Według szacunków Międzynarodowej Agencji Energii (MAE), ewentualne embargo na dostawy ropy z Rosji spowoduje globalny deficyt surowca.
Rozwiązanem tego problemu może być zwiększenie wydobycia surowca przez państwa kartelu OPEC. Ze względu na embargo nałożone przez USA, Kanadę i Wielką Brytanie, a także rezygnację z zakupów spot rosyjskiej ropy przez wiele europejskich koncernów energetycznych, w kwietniu deficyt na rynku ropy może sięgnąć 3 mln baryłek ropy dziennie. Agencja obniżyła swoją prognozę globalnej podaży ropy naftowej w tym roku o 2 mln baryłek dziennie do 99,5 mln baryłek dziennie, w oparciu o to, na co obecnie zgodzili się pompować główni producenci OPEC.
Popyt na ropę będzie w tym roku o 1 milion baryłek dziennie mniejszy niż spodziewała się w zeszłym miesiącu MAE przy 99,6 miliona baryłek dziennie. MAE obniża również swoje prognozy wzrostu popytu na ropę w tym roku o 1,1 mln baryłek dziennie, do 2,1 mln baryłek dziennie. Rynek ropy może popaść w deficyt już w drugim kwartale roku, chyba że grupa producentów ropy naftowej OPEC zwiększy poziom podaży, poinformowała MAE. Poza wolnymi mocami produkcyjnymi wiodących członków OPEC, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, nie ma innych źródeł dodatkowej podaży, które mogłyby zrównoważyć rynek.
Międzynarodowa Agencja Energii/Mariusz Marszałkowski
Jakóbik: Krwawa ropa Putina wciąż dociera do naftoportu. Czas na embargo unijne