icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Małecki: Ustawa o cenach energii nie jest zagrożona sprzeciwem Komisji (ROZMOWA)

W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o cenach energii, która ma zapewnić jednolitość interpretacyjną i wyjaśnienie powstałych niejasności wokół ustawy przyjętej 28 grudnia 2018 roku. Maciej Małecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz Przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa, przekonuje dziennikarza BiznesAlert.pl, że dzięki ustawie Polacy nie zapłacą więcej za energię.

BiznesAlert.pl: Dlaczego ustawa o cenach energii wymaga nowelizacji?

Maciej Małecki: Ustawą z 28 grudnia ubiegłego roku zablokowaliśmy wzrost cen energii elektrycznej. Uchroniliśmy tym samym portfele Polaków przed drastycznym wzrostem cen energii, jaki szaleje w całej Europie. Wtedy zadziałaliśmy bardzo szybko i zdecydowanie. Później minister energii rozmawiał z Komisją Europejską na temat zapisów, które wprowadziliśmy. Przekonywał do naszych racji. W wyniku tych rozmów pojawiły się pewne rozbieżności interpretacyjne takie, które mogłyby wypaczać intencje ustawodawcy. W związku z tym, na bazie tych rozmów i doświadczeń, przyjmując w niektórych przypadkach stanowisko Urzędu Regulacji Energetyki, przygotowane zostały poprawki, których celem jest wyeliminowanie wątpliwości interpretacyjnych i jakichkolwiek niejasności jakie by się w tej ustawie pojawiały. Sednem tej ustawy sąi filary, na których opieramy ochronę Polaków przed wzrostami cen energii. Zostały one zachowane. Chodzi o więc zmniejszenie akcyzy z 20 do 5 zł/MWh i o 95 proc. zmniejszenie opłaty przejściowe, a tym samym zejście VAT od tych kwot. Pozostaje również mechanizm rekompensat, który rekompensuje przedsiębiorstwom obrotu utracone dochody z powodu zatrzymania cen energii. Ustawa zawiera też proinwestycyjny mechanizm, a więc Krajowy System Instytucji Zielonych. To pozostaje.

Pojawia się jednak zarzut, że ten mechanizm może być traktowany jako niedozwolona pomoc publiczna

Zgadzam się ze stanowiskiem ministra energii i polskiego rządu, że ten mechanizm jest bezpieczny. Nowelizacja ustawy uwalnia spod tego rygoru dopytywania Komisji Europejskiej o niektóre mechanizmy pozwalające na wykorzystywanie środków po to, żeby nie czekać z wszystkim albo do stwierdzenia przez Komisję tego, że nie jest to pomoc publiczna, albo do zgody. Mamy takie obszary gdzie jest to bezsporne.

Wczoraj prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando zarzucał ustawie o cenach energii, że oznacza ona koniec rynku energii w Polsce. Czy zgadza się Pan z takim stwierdzeniem?

Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem. Jeżeli spojrzymy na ceny energii w Polsce i innych krajach Europy, to ceny w naszym kraju w porównaniu do czasów naszych poprzedników do 2013 roku spadły o 14 proc. Nie było wzrostu cen. Natomiast, jeżeli pojawiały się niezależne od nas czynniki, jak spekulacja uprawnieniami do emisji CO2, to pokazaliśmy, że potrafimy szybko i zdecydowanie reagować w obronie portfeli Polaków. Jeżeli zerkniemy na inne kraje europejskie, to widzimy jak w ostatnich miesiącach drastycznie wzrosły ceny energii. Poczynając od Francji, która szczyci się tym, że opiera swoją gospodarkę na energii produkowanej nieemisyjnie, ceny energii wzrosły o 32 proc., w Norwegii o 52 proc., w Niemczech o prawie 90 proc., a w Austrii o 117 proc. Widzimy, że w tych krajach jest mocne uderzenie wzrostów cen energii elektrycznej. My w Polsce chronimy Polaków przed wzrostem cen energii, a tym samym konkurencyjność nasze gospodarki.

Ustawa ma obowiązywać tylko w 2019 roku. Ceny energii będą rosły ponieważ 80 proc. energii w Polsce pochodzi z węgla. Czy mechanizm rekompensat zostanie przedłużony po 2019 roku?

Tak jak Pan Redaktor, słyszał wymieniałem kraje, które nie opierają swojej gospodarki na węglu a mają bardzo duży wzrost cen energii. Nie stawiałbym znaku równości. Zgadzam się ze stanowiskiem ministra energii, że ta sprawa będzie na bieżącą monitorowana. Jeżeli będzie potrzeba reagowania to wtedy będzie reakcja. Obecnie wykorzystaliśmy możliwości, które posiadamy, które posiada rząd i Sejm aby uchronić Polaków przed drastycznym wzrostem cen energii.

Nowelizacja ustawy poszerza krąg podmiotów, które mogą się ubiegać do rekompensaty. Czy Pańskim zdaniem koszty proponowanych rozwiązań będą wyższe niż zakładane wcześniej 9 mld złotych? Czy procedowany projekt jest niedoszacowany?

Według szacunków ten projekt spina się finansowo. Natomiast jak przy każdej ustawie na bieżąco monitorujemy jak funkcjonuje. Legislacja, poprawianie pewnych warunków jest procesem.

Kiedy możemy spodziewać się głosowania nad ustawą?

Spodziewam się, że w dzisiejszym bloku głosowań.

Rozmawiał Piotr Stępiński

W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o cenach energii, która ma zapewnić jednolitość interpretacyjną i wyjaśnienie powstałych niejasności wokół ustawy przyjętej 28 grudnia 2018 roku. Maciej Małecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz Przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa, przekonuje dziennikarza BiznesAlert.pl, że dzięki ustawie Polacy nie zapłacą więcej za energię.

BiznesAlert.pl: Dlaczego ustawa o cenach energii wymaga nowelizacji?

Maciej Małecki: Ustawą z 28 grudnia ubiegłego roku zablokowaliśmy wzrost cen energii elektrycznej. Uchroniliśmy tym samym portfele Polaków przed drastycznym wzrostem cen energii, jaki szaleje w całej Europie. Wtedy zadziałaliśmy bardzo szybko i zdecydowanie. Później minister energii rozmawiał z Komisją Europejską na temat zapisów, które wprowadziliśmy. Przekonywał do naszych racji. W wyniku tych rozmów pojawiły się pewne rozbieżności interpretacyjne takie, które mogłyby wypaczać intencje ustawodawcy. W związku z tym, na bazie tych rozmów i doświadczeń, przyjmując w niektórych przypadkach stanowisko Urzędu Regulacji Energetyki, przygotowane zostały poprawki, których celem jest wyeliminowanie wątpliwości interpretacyjnych i jakichkolwiek niejasności jakie by się w tej ustawie pojawiały. Sednem tej ustawy sąi filary, na których opieramy ochronę Polaków przed wzrostami cen energii. Zostały one zachowane. Chodzi o więc zmniejszenie akcyzy z 20 do 5 zł/MWh i o 95 proc. zmniejszenie opłaty przejściowe, a tym samym zejście VAT od tych kwot. Pozostaje również mechanizm rekompensat, który rekompensuje przedsiębiorstwom obrotu utracone dochody z powodu zatrzymania cen energii. Ustawa zawiera też proinwestycyjny mechanizm, a więc Krajowy System Instytucji Zielonych. To pozostaje.

Pojawia się jednak zarzut, że ten mechanizm może być traktowany jako niedozwolona pomoc publiczna

Zgadzam się ze stanowiskiem ministra energii i polskiego rządu, że ten mechanizm jest bezpieczny. Nowelizacja ustawy uwalnia spod tego rygoru dopytywania Komisji Europejskiej o niektóre mechanizmy pozwalające na wykorzystywanie środków po to, żeby nie czekać z wszystkim albo do stwierdzenia przez Komisję tego, że nie jest to pomoc publiczna, albo do zgody. Mamy takie obszary gdzie jest to bezsporne.

Wczoraj prezes Urzędu Regulacji Energetyki Maciej Bando zarzucał ustawie o cenach energii, że oznacza ona koniec rynku energii w Polsce. Czy zgadza się Pan z takim stwierdzeniem?

Nie zgadzam się z takim stwierdzeniem. Jeżeli spojrzymy na ceny energii w Polsce i innych krajach Europy, to ceny w naszym kraju w porównaniu do czasów naszych poprzedników do 2013 roku spadły o 14 proc. Nie było wzrostu cen. Natomiast, jeżeli pojawiały się niezależne od nas czynniki, jak spekulacja uprawnieniami do emisji CO2, to pokazaliśmy, że potrafimy szybko i zdecydowanie reagować w obronie portfeli Polaków. Jeżeli zerkniemy na inne kraje europejskie, to widzimy jak w ostatnich miesiącach drastycznie wzrosły ceny energii. Poczynając od Francji, która szczyci się tym, że opiera swoją gospodarkę na energii produkowanej nieemisyjnie, ceny energii wzrosły o 32 proc., w Norwegii o 52 proc., w Niemczech o prawie 90 proc., a w Austrii o 117 proc. Widzimy, że w tych krajach jest mocne uderzenie wzrostów cen energii elektrycznej. My w Polsce chronimy Polaków przed wzrostem cen energii, a tym samym konkurencyjność nasze gospodarki.

Ustawa ma obowiązywać tylko w 2019 roku. Ceny energii będą rosły ponieważ 80 proc. energii w Polsce pochodzi z węgla. Czy mechanizm rekompensat zostanie przedłużony po 2019 roku?

Tak jak Pan Redaktor, słyszał wymieniałem kraje, które nie opierają swojej gospodarki na węglu a mają bardzo duży wzrost cen energii. Nie stawiałbym znaku równości. Zgadzam się ze stanowiskiem ministra energii, że ta sprawa będzie na bieżącą monitorowana. Jeżeli będzie potrzeba reagowania to wtedy będzie reakcja. Obecnie wykorzystaliśmy możliwości, które posiadamy, które posiada rząd i Sejm aby uchronić Polaków przed drastycznym wzrostem cen energii.

Nowelizacja ustawy poszerza krąg podmiotów, które mogą się ubiegać do rekompensaty. Czy Pańskim zdaniem koszty proponowanych rozwiązań będą wyższe niż zakładane wcześniej 9 mld złotych? Czy procedowany projekt jest niedoszacowany?

Według szacunków ten projekt spina się finansowo. Natomiast jak przy każdej ustawie na bieżąco monitorujemy jak funkcjonuje. Legislacja, poprawianie pewnych warunków jest procesem.

Kiedy możemy spodziewać się głosowania nad ustawą?

Spodziewam się, że w dzisiejszym bloku głosowań.

Rozmawiał Piotr Stępiński

Najnowsze artykuły