W referendum, które odbyło się wczoraj w Wielkiej Brytanii, jej obywatele zagłosowali za opuszczeniem Unii Europejskiej. Sprawę komentuje dr Paweł Kowal, były europoseł i ekspert ds. polityki zagranicznej.
– Proces rozwodowy będzie trwał długo, w jego trakcie ze dwa razy będą w Wielkiej Brytanii wybory. Wieloletnie rozstania nikomu nie służą. To będzie strukturalnie osłabiało Unię. Dla Polski zacznie się trudny czas walki o utrzymanie pozycji politycznej w Europie, formalny status zapewne się nie zmieni. Grozi nam swego rodzaju powrót do przeszłości: pozostawanie między Wschodem a Zachodem jako Europe drugiej jakości – ocenia nasz rozmówca.
– Zachodni profesorowie wykłady o Brytanii zaczynają od nieśmiertelnej frazy: „Wielka Brytania jest wyspą”. Polskę czeka walka, by wykłady o nas nie zaczynały się niedługo od słów: „Polska to kraj pomiędzy NIemcami a Rosją”. Jaki jest największy pozytyw tego co się stało? Do wszystkich dotrze, że w Unii nie trzeba być na siłę. To spowoduje, że unijna polityka spoważnieje – twierdzi Kowal. – Unia po rozwodzie będzie słabsza wobec Rosji, a zatem także takie projekty jak Nord Stream 2 będą łatwiejsze do realizacji. Wielka Brytania tradycyjnie należy do państw bardziej sceptycznych wobec Kremla. Polska traci w tych sprawach cennego partnera wewnątrz Unii – podkreśla w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Szczepański: Brexit przyniesie chude lata w sektorze infrastrukturalnym