Projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych może pomóc w zwiększeniu sprzedaży samochodów elektrycznych oraz usług związanych z eksploatacją takich aut. Wymaga jednak wielu poprawek, które przyczynią się do precyzyjnego, a w niektórych przypadkach nieco odmiennego uregulowania praw i obowiązków wszystkich uczestników rynku – uważa Konfederacja Lewiatan.
Konfederacja odnosi się między innymi do przepisów w sprawie konkursów na budowę infrastruktury ładowania w gminach, zwolnień finansowych dla firm i ułatwień dla kierowców poruszających się samochodami elektrycznymi.
– Naszym zdaniem należałoby rozważyć rozszerzenie „zachęt finansowych”, niezwykle istotnych dla rozwoju rynku. Dotyczy to kwestii amortyzacji, czy też nieco innego sposobu naliczania akcyzy. Projekt wymaga również szeregu doprecyzowań o charakterze stricte formalno – prawnym, w szczególności przy procedurze rozstrzygania konkursów, jak również przy określaniu formy decyzji podejmowanych przez poszczególne organy jednostek samorządu terytorialnego – mówi Dominik Gajewski, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Konfederacja Lewiatan proponuje też rozważyć zastąpienie pojęcia „usługa ładowania” pojęciem „usługa elektromobilności”, która częściowo pokrywa się z definicją „usługi ładowania”, ale jest pojęciem szerszym, na przykład w przypadku sprzedaży usługi ładowania przez producenta przez 5 pierwszych lat użytkowania samochodu elektrycznego. Już dzisiaj występuje sytuacja, gdy producent auta elektrycznego zapewnia jednocześnie usługę ładowania na okres jego użytkowania.
W ocenie Lewiatana należy rozważyć przyjęcie rozwiązania, że ogólnodostępne punkty ładowania, to nie tylko punkty wyłonione w drodze konkursu, ale także uruchomione z inicjatywy innego prywatnego inwestora, do których równy dostęp mają wszyscy kierowcy.
Jak ocenia Konfederacja, w projekcie ustawy brak jest jednoznacznego i jasnego podziału kompetencji i zadań pomiędzy operatorem systemu dystrybucyjnego elektroenergetycznego, a operatorem infrastruktury dla ogólnodostępnych punktów ładowania.
Lewiatan sugeruje również przeanalizowanie, czy słuszne jest ograniczenie budowy ogólnodostępnych punktów ładowania wyłącznie do gmin, których liczba mieszkańców przekracza 100 tys.