Kowalski: Potrzebna kontrola zarówno taboru kolejowego, jak i infrastruktury

5 lutego 2014, 10:52 Infrastruktura

Urząd Transportu Kolejowego zamierza przyjrzeć się działalności samorządowego przewoźnika  – informuje radio RDC. Chodzi o proces utrzymania taboru, szczególnie w kontekście licznych awarii pojazdów KM w ostatnim czasie.

– Sprawa ostatnich, licznych awarii pojazdów to szerszy problem. Nie wyróżniałbym tu specjalnie Kolei Mazowieckich – mówi w rozmowie z naszym portalem Bogusław Kowalski, ekspert ZDG TOR.

Jego zdaniem jest to oczywiście, jak na polski rynek, bardzo duży przewoźnik, drugi po Przewozach Regionalnych. Skala awaryjności KM w stosunku do liczby pojazdów przez niego używanych jest porównywalna do innych przewoźników. Ale ponieważ awarii jest u KM bardzo dużo – to ich skutki szczególnie rzucają się w oczy.

– Zwróciłbym przy tej okazji na inny problem: funkcjonowania infrastruktury w węźle warszawskim – mówi dalej Kowalski. – Weźmy choćby pod uwagę przykład warszawskiego metra i pociągu Inspiro, ostatnio wyprodukowanego przez Siemensa, który miał wielką awarię i trzeba było ewakuować pasażerów. Przykład ten pokazuje jak bardzo w przewozach szynowych dany pojazd zintegrowany jest z infrastrukturą. Jej awaryjność w węźle warszawskim jest bardzo duża. Chodzi m.in. o kwestie związane z rozjazdami, ale i ze skokami napięcia w sieci. Otóż nowocześniejsze pojazdy w sposób szczególny odczuwają tego typu awarie. Są na nie – paradoksalnie bardziej podatne.

– Ze względu na bardziej skomplikowaną niż w starszych pojazdach elektronikę te nowszej generacji są wrażliwe zwłaszcza na częste węźle warszawskim skoki napięcia w sieci, tak często występujące w obecnych warunkach zimowych – wyjaśnia Kowalski.

– Tak więc to dobrze, że kontrola Kolei Mazowieckich zapowiedziana przez UTK będzie miała miejsce. I mam nadzieję, że będzie brała pod uwagę stan techniczny badanych pojazdów, ale w powiązaniu z infrastrukturą – mówi dalej ekspert.

Jego zdaniem wówczas być może dowiemy się czegoś więcej o tym, co się faktycznie dzieje w węźle warszawskim, na terenie którego nie ma niemal dnia, by nie miała miejsce jakaś awaria. I to nie tylko w warunkach zimowych.

– Przypomnę, że w ostatnie lato, podczas wielkich upałów wystąpiły tu wielkie problemy. Bo pociągi się spóźniały, rozjazdy nie funkcjonowały prawidłowo, były problemy z klimatyzacją wewnątrz nowszych wagonów – przypomina Kowalski. – Zatem wciąż coś szwankuje i nie ma do końca precyzyjnej informacji, jaka jest tego przyczyna. Zarządca infrastruktury (PKP PLK) zrzuca winę na przewoźnika (Koleje Mazowieckie, SKM), przewoźnicy na zarządcę infrastruktury. Tymczasem najwięksi poszkodowani to pasażerowie, na własnej skórze odczuwający skutki tak częstych awarii. Jest im tak naprawdę obojętne, kto za to ponosi odpowiedzialność. Nie chcą po prostu żadnych awarii.

– Zatem UTK jako regulator całego rynku, który ma dbać o spoistość systemu kolejowego powinien przeprowadzić kontrolę nie tylko samego stanu technicznego pojazdów, ale i całej sieci infrastrukturalnej – kończy Kowalski.