Wypowiedź Wojciecha Konończuka, analityka Ośrodka Studiów Wschodnich podczas podczas III Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Bezpieczeństwo energetyczne – filary i perspektywa rozwoju” (16-17 kwietnia 2018 r.) zorganizowanej przez Instytut Polityki Energetycznej im. I. Łukasiewicza oraz Katedrę Ekonomii Wydziału Zarządzania Politechniki Rzeszowskiej im. I. Łukasiewicza.
Jego zdaniem po rewolucji na Majdanie w ukraińskiej polityce energetycznej odbywają się bardzo ważne zmiany. – Można by wymienić takie główne elementy, które zmieniły się w ciągu ostatnich czterech lat: po pierwsze, Ukraina zrezygnowała z zakupu gazu z Rosji, wcześniej, tradycyjnie, to właśnie Gazprom był głównym dostawcą gazu na Ukrainę; po drugie, znacząco spadła konsumpcja gazu, z poziomu ok. 50 mld m3 pięć lat temu do poziomu ok. 31 dzisiaj, więc zmiana rzeczywiście bardzo duża; i takim trzecim kluczowym elementem jest otwarcie połączeń rewersowych na granicy ze Słowacją, Polską i Węgrami, co sprawiło, że w sytuacji kiedy Gazprom odciął dostawy, Ukraińcy byli w stanie dosyć skutecznie i w krótkim czasie brakujące im ilości gazu sprowadzić z kierunku zachodniego. Głównym oczekiwaniem, jeśli chodzi o ukraiński rynek gazu w najbliższych latach będzie zwiększenie własnego wydobycia – powiedział.
Według analityka OSW Ukraina ma potencjał naturalny, aby w ciągu dosłownie najbliższych 5 – 7 lat stać się samowystarczalna w sferze gazowej. – Oczywiście, będzie to uzależnione od spełnienia kilku czynników tzn. przyjęcia pewnych zmian prawnych i pewnej większej transparentności w sektorze, też znaczącego ograniczenia korupcji. Pewne ważne zmiany legislacyjne już zaszły w ciągu ostatnich miesięcy m. in. Rada Najwyższa Ukrainy zmieniła poziom opodatkowania dla nowych złóż, doprowadzono również do pewnego uproszczenia całej procedury związanej z zagospodarowaniem nowych złóż gazowych. Takim kluczowym oczekiwaniem jeśli chodzi o dalsze zmiany jest pewna większa transparentność w Państwowej Służbie Geologicznej Ukrainy, która przyznaje licencje wydobywcze. Tj. tradycyjnie jedno z takich źródeł korupcyjnych na Ukrainie, więc przy spełnieniu tych czynników, o których mówiłem, Ukraina byłaby realnie w stanie w ciągu najbliższych kilku lat znacząco zwiększyć wydobycie gazu na tyle, że za kilka lat właściwie byłaby w stanie obejść się bez importu – stwierdził Konończuk.
Zgodnie z pewnymi planami część gazu z Baltic Pipe miałoby być sprzedawane również na Ukrainie. To, czy Ukraińcy będą tego gazu potrzebować będzie głównie uzależnione od tego, czy rzeczywiście uda się Ukraińcom zrealizować ten cel samowystarczalności gazowej. Te plany rządowe ukraińskie, które mówią, że już w 2020 roku Ukraina byłaby w stanie realnie obejść się bez importu są raczej mało prawdopodobne, ale w perspektywie kolejnych dwóch, czy trzech czy nieco więcej lat są to plany, które absolutnie wydają się już realne, więc w tej sytuacji, kiedy Ukraińcy rzeczywiście własny potencjał rozwiną, wówczas siłą rzeczy nie będą potrzebowali gazu z importu.