Polska zaskarżyła wyrok Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w sprawie kopalni Jan Karski i nie zapłaciła odszkodowania – poinformował w środę wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Galos. Nie wykluczył, że w przyszłości w woj. lubelskim mogłaby powstać kopalnia węgla koksowego.
W październiku br. Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy zdecydował, że GreenX Metals (dawniej Prairie Mining) otrzyma łącznie 1,3 miliarda złotych odszkodowania i odsetek, po rozstrzygnięciu pozwu wobec Rzeczpospolitej Polskiej w zakresie roszczeń prowadzonych na podstawie polsko-australijskiej umowy ws. wzajemnego popierania i ochrony inwestycji (BIT) oraz 941 milionów złotych na podstawie Traktatu Karty Energetycznej (Energy Charter Treaty, ECT).
GreenX Metals w komunikacie wskazał, że Trybunał jednogłośnie uznał, że Rzeczpospolita Polska naruszyła swoje zobowiązania wynikające z traktatów w odniesieniu do projektu kopalni Jan Karski, co uprawnia firmę do odszkodowania. W odniesieniu do projektu kopalni Dębieńsko, Trybunał nie uwzględnił roszczenia na podstawie traktatów.
Główny Geolog Kraju, wiceminister klimatu i środowiska poinformował w środę, że Polska nie zapłaciła odszkodowania i złożyła skargę na wyrok Trybunału w sprawie kopalni Jan Karski.
– W tym momencie jesteśmy na takim etapie: odszkodowanie nie zostało zapłacone, ponieważ jesteśmy w trybie skargi do sądu – skomentował Galos, który w środę uczestniczył na UMCS w Lublinie w seminarium poświęconym wyzwaniom i szansom zrównoważonego rozwoju.
Wiceminister odmówił oceny postępowania poprzedniego rządu w kwestii kopalni Jan Karski, gdyż – jak stwierdził – to nie jest jeszcze ten moment, żeby państwu takie rzeczy ujawniać. Być może niektóre decyzje mogły być inne.
Zapytany o perspektywę rozwoju górnictwa na Lubelszczyźnie Galos stwierdził, że przy istniejących planach transformacji trudno mu sobie wyobrazić budowę nowej kopalni węgla energetycznego, natomiast nie wykluczył możliwości budowy kopalni węgla koksowego w przyszłości.
– Sprawą otwartą jest, czy nie byłoby tu miejsca na kopalnię węgla kamiennego koksowego, bo to jest surowiec krytyczny i tego bym kategorycznie nie wykluczał, że kiedyś – być może – takie możliwości się pojawią – powiedział Galos. Zastrzegł, że taka inwestycja musiałaby być realizowana przy zachowaniu właściwego stosunku do kwestii środowiskowych.
Pod koniec października premier Donald Tusk pytany o wyrok Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w tej sprawie mówił, że opinia publiczna powinna wiedzieć, kto podjął decyzję, która będzie kosztować Polskę 1,3 miliarda złotych. Zaznaczył wówczas, że sprawa jest bardzo trudna, a arbitraż przegrany to jest arbitraż przegrany.
Projekt Jan Karski – (złoże węgla kamiennego Lublin) oraz złoże węgla kamiennego Dębieńsko na Górnośląskim Zagłębiu Węglowym, spółka Prairie Mining Limited kupiła w 2016 roku.
W 2018 roku Prairie Mining pozwała Ministerstwo Środowiska w związku z nieprzedłużeniem wyłącznego prawa do ubiegania się o koncesję na terenie planowanej kopalni Jan Karski. Sąd zakazał wówczas udzielania koncesji innemu podmiotowi do czasu zakończenia postępowania. W 2019 roku to zabezpieczenie roszczenia zostało cofnięte przez sąd apelacyjny. Otworzyło to innym firmom, także LW Bogdanka, możliwość starania się o koncesję na to złoże. W wyniku prowadzonych postępowań administracyjnych, koncesje na obszar złoża K-6-7 (część centralna złoża Lublin – powstałego w wyniku scalenia przez Prairie Mining historycznych złóż udokumentowanych w kat. C1+C2 przez Skarb Państwa) udzielono Bogdance.
W kwietniu 2019 roku ówczesny prezes JSW Daniel Ozon wskazał, że dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej, która prowadziła wówczas rozmowy z firmą Prairie Mining na temat projektów górniczych Dębieńsko i Jan Karski, „potencjalnie ciekawą opcją” byłoby nie tylko nabycie polskich aktywów Prairie, ale i przejęcie kontroli nad tą australijską spółką.
W czerwcu 2021 roku spółka Prairie poinformowała o złożeniu pozwu przeciw Polsce o odszkodowanie w wysokości 806 mln funtów brytyjskich (równowartość 4,2 miliarda złotych).
Biznes Alert / PAP
Tragedia w kopalni JSW. 42-letni górnik stracił życie w wypadku