KOMENTARZ
Bartosz Marcinkowski
New Eastern Europe
Operacja „Migrit”
Ministerstwo zatrudnienia i gospodarki Finlandii odrzuciło w ubiegłym tygodniu udział spółki Migrit Solarna Energija w pracach przy budowie elektrowni jądrowej Hanhikivi 1. Chorwacka (?) spółka Migrit zobowiązała się zainwestować ponad 150 milionów euro w Finlandii. Udział chorwackiej firmy miał tym samym sprostać wymogom fińskiego parlamentu, wedle których inwestycja musi uwzględniać co najmniej 60% unijnego kapitału. Ministerstwo nie było jednak w stanie zweryfikować czy rzeczywistą kontrolę nad spółką sprawują podmioty zlokalizowane na terytorium Unii Europejskiej. Migrit budzi wiele kontrowersji, przede wszystkim dlatego, że skomplikowane powiązania biznesowe małej firmy prowadzą do Rosji.
Migrit Solarna Energija to spółka zarejestrowana w Chorwacji. Jak wynika z chorwackiej bazy danych o przedsiębiorstwach biznet.hr, główną działalnością firmy jest „architektura i inżynieria oraz powiązane z nimi doradztwo techniczne”. Oficjalnie firma nie zatrudnia żadnego pracownika. W ubiegłym roku przychody spółki wyniosły ok. 170 tys. euro trudno więc wyobrazić sobie jakim sposobem tak mała firma o zerowym doświadczeniu w zakresie energetyki jądrowej mogłaby uczestniczyć w budowie elektrowni jądrowej w Finlandii o mocy 1200 MW.
Siedziba Migrit mieści się w zagrzebskim bloku. Pod tym samym adresem co Migrit Solarna Energija, zarejestrowanych jest jeszcze kilka innych, „partnerskich”, firm: Migrit Energija, Titan Građenje, Titan Energija, Titan Marine i Titan Nekretnine. Firmy te są ze sobą związane tak blisko, że Oksana Dwinskych, oficjalnie dyrektor firmy budowlanej Titan Građenje udzieliła chorwackiemu dziennikowi Večernji list obszernego wywiadu na temat Migrit.
Jak mówi Dwinskych, Ukrainka mieszkająca w Chorwacji od kilkunastu lat, Migrit Solarna Energija została założona przez Mihaiła Żukowa, który piastuje wysokie stanowisko w firmie Inteko. Dyrektorem Migrit Solarna Energija jest Grigory Edel, 28-letni, urodzony w Rosji biznesmen legitymujący się chorwackim paszportem. Prywatnie, syn Konstantina Efimowicza Edela, wiceprezydenta w Iteko. Drugą najważniejszą osobą w Migrit jest Maksym Soloszczański, prywatnie syn Olega Mosiejewicza Soloszczańskiego, sprawującego w Inteko funkcję prezydenta.
Czym jest Inteko? Inteko to rosyjska firma budowlana założona przez Jelenę Baturinę, najbogatszą kobietę w Rosji, żonę byłego mera Mokswy Jurija Łużkowa. Obecnie większość (95%) udziałów w Inteko należy do oligarchy Mihaiła Szyszkanowa. Pozostałe 5% należy do Sberbanku. Dwinskych nie dostrzega jednak związku pomiędzy Migrit, a rosyjskim kapitałem, podkreślając, że firma zarejestrowana jest na terytorium Chorwacji i zarządzana przez chorwackich obywateli. Dodaje, że gdyby Migrit była w jakikolwiek sposób powiązana z Szyszkanowem, właścicielem Inteko, na pewno poinformowali by o tym swoich partnerów biznesowych.
Dużo można napisać o niejasnych związkach chorwackiej firmy z Rosją. Najbardziej interesującą rzeczą w tej sprawie jest jednak mechanizm, w jaki wpisała się aktywność firmy Migrit. W takich sytuacjach nic nie jest jednoznaczne, ale wiele wskazuje na to, że firma została utworzona jako „słup”, mający umożliwić Rosjanom ominięcie fińskiego prawa. We wniosku o pozwolenie na budowę elektrowni złożonym przez Fennovoima do Ministerstwo zatrudnienia i gospodarki 30 czerwca br., firma Migrit Solarna Energija figuruje jako właściciel niemal 9% udziałów w projekcie. Tym sposobem Rosja chciała zabezpieczyć 45% udziałów w Fennovoima, omijając i łamiąc jednocześnie prawo ustanowione przez fiński parlament. Rosatom jednak i bez tego ma dużo do powiedzenia w sprawie Hanhikivi 1, ponieważ posiada 36 procent udziałów w spółce Fennovoima odpowiedzialnej za budowę elektowni i to właśnie Rosatom jest odpowiedzialny za projekt reaktora.
W całej sprawie nie chodziło więc raczej o zdobycie przez Rosję jeszcze większej puli udziałów. Włączenie Migrit do projektu w ostatniej chwili było aktem desperacji ze strony Rosjan. Z projektu Hanhikivi 1 wycofało się w przeszłości wielu inwestorów i coraz trudniej jest znaleźć firmę, która chciałaby się włączyć do inwestycji. Rosatomowi zależy na budowie elektrowni w Finlandii, ponieważ ta wpisuje się w jego strategię nastawioną na międzynarodową ekspansję i jest jednym z kluczowych projektów rosyjskiej firmy. Po odrzuceniu Migrit przez ministerstwo zatrudnienia i gospodarki, Fennovoima ma czas na znalezienie nowego inwestora do 6 sierpnia. Wówczas Olli Rehn, minister gospodarki, będzie prezentował sprawę na posiedzeniu rządu. Do tego czasu budowa elektrowni jądrowej i interesy Rosatomu w Finlandii stoją pod znakiem zapytania. Manewr z Migrit się nie udał. Kierownictwo Rosatomu musi teraz bardzo mocno pracować nad innym, bardziej finezyjnym sposobem realizacji swoich interesów przy Hanhikivi 1.