icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Maciążek: Litwa potrzebuje gazociągu z Polski

Pomimo planów uruchomienia FSRU – pływającej jednostki regazyfikującej w porcie w Kłajpedzie, Litwa będzie nadal zależna od dostaw gazu z lądu. Oznacza to, że będzie potrzebowała gazociągu Polska-Litwa. O sprawie pisze Piotr Maciążek z Defence24.pl.

– Znaczenie Gazpromu dla litewskiego rynku gazowego pozostaje niezmiennie kluczowe. Większość dostaw nadal będzie realizowana przez ten koncern. Mało tego- surowiec rosyjski i norweski jaki w grudniu dotrze na Litwę będzie porównywalny cenowo, ale Rosjanie zachowają duże możliwości redukcji ceny. W tym kontekście zasadne wydaje się pytanie o to jak będzie kształtować się popyt na błękitne paliwo z pływającego terminala w Kłajpedzie? Tym bardziej, że zarzucono pomysł wykupu przez lokalne firmy obowiązkowych ilości gazu pochodzącego z tej instalacji – ocenia Maciążek. Dodaje, że Litwa ma zbyt małe zdolności magazynowe. – Wynoszą one 170000 m3, co przekłada się na zabezpieczenie około 3-tygodniowego litewskiego zużycia gazu.To jedyne zdolności przechowywania błękitnego paliwa jakimi dysponuje Wilno.

– Aby efektywnie zabezpieczyć się przed zakręceniem kurka z rosyjskim błękitnym paliwem Litwa musi przebudować istniejącą siatkę połączeń gazowych na swoim terytorium. Jest to możliwe dzięki sprzedaży przez Gazprom swoich udziałów w litewskim operatorze gazowym- Amber Grid Inwestycje w litewską sieć przesyłową powinny być ukierunkowane z jednej strony na rozbudowę rurociągu Kłajpeda-Kiemėnai co pozwoli na efektywne połączenie Litwy z łotewskim magazynem gazu w Inčiukalnis (zapowiedział to zresztą w lipcu były już minister energetyki RL Jarosław Niewierowicz), z drugiej na budowę interkonektora z Polską (w sierpniu br. złożono do odpowiedniej agendy UE wniosek o jego współfinansowanie ze środków unijnych – kwituje autor komentarza.

Źródło: Defence24.pl

Pomimo planów uruchomienia FSRU – pływającej jednostki regazyfikującej w porcie w Kłajpedzie, Litwa będzie nadal zależna od dostaw gazu z lądu. Oznacza to, że będzie potrzebowała gazociągu Polska-Litwa. O sprawie pisze Piotr Maciążek z Defence24.pl.

– Znaczenie Gazpromu dla litewskiego rynku gazowego pozostaje niezmiennie kluczowe. Większość dostaw nadal będzie realizowana przez ten koncern. Mało tego- surowiec rosyjski i norweski jaki w grudniu dotrze na Litwę będzie porównywalny cenowo, ale Rosjanie zachowają duże możliwości redukcji ceny. W tym kontekście zasadne wydaje się pytanie o to jak będzie kształtować się popyt na błękitne paliwo z pływającego terminala w Kłajpedzie? Tym bardziej, że zarzucono pomysł wykupu przez lokalne firmy obowiązkowych ilości gazu pochodzącego z tej instalacji – ocenia Maciążek. Dodaje, że Litwa ma zbyt małe zdolności magazynowe. – Wynoszą one 170000 m3, co przekłada się na zabezpieczenie około 3-tygodniowego litewskiego zużycia gazu.To jedyne zdolności przechowywania błękitnego paliwa jakimi dysponuje Wilno.

– Aby efektywnie zabezpieczyć się przed zakręceniem kurka z rosyjskim błękitnym paliwem Litwa musi przebudować istniejącą siatkę połączeń gazowych na swoim terytorium. Jest to możliwe dzięki sprzedaży przez Gazprom swoich udziałów w litewskim operatorze gazowym- Amber Grid Inwestycje w litewską sieć przesyłową powinny być ukierunkowane z jednej strony na rozbudowę rurociągu Kłajpeda-Kiemėnai co pozwoli na efektywne połączenie Litwy z łotewskim magazynem gazu w Inčiukalnis (zapowiedział to zresztą w lipcu były już minister energetyki RL Jarosław Niewierowicz), z drugiej na budowę interkonektora z Polską (w sierpniu br. złożono do odpowiedniej agendy UE wniosek o jego współfinansowanie ze środków unijnych – kwituje autor komentarza.

Źródło: Defence24.pl

Najnowsze artykuły