Cena ropy zbliża się do 50 dolarów, ale niekoniecznie przez korektę porozumienia naftowego

4 grudnia 2020, 07:15 Alert

Nadzieje na pokonanie koronawirusa szczepionkami windują ceny ropy. Korekta porozumienia naftowego OPEC+ mogła mieć z tego względu mniejsze znaczenie dla rynku.

Koronawirus. Źródło: Wikipedia
Koronawirus. Źródło: Wikipedia

Ropa naftowa drożeje systematycznie od początku listopada, gdy kosztowała 40 dolarów za mieszankę Brent do prawie 50 dolarów na początku grudnia. Jest tak, ponieważ od miesiąca pojawiają się kolejne informacje o przechodzeniu przez różne propozycje szczepionek kolejnych szczebli autoryzacji instytucjonalnej dające nadzieje na zwalczenie pandemii koronawirusa, głównego sprawcy kryzysu gospodarczego na świecie.

Wieści o korekcie porozumienia naftowego towarzyszyły podwyżce wartości Brent z 48 do prawie 50 dolarów na przełomie trzeciego i czwartego grudnia. Jednakże w godzinach wieczornych czasu polskiego po publikacji informacji o zmianach układu OPEC+ baryłka zanotowała korektę i zaczęła znowu rosnąć dopiero w nocy kontynuując trend widoczny od miesiąca.

Należy przypomnieć, że korekta porozumienia naftowego zakłada zwiększenie wydobycia ropy o 500 tysięcy baryłek, chociaż pojawiały się sugestie, że ma ono zostać zamrożone na obecnym poziomie. Możliwe jest także dalsze zwiększanie wydobycia, bo kraje OPEC+ będą co miesiąc oceniać sytuację na rynku i decydować o ewentualnym podniesieniu progów o kolejne maksymalnie 500 tysięcy baryłek miesięcznie do marca 2021 roku.

Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Trzecia fala koronawirusa może być tylko wstępem do nowego kryzysu cen ropy (ANALIZA)