Polacy chcą sprowadzać gaz z norweskich złóż PGNiG. Ten kierunek wzmocniłby dywersyfikację dostaw do Polski, ale także regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
– PGNiG jest zainteresowany dywersyfikacją portfela importowego. W 2022 roku kończy się bowiem kontrakt na dostawy z Rosji. Strategicznym kierunkiem dywersyfikacji jest budowa połączeń z północy – mówi portalowi BiznesAlert.pl prokurent PGNiG, Janusz Kowalski.
– PGNiG jest zainteresowany budową połączenia ze swoimi złożami na Morzu Norweskim, którego częścią będzie gazociąg Baltic Pipe realizowany przez Gaz-System. Połączy on polski i duński system przesyłu gazu – mówi nam Kowalski. – PGNiG jest zainteresowany tym połączeniem oraz jak najefektywniejszym wykorzystaniem możliwości importowych gazoportu w Świnoujściu – dodaje.
Rząd Beaty Szydło chce, by Gaz-System dokończył i rozbudował do 7,5 mld m3 rocznie gazoport w Świnoujściu i aby był on jak najbardziej wykorzystywany, a przez to Polska stała się atrakcyjnym kierunkiem dostaw LNG. Dzięki tym dwóm projektom dywersyfikacyjnym jest możliwe trwałe zdywersyfikowanie możliwości importowych Polski i Europy Środkowo-Wschodniej.
Prezes PGNiG Piotr Woźniak w rządzie Jerzego Buzka zabiegał o budowę gazociągu norweskiego. Jeszcze jako minister gospodarki doprowadził w 2007 roku do zakupu złóż norweskich przez PGNiG. Wydobycie z nich przez ostatnie 4 lata działało pozytywnie wyniki PGNiG. Ta inwestycja może się także zwrócić w czasie jego prezesury w największej polskiej spółce gazowej, gdyż daje mu wiarygodność do rozmów z Norwegami o dostawach do Polski.