icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

LNG z USA w Europie już w 2016 roku? Rosja może reagować dumpingiem

(Reuters/Wojciech Jakóbik)

Pierwszy gaz skroplony ze Stanów Zjednoczonych dla Europy dotrze na kontynent w lutym 2016 roku. Zostanie odebrany na Litwie, w gazoporcie w Kłajpedzie – podają dwa źródła Reutersa w branży gazowej na Litwie. Ma to być gest USA w stronę krajów bałtyckich uzależnionych od dostaw gazu z Rosji.

Byłby to rzeczywiście gest polityczny – potrzebny, ale nieuzasadniony ekonomicznie, bo Litwini już odbierają LNG z Norwegii i rozważają zmniejszenie dostaw z tego kierunku ze względu na coraz bardziej atrakcyjną cenę od Gazpromu. Jednakże cena to nie wszystko, więc nie zamierzają rezygnować z narzędzia uniezależniającego ich od Rosjan, czyli gazoportu w Kłajpedzie.

Rozmowy o dostawach z USA toczą się równolegle z negocjacjami na temat warunków dostaw gazu na Litwę, po zakończeniu umowy gazowej, która kończy się w 2015 roku. Lietuvos Energija wykorzystuje fakt, że Litwini posiadają gazoport, do pozyskania lepszej oferty cenowej od rosyjskiego Gazpromu. Ten rozważa nawet uelastycznienie sprzedaży poprzez prowadzenie jej za pomocą aukcji.

Komisja Europejska uznała dostawy amerykańskiego LNG za jeden ze sposobów na zmniejszenie zależności kontynentu, szczególnie Europy Środkowo-Wschodniej od importu surowca z Rosji. Wiosną tego roku ma zostać przedstawiona strategia rozwoju sektora gazu skroplonego w Unii Europejskiej.

Według wyliczeń analityka Wood Mackenzie cytowanego przez Reutersa Rosjanie musieliby obniżyć za pomocą dumpingu cenowego giełdową cenę gazu do 4 dolarów za mmBtu (obecnie 5,56 dolarów), aby dostawy z USA przestały być atrakcyjne dla Europy. Stephen O’Rourke twierdzi, że może do tego posłużyć Nord Stream 2, czyli rozbudowa gazociągu z Rosji do Niemiec przez Bałtyk w celu podwojenia możliwości eksportu rosyjskiego surowca tym szlakiem do 110 mld m3 rocznie. Według ukraińskiego Naftogazu sankcje zachodnie wprowadzone w odpowiedzi na aneksję Krymu i zajęcie Donbasu mogą jedynie opóźnić ten proces.

Krytycy strategii dumpingu cenowego wskazują jednak, że jego zastosowanie odcięłoby Gazprom od zysków niezbędnych do sfinansowania megaprojektów jak wspomniany Nord Stream 2, czy zwrot do Azji za pomocą planowanych gazociągów do Chin. Reuters konkluduje, że nawet, jeśli Rosja zachowa dominującą pozycję w Europie, groźba pojawienia się konkurencji w postaci LNG z USA i innych kierunków już zmienia postępowanie Gazpromu na korzyść jego klientów. Stąd między innymi wzięły się testowe aukcje gazu rosyjskiego, mogące stanowić konkurencję dla umów spotowych na gaz skroplony.

Na Litwie także trwa dyskusja na temat dywersyfikacji źródeł dostaw gazu. Zwolennicy niskiej ceny argumentują, że dzierżawa pływającego obiektu do regazyfikacji (gazoportu) w Kłajpedzie jest kosztowna, a gaz z Norwegii sprowadzany za jego pomocą nie jest konkurencyjny cenowo. Promotorzy zróżnicowania źródeł dostaw twierdzą, że samo posiadanie takiego narzędzia zmusza Rosjan do poprawy oferty. Kraje bałtyckie powoli przestają być wyspą energetyczną odciętą od rynku gazu Unii Europejskiej. Po gazoporcie na Litwie, budowa połączenia gazowego z Polską, da Bałtom dostęp do alternatywnych źródeł surowca.

Jeżeli Gazprom sięgnie po dumping, krótkofalowo skorzystają jego klienci w Europie. Jeśli dzięki niemu zrezygnują z zabiegów o uniezależnienie się od dostaw z jednego, rosyjskiego kierunku, wygra Moskwa, a – długofalowo – przegra rynek gazu, którego rozwój zostanie zahamowany. To ważne także z punktu widzenia dyskusji o polskim gazoporcie. Tu także istnieje pokusa krytyki projektu na bazie uproszczenia poprzez przyjęcie kryterium najniższej ceny.

Więcej: „Gaz z Rosji jest najtańszy”, czyli lobbing za Gazpromem w Polsce i na Litwie

 

(Reuters/Wojciech Jakóbik)

Pierwszy gaz skroplony ze Stanów Zjednoczonych dla Europy dotrze na kontynent w lutym 2016 roku. Zostanie odebrany na Litwie, w gazoporcie w Kłajpedzie – podają dwa źródła Reutersa w branży gazowej na Litwie. Ma to być gest USA w stronę krajów bałtyckich uzależnionych od dostaw gazu z Rosji.

Byłby to rzeczywiście gest polityczny – potrzebny, ale nieuzasadniony ekonomicznie, bo Litwini już odbierają LNG z Norwegii i rozważają zmniejszenie dostaw z tego kierunku ze względu na coraz bardziej atrakcyjną cenę od Gazpromu. Jednakże cena to nie wszystko, więc nie zamierzają rezygnować z narzędzia uniezależniającego ich od Rosjan, czyli gazoportu w Kłajpedzie.

Rozmowy o dostawach z USA toczą się równolegle z negocjacjami na temat warunków dostaw gazu na Litwę, po zakończeniu umowy gazowej, która kończy się w 2015 roku. Lietuvos Energija wykorzystuje fakt, że Litwini posiadają gazoport, do pozyskania lepszej oferty cenowej od rosyjskiego Gazpromu. Ten rozważa nawet uelastycznienie sprzedaży poprzez prowadzenie jej za pomocą aukcji.

Komisja Europejska uznała dostawy amerykańskiego LNG za jeden ze sposobów na zmniejszenie zależności kontynentu, szczególnie Europy Środkowo-Wschodniej od importu surowca z Rosji. Wiosną tego roku ma zostać przedstawiona strategia rozwoju sektora gazu skroplonego w Unii Europejskiej.

Według wyliczeń analityka Wood Mackenzie cytowanego przez Reutersa Rosjanie musieliby obniżyć za pomocą dumpingu cenowego giełdową cenę gazu do 4 dolarów za mmBtu (obecnie 5,56 dolarów), aby dostawy z USA przestały być atrakcyjne dla Europy. Stephen O’Rourke twierdzi, że może do tego posłużyć Nord Stream 2, czyli rozbudowa gazociągu z Rosji do Niemiec przez Bałtyk w celu podwojenia możliwości eksportu rosyjskiego surowca tym szlakiem do 110 mld m3 rocznie. Według ukraińskiego Naftogazu sankcje zachodnie wprowadzone w odpowiedzi na aneksję Krymu i zajęcie Donbasu mogą jedynie opóźnić ten proces.

Krytycy strategii dumpingu cenowego wskazują jednak, że jego zastosowanie odcięłoby Gazprom od zysków niezbędnych do sfinansowania megaprojektów jak wspomniany Nord Stream 2, czy zwrot do Azji za pomocą planowanych gazociągów do Chin. Reuters konkluduje, że nawet, jeśli Rosja zachowa dominującą pozycję w Europie, groźba pojawienia się konkurencji w postaci LNG z USA i innych kierunków już zmienia postępowanie Gazpromu na korzyść jego klientów. Stąd między innymi wzięły się testowe aukcje gazu rosyjskiego, mogące stanowić konkurencję dla umów spotowych na gaz skroplony.

Na Litwie także trwa dyskusja na temat dywersyfikacji źródeł dostaw gazu. Zwolennicy niskiej ceny argumentują, że dzierżawa pływającego obiektu do regazyfikacji (gazoportu) w Kłajpedzie jest kosztowna, a gaz z Norwegii sprowadzany za jego pomocą nie jest konkurencyjny cenowo. Promotorzy zróżnicowania źródeł dostaw twierdzą, że samo posiadanie takiego narzędzia zmusza Rosjan do poprawy oferty. Kraje bałtyckie powoli przestają być wyspą energetyczną odciętą od rynku gazu Unii Europejskiej. Po gazoporcie na Litwie, budowa połączenia gazowego z Polską, da Bałtom dostęp do alternatywnych źródeł surowca.

Jeżeli Gazprom sięgnie po dumping, krótkofalowo skorzystają jego klienci w Europie. Jeśli dzięki niemu zrezygnują z zabiegów o uniezależnienie się od dostaw z jednego, rosyjskiego kierunku, wygra Moskwa, a – długofalowo – przegra rynek gazu, którego rozwój zostanie zahamowany. To ważne także z punktu widzenia dyskusji o polskim gazoporcie. Tu także istnieje pokusa krytyki projektu na bazie uproszczenia poprzez przyjęcie kryterium najniższej ceny.

Więcej: „Gaz z Rosji jest najtańszy”, czyli lobbing za Gazpromem w Polsce i na Litwie

 

Najnowsze artykuły