Premier Łotwy Krisjanis Karins zaprzecza, że Ryga zdecydowała się na zakup energii z elektrowni jądrowej budowanej w Ostrowcu na Białorusi.
Wcześniej litewscy urzędnicy oraz prezydent Litwy Gitanas Nauseda wyrazili ubolewanie i zaniepokojenie decyzją Rygi o otwarciu granicy Łotwy z Rosją dla handlu energią elektryczną. W ten sposób zareagowali na doniesienia portalu 15min.lt, który sugerował, że łotewski rząd podjął już decyzję w tej sprawie.
Zdaniem Karinsa doszło do nieporozumienia. – Obawiam się, że prawdopodobnie prezydent Litwy nie został w pełni poinformowany o tym co się dzieję. Mogę jeszcze raz powtórzyć, rząd Łotwy nie podjął decyzji o zakupie energii z Białorusi. To w ogóle nie jest przedmiotem rozmów – powiedział.
Do tej pory Łotwa oraz Estonia, przez terytorium Litwy, importowały energię od swoich wschodnich sąsiadów. Przy czym, litewski parlament przyjął regulacje uniemożliwiające transgraniczny handel energią z Białorusią, aby w ten sposób nie dopuścić do dostaw energii z elektrowni jądrowej budowanej w Ostrowcu. Aby zmniejszyć ryzyko podjętych przez Wilno decyzji, Łotysze zgodzili się na handel energią z Rosją na wypadek pojawienia się braku potrzebnych wolumenów energii.
The Baltic Course/Piotr Stępiński
Stępiński: Nie dla energii z Białorusi. Jasny sygnał z Polski ucieszy Litwę