Perzyński: Ślązacy chcą tworzyć polskie technologie transformacji energetycznej

9 lutego 2023, 07:35 Atom

Na początku tego roku doszło do połączenia trzech górnośląskich instytutów badawczych: Łukasiewicz – Instytutu Metalurgii Żelaza, Łukasiewicz – Instytutu Spawalnictwa oraz Łukasiewicz – Instytutu Napędów i Maszyn Elektrycznych KOMEL, które razem stworzą skonsolidowaną jednostkę pod nazwą Łukasiewicz – Górnośląski Instytut Technologiczny (GIT). Dotychczas rozdrobnione, pod wspólnym szyldem jednostki badawcze zdobędą nową siłę przebicia, wraz z którą idą niemałe ambicje. Naukowcy ze Śląska chcą odcisnąć swoje piętno na technologiach niezbędnych przy procesie transformacji energetycznej, rozwoju elektromobilności, lotnictwa, a nawet w przemyśle kosmicznym – pisze Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Fot. Górnośląski Instytut Technologiczny
Fot. Górnośląski Instytut Technologiczny

Konsolidacja górnośląskich instytutów badawczych

Sieć Badawcza Łukasiewicz powstała w 2019 roku, jej celem jest ścisła współpraca nauki z biznesem z naciskiem na komercjalizację prac badawczo-rozwojowych. Do końca zeszłego roku trzy jednostki badawcze działające w zbliżonych do siebie obszarach pozostawały niezależnymi od siebie bytami. Tymczasem jeden wspólny, skonsolidowany GIT ułatwi współpracę między nimi, wyznaczy wspólne cele i zintegruje pracujących tam badaczy. Naukowcy i inżynierowie będą pracować nad innowacjami w czterech centrach badawczych w takich dziedzinach jak badania materiałów, technologie metalurgiczne, spawalnictwo oraz napędy i maszyny elektryczne. Po połączeniu jeden instytut ma być jednym z wiodących tego typu ośrodków w na kontynencie, co ułatwi mu konkurowanie w europejskich konkursach na projekty badawczo-rozwojowe. Po połączeniu się górnośląskich jednostek Sieć Badawcza Łukasiewicz liczy 23 instytutów. Z liczbą ponad 7,5 tys. pracowników oraz infrastrukturą badawczą, na którą składa się 440 laboratoriów i blisko 4000 urządzeń kluczowej aparatury badawczo-rozwojowej. Pracami nowej jednostki pokieruje prof. dr hab. inż. Adam Zieliński, dotychczasowy dyrektor Łukasiewicz – Instytutu Metalurgii Żelaza. – W momencie gdy powstał instytut Łukasiewicz – GIT, połączył on kompetencje nasze, czyli dawnego Łukasiewicz – KOMEL, który zajmował się napędami elektrycznymi i elektromobilnością, odnawialnymi źródłami energii, w tym hydrogeneratorami dla energetyki rozproszonej, czy napędami do różnych zastosowań przemysłowych, a także Łukasiewicz – Instytutu Spawalnictwa oraz Łukasiewicz – Instytutu Metalurgii Żelaza. Dzięki efektowi synergii i wzajemnemu uzupełnianiu kompetencji uważam, że teraz będziemy mogli wyjść do przedsiębiorców z szerszą ofertą oraz uczestniczyć w bardziej zaawansowanych czy jeszcze trudniejszych projektach, które będą komercjalizowane czy też implementowane w działalności naszych klientów. Będziemy mogli dostarczać klientom jeszcze bardziej zaawansowane czy wyrafinowane napędy elektryczne, o najwyższych parametrach technicznych. Właśnie to jest celem działalności Instytutów Łukasiewicza – komercjalizacja know-how, czyli najpierw jego opracowanie w instytutach, a później wdrożenie bądź zastosowanie u przedsiębiorców – powiedział dyrektor Centrum Napędów i Maszyn Elektrycznych Jakub Bernatt w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Celem działalności GIT nie jest tylko prowadzenie projektów naukowych, czy rozwojowych, które później nie zawsze znajdują zastosowanie w przemyśle. Ma on dostarczyć klientom i przedsiębiorcom wiedzę i rozwiązania, która znajduje zastosowanie w przemyśle czy działalności biznesowej. – Patrząc przez pryzmat Centrum Napędów i Maszyn Elektrycznych, które jest jednym z czterech centrów badawczych GIT bardzo dobrze komponują się kompetencje dawnego Łukasiewicz – KOMEL-u, czyli tej części projektującej i wdrażającej np. silniki elektryczne do autobusów elektrycznych, czy różnego rodzaju pojazdów, z kompetencjami dawnego Łukasiewicz- Instytutu Spawalnictwa, albowiem zanim napęd zostanie wytworzony, jest on oczywiście projektowany, badany, a w jego powstaniu często są wykorzystywane różnego rodzaju technologie łączenia metali poprzez spawanie, zgrzewanie i inne procesy techniczne. Są to czasami metale różne (np. łączenie stali z aluminium bądź miedzi z aluminium). W momencie, kiedy te kompetencje występują w obrębie jednej organizacji, jaką jest Łukasiewicz – Górnośląski Instytut Technologiczny, to nie musimy ich szukać na zewnątrz i wydaje się, że łatwiej i szybciej możemy prowadzić prace badawcze, które następnie będą oferowane klientom – tłumaczy Jakub Bernatt. – Podobnie jest ze współpracą z Łukasiewicz – Instytutem Metalurgii Żelaza. Przykładowo, jeżeli potrzebujemy jakąś specjalną stal np. o wysokich parametrach wytrzymałości mechanicznej czy przewodności magnetycznej w celu wykonania wału innowacyjnego, specjalizowanego silnika, to również mamy specjalistów i badaczy w jednej jednostce jaką jest Łukasiewicz – GIT. Nasi badacze są w stanie odpowiedzieć na pytanie, nie tylko czy taką stal można wykonać, ale co więcej jak ją opracować i jak zaprojektować proces technologiczny który pozwoli wytworzyć wspomnianą stal do zastosowań specjalnych. Spotkały się kompetencje trzech obszarów wewnątrz jednej jednostki i w tej chwili będziemy mogli szybciej i efektywniej działać. Nie musimy już organizować różnych procedur konkursowych, żeby zaprosić do współpracy inne jednostki, ponadto budujemy pozycję i przewagę konkurencyjną naszego Instytutu – dodaje.

GIT a elektromobilność

Górnośląski Instytut Technologiczny znajdować się będzie nieopodal Jaworzna – to tutaj, nie w Górach Izerskich, ma w przyszłości stanąć fabryka polskich samochodów elektrycznych marki Izera. Naukowcy z Górnego Śląska zapewniają, że ich instytut będzie naturalnym partnerem Izery, i to nie tylko w technice napędowej. – Samochód Izera, czy jakikolwiek inny składa się nie tylko z napędu, ale i szeregu technologii zgrzewania czy łączenia metali. Pojazd elektryczny jest tym lepszy, im jest lżejszy, ponieważ zużywa mniej energii elektrycznej na przejazd danego odcinka. Można więc sobie wyobrazić pewne elementy stalowe i metalowe, do których trzeba opracować specjalne stopy metali, dlatego Łukasiewicz – GIT będzie w tej sytuacji naturalnym zapleczem badawczym i projektowym w rozumieniu rozwiązań technologicznych dla Izery. Będziemy mogli opracowywać wspomniane napędy elektryczne, ale również uczestniczyć w pracach związanych z technologiami chociażby spawania, zgrzewania, automatyzacją procesu wytwórczego – mówi dyrektor Centrum Napędów i Maszyn Elektrycznych. Dodaje, że taka duża jednostka, jaką jest Łukasiewicz – GIT z punktu widzenia przedsiębiorcy będzie łatwiejsza do współpracy, ponieważ nie będzie musiał w sprawie technologii spawania spotykać się osobno z Łukasiewicz – Instytutem Spawalnictwa jako osobną organizacją, z technologiami związanymi z napędem elektrycznym z Łukasiewicz – KOMEL-em, a w kwestiach związanych z elementami stalowymi z Łukasiewicz – Instytutem Metalurgii Żelaza. W tej chwili jest jeden ośrodek decyzyjny i jedna organizacja o większej sile oddziaływania i większym zakresie kompetencji, co dla przedsiębiorcy też jest ważne. Nie ma już takiego rozproszenia i atomizacji tych Instytutów. Nowy instytut, który zatrudnia trzysta kilkadziesiąt osób to zupełnie inna organizacja. Dużo silniejsza, stabilniejsza. Z jednej strony jeśli chodzi o możliwość zaistnienia w programach europejskich, co jest bardzo istotne, to najpierw musimy zbudować markę, bo na razie mało osób wie, czym jest Łukasiewicz – GIT. Ten proces rebrandingu i pokazania klientom, że istnieje organizacja silna i dojrzała do projektów międzynarodowych będzie trwał jakiś czas. Natomiast organizacja ta będzie miała dużo większą możliwość istnienia bądź współistnienia w projektach europejskich, co w przypadku małych instytutów było trudne. Łukasiewicz – KOMEL był instytutem stosunkowo małym, bo zatrudniającym poniżej 100 osób, więc trudno nam było zaistnieć w projektach międzynarodowych choćby z uwagi na czas przygotowawczy i koszty wejściowe do konsorcjów europejskich. W tej chwili będziemy mieli zupełnie inną pozycję finansową i naukową; nie bez znaczenia jest liczba pracowników danej jednostki, profesorów, ludzi z doświadczeniem w projektach międzynarodowych – mówi Jakub Bernatt.

Pozycja i siła oddziaływania GIT-u będzie mocną stroną nowej jednostki, a jej kierownictwo nie obawia się mówić o ambicjach międzynarodowych. – Nie chciałbym zdradzać konkretnych kierunków rynkowych, ale już zwracają się do nas i przedsiębiorcy i ośrodki zagraniczne nie tylko z Unii Europejskiej, ale też z Dalekiego Wschodu, które chcą nawiązać współpracę międzynarodową z GIT-em, np w ramach programu Eureka i innych. Jestem przekonany, że ta współpraca się rozwinie. Temat elektromobilności jest tematem ogólnoświatowym. To nie jest tylko temat polskiej Izery. Polska jest największym producentem autobusów elektrycznych w Europie, więc nasze kompetencje mogą być wykorzystywane przez polskie podmioty. Firma Solaris nie jest obecnie do końca polskim podmiotem, ale istnieje firma ARP e-Vehicles, która bardzo dynamicznie się rozwija, jest to stuprocentowopolski producent autobusów elektrycznych, z którym współpracujemy i myślę, że będziemy jeszcze lepiej współpracować. Mamy też kontakty z pozostałymi (nawet azjatyckimi) producentami autobusów elektrycznych i pojazdów użytkowych, którzy dostrzegli potencjał współpracy z nami i poziom techniczny oferowanych rozwiązań, ponieważ im większą sprawność ma silnik lub napęd elektryczny, tym autobus zwłaszcza taki, który jest użytkowany w ruchu miejskim, przejeżdża większy dystans. Zatem dostrzegając potencjał Łukasiewicz – GIT, który będzie funkcjonować na wielu płaszczyznach technicznych i w wielu zakresach tematycznych w obszarze technologii uważam, będzie że mógł z powodzeniem proponować czy dostarczać komplementarne rozwiązania klientom krajowym i zagranicznym, jak również podejmować się nowych projektów i prac badawczych, również na arenie międzynarodowej – powiedział Jakub Bernatt w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Surowce dla energetyki

W skonsolidowanym Górnośląskim Instytucie Technologicznym prowadzone będą również badania nad materiałami, które znajdą zastosowanie w nowoczesnych technologiach energetycznych. Będzie to miało miejsce w Centrum Badań Materiałów, w skład którego wchodzą cztery grupy badawcze: Chemia Analityczna, Badania Właściwości i Struktury Materiałów, Badania Materiałów dla Energetyki i Symulacja Procesów Technologicznych. Centrum zatrudnia 48 osób wyspecjalizowanych kadrę naukowców i pracowników technicznych. O przyszłości działalności w ramach nowo otworzonego GIT opowiedziała w rozmowie z BiznesAlert.pl dyrektorka Centrum Badań Materiałów Hanna Purzyńska: – Perspektywiczne kierunki naszej działalności to technologie wytwarzania wyrobów stalowych z zastosowaniem symulacji numerycznych i fizycznych, technologie przyrostowe (druk 3d), czyli projektowanie i wytwarzanie nowych gatunków stali i stopów oraz powłok ochronnych. Zajmujemy się także mechanizmami degradacji oraz procesami niszczenia stali, stopów i powłok podczas eksploatacji wysokotemperaturowej. Tworzymy więc silną grupę badawczą w dziedzinie specjalistycznych badań wysokotemperaturowych materiałów stosowanych w przemyśle lotniczym, kosmicznym, energetycznym oraz rozwoju technologii przyrostowych. Grupa Badawcza Chemia Analityczna to z kolei lider w produkcji materiałów odniesienia – wzorców składu chemicznego (ok. 250 pozycji w katalogu) i opracowywania metod badawczych dla wielu gałęzi przemysłu – opowiadała.

Purzyńska dodaje, że sama nazwa „Centrum Badań Materiałów”, potwierdzona kompetencjami pracowników badawczych, zawiera w sobie na tyle dużo możliwości, że jednostka podąża zawsze w kierunku, w którym następuje rozwój technologiczny w Polsce. I tak, Grupa Badawcza: Badania Materiałów dla Energetyki ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie w zakresie tworzenia charakterystyk materiałowych. – Charakterystyki te mają charakter informacyjno-doradczy dla kadry inżynieryjnej energetyki zawodowej, pracowników naukowo-badawczych oraz doktorantów i studentów, a zarazem są niezbędną składową w ocenie przydatności elementów do dalszej eksploatacji. Dotyczą one między innymi nowej generacji stali o osnowie austenitycznej i nadstopów żarowytrzymałych na bazie niklu oraz kobaltu, wysokochromowych stali martenzytycznych, powłok i warstw ochronnych na stalach i stopach eksploatowanych w podwyższonej i wysokiej temperaturze. Na podstawie tych doświadczeń tworzymy kolejne charakterystyki materiałów, które mogą być z powodzeniem zaimplementowane w energetyce jądrowej. Tematem wodoru w obszarze hutnictwa zajmujemy się w Centrum Technologii Metalurgicznych, w którym rozwijane są technologie wodorowe w zakresie procesu redukcji bezpośredniej z wykorzystaniem założeń posiadanego patentu. W planach jest również utworzenie pracowni metalurgii wodorowej i unikatowej w skali europejskiej linii pilotażowej (półprzemysłowej). W Centrum Badań Materiałów skupiamy się na procesach niszczenia wodorowego, na przykład na bezpiecznej eksploatacji rurociągów przesyłających wodór lub jego udział – tłumaczy dyrektorka Centrum Badań Materiałów.

Nasi rozmówcy zgodnie podkreślają, że nowo utworzona instytucja będzie sobą reprezentować zupełnie nową jakość w obszarze badań i rozwoju na arenie międzynarodowej, co pozwala myśleć z entuzjazmem o przyszłości: – Niewątpliwą siłą Łukasiewicz – Górnośląskiego Instytutu Technologicznego w Gliwicach jest to, że jesteśmy mocno ze sobą powiązani. Trzy Instytuty, który weszły w nasz skład, współpracowały od wielu lat, ale teraz współpraca weszła na wyższy poziom. Mamy potencjał ludzki, unikatowe wyposażenie badawcze i doświadczenie. Jesteśmy w stanie stworzyć wiodącą jednostkę, która będzie prowadziła zaawansowane badania w skali światowej – zakończyła Hanna Purzyńska.