icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Księżopolski: Jak nowy rząd odpowie na stare wyzwania w energetyce?

KOMENTARZ

Dr Krzysztof Księżopolski

Uniwersytet Warszawski

W rządzie premier Beaty Szydło ministrem bez teki, a w niedalekiej przyszłości ministrem energetyki został poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister transportu, a następnie gospodarki – Krzysztof Tchórzewski.

Związany z Polskimi Kolejami Państwowymi, posiadający doświadczenie w pracy związkowej (NSZZ Solidarność), administracyjnej (wojewoda, sekretarz stanu), poselskiej (przewodniczący Komisji Infrastruktury) i zarządzaniu przedsiębiorstwami (członek zarządu PKP Energetyka). Niemniej dla wielu było to duże zaskoczenie, ponieważ większość polityków, komentatorów i analityków, jako przyszłego ministra odpowiedzialnego za sektor energetyczny i generalnie za obszar bezpieczeństwa energetycznego kraju wskazywało doświadczonego polityka, Piotra Naimskiego. Przekonanie to było wsparte między innymi wydaniem przez niego tuż przed wyborami książki „Energia i niepodległość”, będącej zapisem 25 lat próby uniezależnienia się Polski od rosyjskiego monopolu dostaw surowców energetycznych.

Analizując problemy sektora, przed którymi stoi nowy rząd, takie jak powołanie ministerstwa energetyki, czy rozwiązanie problemu górnictwa, kandydatura osoby z doświadczeniem związkowym wydaje się logiczna. Wyzwaniami, przed którymi staje nowy rząd to odpowiedź na megatrendy takie, jak:

• spadające ceny energetyki odnawialnej,
• włączanie polityki ochrony klimatu do polityki gospodarczej i czynienie z niej narzędzia przewagi konkurencyjnej,
• niskie ceny surowców energetycznych (węgla, ropy i gazu),
• integracja rynku energii elektrycznej w Unii Europejskiej.
Istotnymi problemami, na które należy znaleźć odpowiedź to kształt Unii Energetycznej oraz budowa Nord Stream II. Do tego powinna pojawić się kwestia efektywności energetycznej, która była skrzętnie pomijana w kampanii wyborczej.

Odpowiedzią na wyzwania i problemy powinno być spójne działanie oparte na długofalowej wizji zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Z punktu widzenia samego ministerstwa energetyki zasadniczym wyzwaniem będzie odpowiednie rozłożenie sił pomiędzy bieżące problemy a długofalowe działanie strategiczne.

Sytuacja jest tym trudniejsza, iż Polska nie posiadała dotąd strategii bezpieczeństwa energetycznego opartego na szerokim konsensusie politycznym. Dopiero kilka miesięcy wytężonej pracy nowego ministra i jego ministerstwa może dać odpowiedź na pytanie o rzeczywiste polskie priorytety oraz narzędzia jakie zostaną zastosowane do ich osiągnięcia. Kierunek zmian zaproponowany w ustawie o działach wskazuje jednak, iż następuje odejście od „super ministerstwa” energetyki i pewne obszary – takie, jak polityka klimatyczna, czy nadzór nad kluczowymi spółkami energetycznymi nie będą wyłączane z zakresu dotychczasowych resortów.

Tak więc kluczowe znaczenie będzie miała współpraca miedzy tymi ośrodkami, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Kancelarią Premiera oraz prawdopodobnie z ministrem koordynującym te działania. Można mieć tylko nadzieję, iż 25 lat prób uniezależnienia energetycznego Polski od Rosji w ciągu najbliższych 4 lat zakończy się wreszcie sukcesem dając dodatkowy impuls do takich zmian na poziomie Unii Europejskiej.

KOMENTARZ

Dr Krzysztof Księżopolski

Uniwersytet Warszawski

W rządzie premier Beaty Szydło ministrem bez teki, a w niedalekiej przyszłości ministrem energetyki został poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister transportu, a następnie gospodarki – Krzysztof Tchórzewski.

Związany z Polskimi Kolejami Państwowymi, posiadający doświadczenie w pracy związkowej (NSZZ Solidarność), administracyjnej (wojewoda, sekretarz stanu), poselskiej (przewodniczący Komisji Infrastruktury) i zarządzaniu przedsiębiorstwami (członek zarządu PKP Energetyka). Niemniej dla wielu było to duże zaskoczenie, ponieważ większość polityków, komentatorów i analityków, jako przyszłego ministra odpowiedzialnego za sektor energetyczny i generalnie za obszar bezpieczeństwa energetycznego kraju wskazywało doświadczonego polityka, Piotra Naimskiego. Przekonanie to było wsparte między innymi wydaniem przez niego tuż przed wyborami książki „Energia i niepodległość”, będącej zapisem 25 lat próby uniezależnienia się Polski od rosyjskiego monopolu dostaw surowców energetycznych.

Analizując problemy sektora, przed którymi stoi nowy rząd, takie jak powołanie ministerstwa energetyki, czy rozwiązanie problemu górnictwa, kandydatura osoby z doświadczeniem związkowym wydaje się logiczna. Wyzwaniami, przed którymi staje nowy rząd to odpowiedź na megatrendy takie, jak:

• spadające ceny energetyki odnawialnej,
• włączanie polityki ochrony klimatu do polityki gospodarczej i czynienie z niej narzędzia przewagi konkurencyjnej,
• niskie ceny surowców energetycznych (węgla, ropy i gazu),
• integracja rynku energii elektrycznej w Unii Europejskiej.
Istotnymi problemami, na które należy znaleźć odpowiedź to kształt Unii Energetycznej oraz budowa Nord Stream II. Do tego powinna pojawić się kwestia efektywności energetycznej, która była skrzętnie pomijana w kampanii wyborczej.

Odpowiedzią na wyzwania i problemy powinno być spójne działanie oparte na długofalowej wizji zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Z punktu widzenia samego ministerstwa energetyki zasadniczym wyzwaniem będzie odpowiednie rozłożenie sił pomiędzy bieżące problemy a długofalowe działanie strategiczne.

Sytuacja jest tym trudniejsza, iż Polska nie posiadała dotąd strategii bezpieczeństwa energetycznego opartego na szerokim konsensusie politycznym. Dopiero kilka miesięcy wytężonej pracy nowego ministra i jego ministerstwa może dać odpowiedź na pytanie o rzeczywiste polskie priorytety oraz narzędzia jakie zostaną zastosowane do ich osiągnięcia. Kierunek zmian zaproponowany w ustawie o działach wskazuje jednak, iż następuje odejście od „super ministerstwa” energetyki i pewne obszary – takie, jak polityka klimatyczna, czy nadzór nad kluczowymi spółkami energetycznymi nie będą wyłączane z zakresu dotychczasowych resortów.

Tak więc kluczowe znaczenie będzie miała współpraca miedzy tymi ośrodkami, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Kancelarią Premiera oraz prawdopodobnie z ministrem koordynującym te działania. Można mieć tylko nadzieję, iż 25 lat prób uniezależnienia energetycznego Polski od Rosji w ciągu najbliższych 4 lat zakończy się wreszcie sukcesem dając dodatkowy impuls do takich zmian na poziomie Unii Europejskiej.

Najnowsze artykuły