Projekt rozbudowy gazociągu Nord Stream już obecnie osłabia Unię Europejską, która jest podzielona w ocenie tego projektu – oceniła we wtorek w Parlamencie Europejskim w Brukseli ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Agata Łoskot-Strachota.
We wtorek w komisji spraw zagranicznych PE odbyła się konferencja z udziałem ekspertów na temat projektu Nord Stream 2 i jego geopolitycznych konsekwencji. Budzący kontrowersje projekt zakłada budowę nowej dwunitkowej magistrali gazowej o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.
Zdaniem polskiej ekspertki Nord Stream 2 jest wyzwaniem dla jedności UE. „Unia Europejska jest naprawdę podzielona, jeśli chodzi o Nord Stream 2. To z kolei osłabia Unię, szczególnie w trudnych dla niej czasach” – powiedziała Łoskot-Strachota.
Wskazała, że część państw, przede wszystkim Europa Środkowa i Wschodnia, nie ma wątpliwości, iż Nord Stream 2 to projekt polityczny. Z kolei część krajów UE uważa, iż jest to przedsięwzięcie komercyjne, które poprawi stabilność dostaw gazu do Unii.
Według ekspertki dostawy gazu z Rosji na rynek niemiecki w 2016 r. wzrosły o 10 proc., a rozbudowa gazociągu pod Bałtykiem umożliwi ich dalsze zwiększenie, co z kolei może wzmocnić rolę Niemiec na regionalnym i unijnym rynku gazu. Jedną z obaw krajów Europy Środkowej i Wschodniej jest to, że konektory w UE będą wypełnione rosyjskim gazem.
Zdaniem Łoskot-Strachoty Nord Stream 2 wpłynie też na relacje zagraniczne UE, nie tylko w dziedzinie energii. Pierwszym celem rozbudowy gazociągu pod Bałtykiem jest umożliwienie znaczącej redukcji przesyłu gazu przez Ukrainę, wskutek czego zmniejszy się znaczenie Ukrainy dla europejskiego rynku gazu. „Oznacza to, że Nord Stream 2 może osłabić Ukrainę (…) i zmniejszyć zainteresowanie współpracą podmiotów w UE z Ukrainą w tej dziedzinie” – oceniła ekspertka. „W konsekwencji Nord Stream 2 może osłabić zaufanie do relacji UE i Ukrainy” – dodała.
Ekspert Royal Holloway University of London Andreas Goldthau przestrzegł z kolei przed próbami interpretacji prawa unijnego w celu zablokowania rozbudowy Nord Stream. Jego zdaniem udowodnienie, że gazociąg podlega przepisom trzeciego pakietu energetycznego Unii będzie bardzo trudne. Prawu UE nie polegają np. gazociągi przebiegające pod Morzem Śródziemnym, jak np. z Libii do Włoch – wskazał Goldthau.
„Unijne prawo daje możliwości interpretacji, ale to niebezpieczne, bo może doprowadzić do wybiórczego stosowania przepisów i ich upolitycznienia (…) Prawo nie powinno rozróżniać pomiędzy dobrym gazem a złym gazem” – dodał.
Zdaniem Goldthaua UE powinna raczej wykorzystać to, że dla rosyjskiego Gazpromu unijny rynek jest kluczowy i wymusić przestrzeganie reguł rynku i konkurencji.
„Potrzebna jest infrastruktura, łącząca indywidualne rynki, terminale dla LNG i magazyny” gazu – ocenił ekspert.
Polska Agencja Prasowa