Krzyczkowski: Terminal gazowy w Świnoujściu najbardziej obciążony w Europie?

1 czerwca 2017, 11:15 Energetyka

W 2018 r. terminal LNG w Świnoujściu prawdopodobnie zostanie wykorzystany w ok. 60 proc. swoich możliwości przeładunkowych. Jeżeli ta prognoza się sprawdzi, to polski gazoport znajdzie się na czele tego typu obiektów na świecie pod względem stopnia wykorzystania. Będzie też najbardziej obciążonym terminalem importowym w Europie – pisze Wojciech Krzyczkowski, z portalu WysokieNapiecie.pl.

Zarządzany przez Gaz-System terminal od początku regularnej eksploatacji przed niespełna rokiem przyjął LNG odpowiadające ok. 1,8 mld m sześc. gazu. To oznacza wykorzystanie ok. jednej trzeciej jego możliwości.
Od 2018 r. gazoport będzie obsługiwał również drugi z katarskich kontraktów PGNiG, na mocy których do Świnoujścia ma przypłynąć LNG odpowiadające 2,7 mld m sześc. gazu. Wystarczą 2-3 gazowce kupione na rynku spot, by osiągnąć poziom 60 proc. wykorzystania, o którym niedawno wspominał minister ds. infrastruktury strategicznej Piotr Naimski.


Na tle innych europejskich terminali LNG już wynik z pierwszego roku użytkowania Świnoujścia wygląda całkiem przyzwoicie. Na przykład terminal Gate w Rotterdamie, ponad dwa razy większy od Świnoujścia (wyładunek 12 mld m sześc. gazu rocznie), odebrał w 2016 r. zaledwie nieco ponad 2,2 mld m sześc. A w rekordowym roku 2015 były to jedynie 3 mld.

 Drugi z wielkich terminali leżących w centrum zachodnioeuropejskiego systemu gazowego – belgijski Zeebrugge – również zanotował wykorzystanie w zaledwie kilkunastu procentach. Ale jego operator jest zadowolony z tego, że znacząco wzrosła aktywność „małego LNG”. Coraz popularniejsza staje się dystrybucja skroplonego gazu autocysternami i niewielkimi tankowcami, chociaż wolumeny związane z tą działalnością pozostają niewielkie. Stosunkowo najwięcej gazu poprzez terminale LNG sprowadziły w Europie Włochy.

Według organizacji International Gas Union, średnie wykorzystanie europejskich terminali w zeszłym roku wyniosło 25 proc. A głównymi przyczynami takiego stanu rzeczy są konkurencja gazu przesyłanego gazociągami – Rosja i Norwegia zanotowały w ostatnich lata rekordy eksportu – oraz słaby popyt, przede wszystkim z sektora energetycznego. Nie nastąpił oczekiwany w 2016 r. wzrost znaczenia LNG w Europie – stwierdza IGU.

Więcej w dalszej części artykułu na portalu wysokienapiecie.pl

Jak terminal w Świnoujściu wygląda na tle Europy?