W okresie letnich wakacji – nasilonych podróży pociągami – szczególnie odczuwalne są dolegliwości związane ze spóźnieniami. Jak pod tym względem Polska wygląda na tle innych krajów? Jak na problemy ze spóźniającymi się pociągami mogą reagować pasażerowie?
– Żadnej znaczącej poprawy w zakresie punktualności przejazdów pociągów dalekobieżnych w Polsce nie ma. Raczej można mówić o pogarszaniu się oferty przewoźników pasażerskich w tym zakresie – podkreśla w rozmowie z naszym portalem Bogusław Kowalski, ekspert ZDG TOR, b. wiceminister transportu.
W jego opinii wynika to z niekończących się remontów infrastruktury. Ale trzeba też powiedzieć, że z punktu widzenia pasażera wygląda to często bardzo irytująco.
– Te remonty są źle zaplanowane, bo pociągi osiągają czasami gigantyczne opóźnienia – dodaje ekspert ZDG TOR. – Radę na to można znaleźć. Walka toczy się od kilku lat. Przewoźnicy domagają się, by wprowadzić zapis do cennika PKP PLK, że w sytuacji, gdy przeprowadzany jest remont i wprowadzane są objazdy, lub zmiany w rozkładzie jazdy, firma ta rekompensowałaby straty z tego tytułu przewoźnikom.
Bogusław Kowalski przypomina, że był nawet taki pomysł, iż w wypadku, gdy dana inwestycja jest współfinansowana ze środków Unii Europejskiej, rozliczać te wydatki, jako tzw. koszt kwalifikowany.
– Jednak nie ma ciągle rozstrzygnięć w tym zakresie – mówi dalej b. wiceminister transportu. – Ale wydaje mi się, że takie narzędzie finansowe może funkcjonować, choć nie ma tu 100-proc. pewności. W każdym razie jego istnienie bardziej zmobilizowałoby zarządcę infrastruktury kolejowej, by się bardziej starał o możliwie bezbolesny – z punktu widzenia pasażerów i przewoźników – przebieg przeprowadzanych remontów.
Bo w tej chwili PKP PLK nie ma praktycznie żadnej motywacji w tym zakresie poza ogólną presją opinii publicznej. – Z jednej strony pasażerowie powinni się oczywiście uzbroić w cierpliwość w oczekiwaniu na koniec remontów przynajmniej na najważniejszych odcinkach. Na to nie ma rady – jesteśmy na to skazani – podkreśla Bogusław Kowalski.
Jednak bezpośrednio przed zaplanowana podróżą powinniśmy sprawdzić w internecie, jaka sytuacja panuje na odcinku, po którym ma jechać nasz pociąg (na temat ewentualnych, uwzględnionych opóźnień czy objazdów).
– Ale myślę, że w większym stopniu powinniśmy korzystać ze swoich praw, jakie pasażerom przysługują. A więc – w razie konieczności – pisać, protestować, interweniować w sytuacjach, gdy rzeczywista oferta przewoźnika odbiega od umowy, jaką z nim zawieramy, kupując bilet na przejazd – kończy ekspert ZDG TOR.