MAP chce pokazać perspektywy węgla brunatnego w lutym lub w marcu

11 grudnia 2020, 06:30 Alert

Ministerstwo aktywów państwowych chce zaprezentować wyniki prac dot. przyszłości zarządzania sektorem energetyki opartej o węgiel brunatny w lutym lub marcu 2021 roku – zasygnalizował w czwartek wiceszef tego resortu Artur Soboń. Wskazał on, że prace z udziałem strony społecznej dotyczą m.in. założenia, że zarówno bloki, jak i węgiel brunatny przejdą do nowego podmiotu, który będzie w tym zakresie prowadził politykę państwa.

Kopalnia węgla brunatnego PGE. Fot. PGE
Kopalnia węgla brunatnego PGE. Fot. PGE

Perspektywy węgla brunatnego

Wiceszef MAP zaznaczył, że perspektywa przyszłości tego surowca jest podobna, jak węgla kamiennego – jednak o tyle inna, że jest on technologicznie powiązany z blokami wytwórczymi. – Mamy tu do czynienia z powiązaniem bloków z wydobyciem węgla, ale produkcja tu również spada – wskazał Soboń. Jak podał, w tym roku zarówno zużycie zarówno węgla kamiennego, jak i brunatnego przez energetykę zawodową jest niższe po ok. 7 mln ton – dla każdego surowca. – Więc mamy do czynienia raczej z ograniczaniem, niż zwiększaniem produkcji – a w związku z cenami i tym, w jaki sposób energia oparta na węglu wchodzi do systemu, powoduje to niekorzystne dla Polski zjawisko importu energii. Ale trzeba zarządzać tym, aby to ograniczanie produkcji było rozłożone i zaplanowane w czasie – zastrzegł Soboń.

Wskazał, że wiąże się to z pracami nad „separacją aktywów węglowych”. – Należy założyć, że zarówno bloki, jak i węgiel brunatny, przejdą do nowego podmiotu, który będzie w tym zakresie prowadził politykę państwa – i również jesteśmy tu w dialogu ze stroną społeczną – zasygnalizował. – Zakładam, że koło lutego, marca, moglibyśmy przedstawić wyniki tych prac i pokazać na osi czasu, w jaki sposób będziemy zarządzać wygaszaniem poszczególnych bloków opartych o węgiel – oszacował.

Na początku września br. przedstawiciele rządu przedstawili stronie społecznej opracowany w Ministerstwie Klimatu projekt Polityki Energetycznej Polski do 2040 r., zakładający m.in. odchodzenie od węgla w drodze „sprawiedliwej transformacji”. Zawarta w PEP prognoza zakłada dwa scenariusze: wysokich cen uprawnień do emisji CO2 oraz ich umiarkowanego wzrostu. W pierwszym przypadku udział węgla w krajowej produkcji energii elektrycznej spada – według przyjętych prognoz – do 37 procent w 2030 roku i do 11 procent w 2040 roku, zaś w drugim scenariuszu udział ten ma wynieść odpowiednio 56 i 28 procent.

W czwartek, odpowiadając na szczegółowe pytania senatorów m.in. o przyszłość Bełchatowa, wiceminister Soboń zapewnił, że odpowie na nie, gdy „przyjdzie z całą transformacją energetyki, gdy będziemy mieli ją gotową”. – Tam pokażemy również przyszłość Bełchatowa i przyszłość całości aktywów Polskiej Grupy Energetycznej – dodał.

Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński