AlertAtomEnergetyka

Koreańczycy przylecą do Warszawy z kolejnymi szczegółami oferty budowy polskiego atomu

Przekrój reaktora AP1400 w siedzibie KHNP

Przekrój reaktora AP1400 w siedzibie KHNP

Koreańczycy przylecą do Polski, aby kontynuować konsultacje na szczeblu politycznym i technicznym przedłożonej jeszcze w kwietniu oferty Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) dotyczącej budowy pierwszej elektrowni jądrowej. Podkreślają, że są w stanie wybudować ją na czas i zgodnie z kosztorysem. Ich zdaniem, budowa takiej jednostki zajęłaby 10 lat.

Przedstawiciele Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP), przedsiębiorstwa zarządzającego elektrowniami jądrowymi w Korei Południowej, przyjadą do Warszawy jeszcze w tym tygodniu, aby przedstawić kolejne szczegóły swojej oferty przedłożonej blisko trzy miesiące temu, które mogą przybliżyć powstanie polskiego atomu. Koreańczycy twierdzą, że budowa takiej jednostki w Polsce zajęłaby 10 lat, wliczając w to czas na prace projektowe, konstrukcyjne i budowlane, które miałyby zająć sześć lat.

W tym tygodniu delegacja KHNP przyjedzie do Polski, aby przedstawić kolejne pomysły w ramach potencjalnej współpracy przy narodzinach polskiego atomu.

Polacy nie wybrali jeszcze partnera do budowy swojej pierwszej elektrowni jądrowej. Wśród najpoważniejszych kandydatów są Westinghouse z USA i EDF z Francji. Z tej listy jeszcze tylko Amerykanie nie przedłożyli oferty. Mają to zrobić pod koniec sierpnia. Koreańczycy dołączyli do tego grona w drugiej połowie kwietnia 2022 roku, gdy złożyli Polsce ofertę techniczną i cenową.

Podczas wczorajszej konferencji prasowej w Korei, wiceprezes KHNP Nam Yoh-Shik nie zdradził szczegółów odnośnie do wartości projektu, ale zapowiedział, że przy okazji najbliższego spotkania z Polakami, przedsiębiorstwo przedstawi kolejny pakiet propozycji. – Mamy nadzieję, że będzie to kolejny krok w naszej wieloletniej współpracy z Polską – powiedział podczas spotkania z polskimi dziennikarzami.

Hong Seung-Oh z KHNP podkreślił, że budowa elektrowni w Polsce zajęłaby około 10 lat. – Uzyskanie pozwoleń prawnych, decyzji, zajmie niespełna cztery lata. Kolejne sześć lat to już działania konstrukcyjne, czyli faktyczna budowa – zaznaczył.

KHNP ma doświadczenie w budowie atomu poza granicami kraju. Postawiła bowiem cztery reaktory APR1400 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dodatkowo, Korea i ZEA podpisały memorandum o współpracy, w ramach którego przekazują Arabom wiedzę na temat sektora jądrowego, w tym z dziedziny wyposażenia elektrowni jądrowych. – Różnice w przypadku ewentualnej współpracy z Polską są niewielkie. W tamtym przypadku nie musieliśmy spełniać wymogów europejskich, ale to nie jest problem. Ustalenia wymagałyby pewnych zmian w porównaniu do umowy z ZEA. Byłaby to czysta formalność, ponieważ już w 2017 roku uzyskaliśmy certyfikację europejską, od 2019 roku mamy również amerykańską więc nie widzimy żadnych przeszkód – podkreślił wiceprezes Nam.

Korea Południowa rozwija energetykę jądrową od 1978 roku. Posiada pięć elektrowni jądrowych, w tym 24 reaktory, dzięki czemu plasuje się na szóstym miejscu na świecie pod względem ilości tego typu jednostek.

Jędrzej Stachura

Nam: Polska i Korea mogą połączyć siły na globalnym rynku jądrowym (ROZMOWA)


Powiązane artykuły

Wielka Brytania daje zielone światło nowemu atomowi. Czekał na to 15 lat

Elektrownia jądrowa Sizewell C otrzymała decyzje inwestycyjną. Projekt otrzymał zagwarantowane finansowanie, w które zaangażował się rząd, kończą 15-letnie starania. Sizewell...

Giganci energetyczni odwracają się od grupy promującej net-zero

Shell, wraz z dwiema innymi firmami, opuściły grupę powołaną przez SBTi i pracującą nad nowym standardem dla branży wydobywczej, zmierzającym...

Unia broni się przed farbowaną ropą, a indyjski partner Rosji protestuje

Indyjska Nayara Energy krytykuje unijne sankcje dotyczące zakazu importu z państw trzecich produktów powstałych z przetworzonej ropy naftowej. Argumentuje, że...

Udostępnij:

Facebook X X X