(Reuters/Wojciech Jakóbik)
Norweskie firmy zapewniające statki dostawcze i wiertnie do prac na Morzu Północnym dotknął kryzys. Ze względu na tanią ropę naftową maleje ilość zamówień i jest coraz trudniejszy dostęp do finansowania. Według Reutersa kryzys jest szczególnie widoczny w zagłębiu naftowym Norwegii, w miejscowości Stavanger.
Tamtejszy biznes stoczniowy, którego działalność w dużym stopniu jest uzależniona od sektora naftowego, zatrudnia około 17 tysięcy ludzi. Według analiz ekspertów norweskich, 2017 rok będzie największym wyzwaniem dla branży od lat. Należy spodziewać się wyprzedaży aktywów i bankructw, jeżeli tania baryłka utrzyma się przez dłuższy czas.
