Po ponad dwóch latach dyskusji i obietnic, siódmego grudnia rząd wyraził zgodę na rozpoczęcie eksploatacji nowej kopalni węgla kamiennego Woodhouse Colliery, która ma zostać uruchomiona przez West Cumbria Mining w północno-zachodniej Anglii. Będzie ona wydobywać węgiel koksowy, który jest wykorzystywany w przemyśle stalowym. Decyzja ta spotkała się z gwałtownym sprzeciwem brytyjskich ekologów – pisze Adam Maksymowicz, współpracownik BiznesAlert.pl.
Oczekuje się, że stworzy około 500 miejsc pracy. Kopalnia węgla o powierzchni około 23 hektarów miałaby powstać w dwa lata, a koszt szacowany w 2019 roku wyniósłby 165 milionów funtów (201 milionów dolarów). Eksploatacja ma trwać przez 50 lat. Przewiduje się, że większość wydobywanego węgla będzie eksportowana do Europy. Z dokumentów planistycznych wynika, że ponad 80 procent węgla, który kopalnia będzie wydobywać rocznie, ma trafić po pięciu latach do terminalu eksportowego na wschodnim wybrzeżu Anglii. Odpowiednie zezwolenie wydał Michael Gove minister Rozwoju, Mieszkalnictwa i Społeczności.
Decyzja ta spotkała się z gwałtownym sprzeciwem brytyjskich ekologów. Projekt, ten zaprezentowany został po raz pierwszy w 2014 roku i spotkał się z krytyką ze strony niezależnego panelu doradców ds. klimatu brytyjskiego rządu, a także partii opozycyjnych, aktywistów i organizacji klimatycznych, w tym Grety Thunberg i Greenpeace. W odpowiedzi na tego rodzaju zarzuty, rzecznik ministerstwa odpowiedział, że węgiel ten zostanie wykorzystany do produkcji stali, a w przeciwnym razie musiałby być importowany. Nie będzie używany do wytwarzania energii, a kopalnia ma być zerowa netto pod względem emisji dwutlenku węgla i w swojej działalności przyczyni się do lokalnego zatrudnienia i szerzej pojętego rozwoju gospodarki.
Szczyt COP15 w Montrealu: Musimy przestać traktować przyrodę jako nasz nieskończony zasób