz rząd w Warszawie.

Gazprom czeka na rozstrzygnięcie śledztwa antymonopolowego Komisji Europejskiej. Rosyjskie źródła przekonują, że Bruksela może zakończyć postępowanie polubownie, wymuszając na rosyjskiej firmie zmianę zachowania w zamian za to, że nie przyzna kary, która może sięgać do 10 procent przychodów firmy.

Gazprom zwiększa wpływy w Europie i liczy na układ z Komisją

– Nord Stream 2, czyli projekt budowy rosyjskiego gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego powinien zostać zatrzymany – powiedział w wywiadzie dla szwedzkiego radia komisarz UE ds. Energii i Zmian Klimatu Miguel Arias Cañete. Jednocześnie Komisja ustępuje Gazpromowi w sprawie wykorzystania istniejącej infrastruktury. Nieznany pozostaje los śledztwa antymonopolowego.

Zdaniem cytowanego komisarza, Komisja Europejska nie może zapobiec budowie gazociągu ze względu na brak narzędzi prawnych. Dodał jednak, że w jego przekonaniu nie ma sensu budować nowej infrastruktury przesyłowej dla paliw kopalnych, zwłaszcza w sytuacji kiedy do 2050 roku UE planuje, aby całe zapotrzebowanie na energię pochodziło ze źródeł odnawialnych.

– Możemy zapewnić, że wszystkie nasze przepisy są i będą przestrzegane. Chodzi o prawo dotyczące pakietów gazowych czy ochrony środowiska. Mamy narzędzia ale musimy przestrzegać prawa – mówił Miguel Arias Cañete. Dodał również, że trudno jest przewidzieć przyszłość, jednak już od roku Komisja rozmawia z Gazpromem o Nord Stream 2, a budowa się jeszcze nie rozpoczęła. Dotychczas jednak Komisja nie znalazła żadnego sposobu, by zakazać inwestycji ze względów środowiskowych lub złamania prawa o ochronie konkurencji. Unijny komisarz nadal jednak uważa, że budowę może zatrzymać.

Jak pisze Szwedzkie Radio Publiczne, jeśli powstanie Nord Stream 2, Ukraina przestanie być istotnym krajem tranzytowym, co osłabi pozycję Kijowa w relacjach z Rosją. Miguel Arias Cañete dostrzega także motywy polityczne Gazpromu, które skłaniają ten koncern do budowy Nord Stream 2. – Oczywiście jest to element politycznej gry, ponieważ przepływ gazu przez Ukrainę może być ograniczany, kiedy powstanie Nord Stream 2. Omijanie dotychczasowego szlaku dostaw może skomplikować sytuację w wielu krajach, w szczególności jednak na Ukrainie – dodał Cenete.

Po nielegalnej aneksji Krymu i spadku bezpieczeństwa w regionie, szereg krajów europejskich, w tym w Szwecja  i Polska, chcą zatrzymać budowę tego gazociągu. – UE forsuje obecnie projekt Unii Energetycznej, którego głównym celem jest zmniejszenie zapotrzebowania na import surowców do UE i zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii. Nord Stream 2 oznaczałby odwrót od tego trendu – pisze w komentarzu szwedzkie radio.

Komisja Europejska poszła na ustępstwo względem Gazpromu w sprawie wykorzystania odnogi istniejącego gazociągu Nord Stream 1, która ciągnie się przez terytorium Niemiec o nazwie OPAL. Bruksela zgodziła się zwiększyć dostęp Rosjan do przepustowości magistrali na wyłączność z 50 do 80-90 procent, co pozwoli zwiększyć wykorzystanie istniejącej infrastruktury w celu powiększenia wolumenu dostaw przez Niemcy. Może się to odbywać kosztem dostaw przez Ukrainę, co zagraża stabilności jej systemu gazowego. Może także pozwolić na zwiększenie dominacji Gazpromu na rynku Europy Środkowo-Wschodniej. Z tego powodu decyzję Komisji zaskarżyli w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości Polacy z PGNiG oraz rząd w Warszawie.

Gazprom czeka na rozstrzygnięcie śledztwa antymonopolowego Komisji Europejskiej. Rosyjskie źródła przekonują, że Bruksela może zakończyć postępowanie polubownie, wymuszając na rosyjskiej firmie zmianę zachowania w zamian za to, że nie przyzna kary, która może sięgać do 10 procent przychodów firmy.

Gazprom zwiększa wpływy w Europie i liczy na układ z Komisją

Najnowsze artykuły