Podczas Kongresu 590 uczestnicy panelu dyskusyjnego rozmawiali o perspektywach polskiego miksu energetycznego i Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku.
Polski miks energetyczny i PEP2040 na Kongresie 590
– Polski miks energetyczny jest stałym elementem debaty. Jego ramowy kształt został ujęty w PEP2040, ale nie jest to dokument zamknięty. Nie istnieje coś takiego jak uniwersalny miks energetyczny dla każdego kraju. Idealną sytuacją byłaby energetyka jądrowa wsparta o OZE, ale inwestycje takie są czasochłonne. W PEP2040 mamy jasno wyrażoną wolę przejścia do gospodarki niskoemisyjnej – powiedziała Anna Kornecka, podsekretarz stanu w ministerstwie rozwoju, pracy i technologii.
– Robimy dwie rzeczy jednocześnie, z jednej strony przechodzimy z węgla na gaz. Poza tym inwestujemy w OZE. Warto spojrzeć na to z perspektywy całego systemu. Dzisiaj polityka prosumencka wymaga inwestycji w sieć dystrybucyjną, by energia płynęła od sieci do konsumenta i na odwrót. Inwestycje w OZE wymagają też magazynów energii. Elektrownie konwencjonalne mają swoje minima techniczne, więc dla PSE ostatnio było taniej wstrzymać produkcję z OZE. Pogoda jest kapryśna, za dnia jest energia, w nocy jej nie ma. Naszym celem jest ujarzmienie tego systemu za pomocą magazynów energii. Chcemy już teraz rozwijać tę część naszej działalności biznesowej, szukamy najlepszych sposobów na magazynowanie energii – powiedział prezes Enei Paweł Szczeszek. – Magazyny dotyczą szybkich zmian pogodowych, jeśli chodzi o słońce i wiatr. Trzeba pamiętać o elektrowniach szczytowo-pompowych, tutaj funkcja czasu nie powoduje straty energii – powiedział.
– Kontrowersyjność gazu jest pozorna. Gaz pomoże w transformacji energetycznej. Europa jest różna, trudno porównać Polskę do Hiszpanii i jej warunkach do wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych. Gaz może być też paliwem wykorzystywanym do wytwarzania energii elektrycznej. Największym konsumentem gazu w Europie są Niemcy, potem Wielka Brytania, Hiszpania, Francja i Włochy. Kraje te zaplanowały nowe jednostki oparte o gaz ziemny. Nasza walka o gaz to nie tylko polska racja stanu, ale też innych krajów w Europie. Życząc dobrze OZE, musimy znaleźć sposób na bilansowanie systemu elektroenergetycznego. W tym kontekście gaz jest idealnym źródłem. Chcemy wspierać transformację energetyczną. Podpisaliśmy list intencyjny z Orlen Południe o współpracy przy tworzeniu biometanowni. Dzisiaj sprawdzamy możliwość wytwarzania biometanu czy wodoru, i jest to początek drogi – powiedział Robert Perkowski, wiceprezes PGNiG ds. operacyjnych. – Gaz jest jednym z paliw przyszłości. Klienci chcą czystego powietrza, bezpieczeństwa energetycznego, i taniej formy energii. Gaz spełnia te warunki. W ciągu najbliższych 10 lat zapotrzebowanie na gaz w Polsce wzrośnie o 50 procent. Gaz pozwoli na bezpieczną transformację energetyczną – dodał.
Zastanawiamy się jak poradzić sobie z bezpieczeństwem energetycznym, czyli ciągłością dostaw. Bez rozwiązań hybrydowych, nie widzę możliwości zabezpieczenia dostaw. Dzisiaj wyzwaniem jest bilansowanie systemu. Musimy zmienić strukturę zapotrzebowania na energię elektryczną. Nie unikniemy reperkusji związanych z systemem przesyłowym. Trzeba pamiętać o ogrzewaniu, dzisiaj zaspokajamy te potrzeby przez ciepłownie i elektrociepłownie, często zapominamy jak ważne z punktu widzenia są elektrociepłownie działające w skojarzeniu. Ten podsektor także będzie musiał się zmienić i przejść na gaz. Jako kraj jesteśmy w trudnej sytuacji, na razie gazu nie ma w taksonomii. Tymczasem do 2050 roku musimy osiągnąć gospodarkę niskoemisyjną. Okres eksploatacji jednostek gazowych nie może być krótszy niż kilkanaście lat, ponieważ nie zdążyłyby się one spłacić. Rynek potrzebuje tu jasności sytuacji – powiedział Jerzy Topolski, wiceprezes ds. zarządzania majątkiem w Tauronie.