Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) zaalarmowała w środę, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa znowu została ostrzelana przez Rosjan.
Zaporoska Elektrownia Jądrowa znowu pod ostrzałem
Ukraiński operator elektrowni jądrowych Energoatom napisał na Telegramie, że w wyniku ostrzału uszkodzona została linia energetyczna i zatrzymana została praca kilku transformatorów. Ukraińcy oskarżyli Rosjan o ten atak, uspokoili jednak, że promieniowanie w dalszym ciągu jest na normalnym poziomie. – Emisje i zrzuty substancji radioaktywnych do środowiska nie przekraczają ustalonych dopuszczalnych wartości – czytamy.
Rafael Grossi, dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, po raz kolejny ostrzegł przed „grą z ogniem”. – Sytuacja wciąż się pogarsza i nie możemy czekać, aż stanie się coś strasznego – powiedział Grossi w siedzibie ONZ w Nowym Jorku. Dodał on, że przy okazji 77. Zgromadzenia Ogólnego spotkał się z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem i jego ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą. Przyznał jednak, że nie widział postępu, jeśli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa elektrowni. – Demilitaryzacja jest celem, ale teraz chodzi o ochronę samego obiektu – powiedział Grossi.
Energoatom wezwał do „bardziej zdecydowanych działań” przeciwko Rosji, podkreślając, że nawet „obecność inspektorów MAEA na miejscu ich nie zatrzymuje”. Z kolei prezydent Rosji Władimir Putin oskarżył Ukrainę o ostrzał obszar elektrowni. Sami Rosjanie w poniedziałek ostrzelali też Południowoukraińską Elektrownię Jądrową znajdującą się w obwodzie mikołajowskim.
Al Arabiya/Reuters/Michał Perzyński