Polska kontynuuje dywersyfikację na rynku ropy przy wykorzystaniu dostaw z Arabii Saudyjskiej. Zamierza wykorzystać Korytarz Norweski do sięgnięcia po alternatywne źródło gazu w Norwegii. Polacy podzielą się tymi dobrami z całym regionem.
– Umowa Saudi Aramco z PKN Orlen rozwinie polskie możliwości przetwarzania różnych rodzajów ropy – powiedział w rozmowie z agencją Anadolu wiceminister energetyki Michał Kurtyka.
Porozumienie między Saudi Aramco, a Orlenem ma w przekonaniu Kurtyki pozwolić na rozwój technologiczny Orlenu. – To nasza największa z kilku spółek w sektorze naftowym i gazowym. Tradycyjnie sprowadzamy surowiec ze Wschodu, szczególnie z Rosji, i przez ostatnie 10 lat prowadzimy politykę dywersyfikacji źródeł dostaw – powiedział. Kontrakt przewiduje zaopatrzenie w surowiec na poziomie około 200 tysięcy ton miesięcznie. Umowa będzie obowiązywała od 1 maja do 31 grudnia 2016 r. i zakłada opcję automatycznego przedłużenia na kolejne lata. Surowiec będzie trafiał do przerobu w rafineriach Koncernu w Polsce, Czechach i na Litwie.
– Dzięki kontraktowi możemy tworzyć naprawdę konkurencyjny rynek w Europie Środkowo-Wschodniej, ponieważ rozwijamy także zdolności transportowe w regionie, możemy nie tylko dostarczyć więcej ropy, ale także inne jej rodzaje – mówił agencji Anadolu polski minister. Dzięki umowie Orlen-Aramco będzie możliwe poszerzenie oferty produktowej Orlenu.
Minister Kurtyka odniósł się także do kontrowersyjnego projektu drugiego gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, czyli Nord Stream 2. – Polska uznaje go za polityczny, a nie komercyjny projekt, który wprowadza politykę na rynek gazu w Europie. Nie zwiększymy zależności od dostaw od jednego dostawcy – ocenił, odnosząc się do pytania o możliwe włączenie Polski w przedsięwzięcie.
– Zbudujemy kolejny gazociąg przez Danię, do norweskiego szelfu, czyli nowe połączenie bałtyckie. Zapewni prawdziwą dywersyfikację w regionie za pomocą nowego źródła dostaw – powiedział minister.