Kowalski: Problemy finansowe Kolei Śląskich mogą być rozwiązane dopiero za 2-3 lata

19 lutego 2014, 12:34 Infrastruktura

Jak poinformował w wywiadzie dla portalu wnp.pl Mirosław Sekuła, marszałek województwa śląskiego Koleje Śląskie w 2011 r. odnotowały 6 mln zł straty, w 2012  – 14 mln straty, a za rok 2013 strata wyniosła ponad 60 mln. Łącznie więc Koleje Śląskie w najbliższych latach będą musiały borykać się z rozwiązaniem problemu około 80 mln skumulowanych strat.

– Tak łatwo na plus Koleje Śląskie nie wyjdą, dlatego, że przewoźnik ten rozpoczął działalność na skalę przekraczającą jego możliwości techniczne. W tym tkwi podstawowe źródło kosztów, które KŚ generują. Mają tabor z różnych źródeł, a koszty jego pozyskania, jak i eksploatacji, są o wiele wyższe niż innych przewoźników obsługujących koleje regionalne, jak np. Koleje Mazowieckie – uważa w rozmowie z naszym portalem Bogusław Kowalski, członek zarządu ZDG TOR, b. wiceminister transportu.

– Stąd, dopóki się sytuacja KŚ nie ustabilizuje się pod względem użytkowanego taboru, np. poprzez pozyskanie go od Przewozów Regionalnych czy nowych jego zakupów przez samorząd woj. śląskiego, to problemy te będą nadal występowały – mówi dalej Kowalski. – Do tego rozkład jazdy powinien być dostosowany do możliwości taborowych śląskiej spółki. Tymczasem wystarczy przypomnieć, że od czerwca nastąpiły cięcia o prawie 40 proc. w ilości połączeń proponowanych pasażerom KŚ. Było to zdecydowanie za dużo. Gdy pociągi nie jeżdżą nie ma przecież odpowiednich wpływów ze sprzedaży biletów. I kółko się zmyka.

Zdaniem Kowalskiego uregulowanie sytuacji finansowej spółki, aby wyszła na zero (bo przecież jest dotowana, a jej celem nie jest zarabianie pieniędzy, ale też – nie generowanie ponadnormatywnych strat) zajmie jeszcze co najmniej dwa-trzy lata. – Pod warunkiem, że program restrukturyzacyjny będzie w niej konsekwentnie prowadzony – stwierdza na zakończenie ekspert ZDG TOR.