AlertBezpieczeństwoEnergetykaRopa

Rosyjska ropa w trybie samozniszczenia może otworzyć nowy akt kryzysu energetycznego w Europie

Źródło: live.staticflickr.com

Zakaz eksportu paliw w połączeniu z ograniczeniem sprzedaży ropy za granicą może wygasić wydobycie baryłek w Rosji, której budżet w około połowie zależy od nich. Jednak Rosjanie mogą planować reset, który uchroni ich przed upadkiem. Konsekwencja to ryzyko podwyżek cen na stacjach w Europie.

Rosjanie wprowadzili zakaz eksportu benzyny i oleju napędowego do odwołania w celu walki z kryzysem paliwowym. Dziura budżetowa wywołana sankcjami Zachodu jest łatana między innymi z użyciem ograniczenia dopłat do sprzedaży paliw na rynku krajowym, bez których staje się nieopłacalna w porównaniu z intratnym eksportem w dobie rekordowych cen wywołanych kryzysem energetycznym. Rosnący eksport zmniejsza podaż paliw na rynku krajowym, wywołując rekordowe ceny w Rosji, a w niektórych jej częściach nawet niedobory, o czym pisał BiznesAlert.pl.

Jednakże zakaz eksportu paliw w połączeniu z ograniczeniem sprzedaży ropy za granicę w ramach paktu Rosji i Arabii Saudyjskiej mogą razem dać kolejny efekt, który uderzy w fundamenty rosyjskiego petrostates, czyli państwa uzależnionego od sprzedaży węglowodorów. Kommiersant ocenia, że te dwa czynniki zmniejszą przerób ropy w rafineriach, a docelowo doprowadzą do konieczności ograniczenia wydobycia tego surowca w Rosji. Tymczasem raz zmniejszone wydobycie nie w każdym przypadku będzie mogło zostać odnowione.

Rosjanie planują jednak reset rynku paliw. Kommiersant ustalił, że zakaz eksportu wstrzymuje 900 tysięcy baryłek diesla i 60-100 tysięcy baryłek benzyny dziennie. Ma jednak dać czas na przygotowanie nowego reżimu eksportu, który może uwzględniać listę podmiotów dopuszczonych do sprzedaży za granicą w celu usunięcia szarej strefy. Firmy dopuszczone do eksportu mogą zostać zmuszone do opłaty specjalnej akcyzy eksportowej w wysokości 50-500 dolarów za tonę w zależności od kursu rubla dotkniętego inflacją wynikającą między innymi z rekordowych cen paliw.

Jeżeli Rosjanie nie będą działać szybko, przerób w rafineriach dodatkowo spadnie i przełoży się na spadek wydobycia, trwale zmniejszając podaż, a co za tym idzie przychody budżetu zależnego w połowie od sprzedaży węglowodorów. Te spadły o 47 procent od stycznia do sierpnia 2023 roku w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Kolejny skutek to możliwość podwyżek cen diesla i benzyny na giełdach światowych. Ruch Rosji wywołał podwyżkę cen oleju napędowego na giełdach europejskich o pięć procent powyżej 1010 dolarów za tonę. Podaż z rafinerii europejskich jest ograniczona, a spadek dostaw z Rosji na rynku dodatkowo ją zmniejszy.

Kommiersant / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kryzys paliwowy Rosji może rozlać się na Polskę


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Transporter opancerzony zablokował niemiecką autostradę

W nocy z niedzieli na poniedziałek, 29/30 czerwca, na autostradzie A7 w Szlezwiku-Holsztynie, zepsuł się kołowy transporter opancerzony Fuchs i...

Udostępnij:

Facebook X X X