ROZMOWA
W rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Adam Kowalczyk, ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych, mówi o możliwych efektach trwającego w Warszawie szczytu NATO oraz bezpieczeństwie morskim w kontekście dostaw surowców energetycznych.
BiznesAlert.pl: Czego można się spodziewać po szczycie NATO w Warszawie?
Adam Kowalczyk: Na pewno można się spodziewać pewnych decyzji o charakterze kierunkowym. Obecnie wiadomo, że zagrożenia związane ze sferą cybernetyczną znajdą się w agendzie szczytu NATO w Warszawie. Wydaje się, że w tym kontekście kluczowa będzie współpraca pomiędzy Sojuszem a Unią Europejską dlatego, że NATO jako organizacja powinna głównie się skupiać się na kwestiach związanych z tzw. twardym bezpieczeństwem. Natomiast jeżeli chodzi o tzw. miękkie bezpieczeństwo czyli m.in. cyberbezpieczeństwo, bezpieczeństwo energetyczne czy reagowanie związane z zagrożeniem wojny hybrydowej, powinno być elementem daleko idącej współpracy pomiędzy NATO a Unią Europejską. Agenda szczytu w Warszawie jest dość rozbudowana. Oprócz tematu tzw. wschodniej i południowej flanki zostaną poruszone takie kwestie jak zarządzanie kryzysowe, cyberbezpieczeństwo i cyberobrona, wspieranie naszych partnerów spoza NATO m.in. Ukrainę i Gruzji. Przy czym wydaje się, że jest cały szereg spraw do omówienia i oczywiście nie wszystko podczas tego szczytu zostanie ustalone. Mam nadzieję, że niektóre kwestie zostaną poruszone po raz pierwszy, a dyskusja na ich temat będzie trwała przez najbliższe miesiące. Rzeczywiście lista rzeczy, którymi musimy się bardzo pilnie zająć jest bardzo długa. Do tego dochodzą takie kwestie jak nasze, czyli NATO, zdolności odstraszania jądrowego. Jest rosnąca dysproporcja pomiędzy zdolnościami Federacji Rosyjskiej a NATO.
Czy w tym zakresie nie mamy przewagi?
Nie. Jeżeli chodzi o broń nuklearną na poziomie strategicznym, to ta równowaga się utrzymuje. Natomiast rośnie dysproporcja pomiędzy naszymi zdolnościami nuklearnymi na poziomie taktycznym a rosyjskimi. Niestety wypadają one na niekorzyść NATO. Musimy się zastanowić nad tym, w jaki sposób skutecznie wzmocnić nasze odstraszanie także na poziomie nuklearnym. Musimy się również zastanowić nad tym w jaki sposób zautomatyzować pewne procedury decyzyjne. Jak zagwarantować automatyzm wypowiedzi w sytuacjach potencjalnego zagrożenia jeżeli chodzi o np. wschodnią flankę. Musimy się także zastanowić nad tym, w jaki sposób długoterminowo budować nasze relacje z Federacją Rosyjską. Jeżeli chodzi o koncepcję 360 stopni, to rzeczywiście w tym momencie jest to zarówno flanka wschodnia jak i południowa. Nie możemy zapominać o kierunku północnym, który za pewien czas może okazać się areną rywalizacji o Arktykę i znajdujące się pod nią złoża.
W tym kontekście pojawia się również kwestia bezpieczeństwa morskiego podnoszona przez Polskę ale także i przez Norwegię, ze względu na groźbę potencjalnej konfrontacji morskiej, która zagraża bezpieczeństwu szlaków dostaw surowców energetycznych, także do polskiego gazoportu. Czego należałoby się w tej sytuacji spodziewać od NATO?
Zobaczymy, jakie będą postanowienia tego szczytu. Z nieoficjalnych informacji ciężko cokolwiek wyczytać. Mam taką nadzieję, że w mniejszym bądź większym stopniu kwestia bezpieczeństwa energetycznego będzie poruszana w trakcie tego szczytu. Aczkolwiek nie oczekiwałbym w tym obszarze daleko idących działań. Odnoszę wrażenie, że jednak bezpieczeństwo energetyczne zostało pozostawione państwom członkowskim oraz Unii Europejskiej. W przewidywalnej przyszłości trudno byłoby sobie wyobrazić np. konwoje wojsk NATO, które zabezpieczałyby jakiekolwiek dostawy gazu czy ropy. Aczkolwiek historia ostatnich kilku lat pokazała, że sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie i absolutnie nie możemy także i w tym aspekcie niczego wykluczyć.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik