MAE w Davos: Elektromobilność nie zakończy ery ropy i nie zmniejszy emisji CO2

23 stycznia 2019, 07:00 Alert

Według wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energii rozwój elektromobilności nie zagrozi zapotrzebowaniu na ropę naftową ani nie zmniejszy emisji dwutlenku węgla.

Fatih Birol. Fot. Ministerstwo Energii
Fatih Birol. Fot. Ministerstwo Energii

Podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos prezes MAE Fatih Birol powiedział podczas prezentacji nowego przeglądu energetycznego Agencji, że z jej wyliczeń wynika, że, podczas gdy w tym roku ma trafić na rynek 5 mln samochodów elektrycznych, w tym samym czasie pojawi się na nim miliard samochodów z napędem spalinowym.

– Oczekujemy wzrostu zapotrzebowania na ropę o 1,3 mln baryłek dziennie. Pojawienie się 5 mln samochodów elektrycznych da spadek o 50 tysięcy baryłek. To 50 tysięcy kontra 1,3 mln – wyliczał Birol. – Samochody nie są źródłem wzrostu zapotrzebowania na ropę – wskazał Birol.

Jego zdaniem za wzrost zapotrzebowania na czarne paliwo odpowiada transport ciężki, przemysł petrochemiczny i lotniczy. – Dlatego mówienie, że samochód elektryczny to koniec ropy zdecydowanie wprowadza w błąd – podsumował prezes MAE.

MAE wyliczyło, że elektromobilność nie zmniejsza emisji CO2, bo większość energii potrzebnej do ładowania samochodów elektrycznych pochodzi z paliw kopalnych. – Skąd one biorą elektryczność, że można usłyszeć, że są rozwiązaniem problemu zmian klimatu? Nie są nim – powiedział Birol w Davos.

Oil Price/Wojciech Jakóbik