– Nie jest najważniejsze, czy Jastrzębska Spółka Węglowa zapłaci Kompanii Węglowej za kopalnię Knurów-Szczygłowice miliard, miliard trzysta milionów, czy półtora miliarda złotych. Najważniejsze jest to, że zapłaci słono i że płacić właściwie nie trzeba. Najprościej byłoby, gdyby kopalnia ta została po prostu wniesiona aportem do JSW i wtedy żadne pieniądze nie byłyby potrzebne. Ale wygląda na to, że chodzi o to, by jedna firma państwowa zasiliła drugą – pisze na portalu Rp.pl Waldemar Kompała.
Jak podkreśla komentator, zdaniem analityków ten wydatek może oznaczać tak poważne uszczuplenie gotówkowych zasobów JSW, że chyba trzeba będzie podpierać się kredytem – a w perspektywie JSW ma jeszcze półmiliardowy wydatek na potrzeby inwestycyjne przejmowanej kopalni.
– Ciekawe, jak się czują na wieść o tym zakupie biorący udział w tzw. akcjonariacie obywatelskim, czyli zwykli Polacy, których władza namówiła na inwestowanie oszczędności w tzw. prywatyzowane spółki państwowe – pyta Kompała i dodaje, że w połowie grudnia 2013 r. walory kopalni były o połowę tańsze niż w debiucie, a spora część 172 tys. inwestorów indywidualnych poniosła straty.
Źródło: Rp.pl