Reaktory jądrowe mogą się niemal na naszych oczach zacząć kurczyć. Po dziesięcioleciach budowy ogromnych reaktorów inżynierowie skłaniają się do tego by budować małe.
Budowniczy i projektanci wierzą, że jednym ze sposobów na rozwiązanie kryzysu energetycznego mogą być mini reaktory. Small modular reactors (SMR) mające 23 metry długości mogłyby być transportowane przez ciężarówki z naczepami. Dziesięciokrotnie mniejsze od dotychczas znanych reaktorów są znacznie tańsze i łatwiejsze do zbudowania.
Wysokie koszty budowy dużej elektrowni jądrowej są jednym z argumentów dla których wstrzymywane jest rozpoczęcie budowy w Wielkiej Brytanii. Budowa 50MW ma być rozwiązaniem. Można takie reaktory ustawiać koło siebie i rozbudowywać infrastrukturę kawałek po kawałku, odzyskując już część pieniędzy z inwestycji czerpiąc moc z działających modułów. Został już ogłoszony konkurs na takie projekty.
Jeśli takie rozwiązania będą promowane i wdrażane znacznie wpłyną na ograniczenie emisji, do czego zobligowane są kraje mające w swoim miksie energetycznym wciąż energetykę opartą o węgiel. Pierwszą spółką odnoszącą na polu SMR sukcesy jest amerykańska NuScale. Jest to firma z kapitałem pochodzącym od rządu USA, mająca strategiczne znaczenie dla energetyki USA. Pierwszy zbudowany przez nich reaktor ma zostać użyty w 2025 roku, w Wielkiej Brytanii w 2026.
Poza USA i Wielką Brytanią SMR są zainteresowane także Kanada, RPA, Indie, Pakistan i Argentyna. Sceptycznie do projektu podchodzą aktywiści z Greenpeace i wyrażają nadzieję, że to energia odnawialna będzie zaspokajać zapotrzebowanie na energię w znacznie większym stopniu niż dziś.
BBC