– Holendrzy chcą zablokować budowę „rosyjskiego” terminala naftowego w Rotterdamie. Wspomniany port to jedno z najważniejszych centrów logistycznych dla firm energetycznych z Rosji, które sprzedają swoje produkty do UE – informuje Piotr Maciążek z Defence24.pl.
– W lutym br. rosyjska Grupa Summa skonsolidowała 100% aktywów spółki Shtandart TT BV będącej operatorem budowy terminala naftowego w porcie w Rotterdamie. Ta spółka „holenderska” dzierżawi od zarządu portu Rotterdam około 55 hektarów gruntów, zgodnie z umową zawartą w kwietniu 2013 r. Jest tam budowany Terminal Europoort West (TEW), który ma być przeznaczony do przeładunku i składowania rosyjskiej ropy naftowej i innych produktów naftowych. Oficjalnie z bałtyckiego Primorska, gdzie swoje interesy lokuje Summa, w praktyce jednak jej właściciel Ziyavudin Magomedov jest ściśle powiązany z rosyjskimi władzami i będzie realizował ich wytyczne – opisuje dziennikarz Defence24.pl. – Tymczasem w lutym br. media informowały, że do projektu budowy terminala naftowego w Rotterdamie realizowanego przez Shtandart TT BV chce dołączyć Rosnieft. Nie lekceważyłbym tych doniesień- wspomniany potentat paliwowy od dłuższego czasu spiera się na wielu frontach (Białoruś, Syberia Wschodnia) z operatorem rosyjskich ropociągów- Transnieftem- dążąc do ograniczenia jego monopolu. W ostatnim czasie proponował nawet stronie rządowej dodatkową emisję akcji Transnieftu zaznaczając, że jest w stanie je nabyć. Opór części elit przed dominacją Rosnieftu w całej branży energetycznej jest jednak spory dlatego bardziej prawdopodobna jest opcja poszukiwania przez tą spółkę nowych opcji eksportowych. Inwestycja Summy w Rotterdamie wychodzi naprzeciw temu zapotrzebowaniu, wzmocnionemu dodatkowo zwiększającą się produkcją surowca w Arktyce (wspomniana platforma West Alpha).
Nad budową terminala naftowego przez Shtandart TT BV zawisły jednak ciemne chmury. Jak informuje Kommersant- holenderscy parlamentarzyści naciskają na Radę Miejską Rotterdamu, by na jednym z wrześniowych posiedzeń zamroziła jego budowę – pisze Maciążek. – Jeśli jednak Holendrzy okażą się asertywni to rosyjski sektor naftowy na tym ucierpi. Będzie to dla niego nie tylko określona strata, ale i sygnał, że „okno na Europę”, przez które organizuje on sprzedaż ogromnych wolumenów ropy naftowej można nieco przymknąć…
Źródło: Defence24.pl