Marionetki Putina w Mołdawii mają problem przez inwazję na Ukrainie

8 grudnia 2023, 07:00 Alert

Jeżeli Ukraina nie przedłuży umowy przesyłowej na dostawy gazu z Rosji po inwazji, jej gazociągi będą stały otworem, ale odpowiedzialność przejdzie na klientów. To oznacza, że Moldovagaz z udziałami Gazpromu zaopatrujący marionetkowe Naddniestrze weźmie na siebie całe ryzyko.

Przemówienie Władimira Putina. Fot. YouTube.
Przemówienie Władimira Putina. Fot. YouTube.

Ukraiński operator gazociągów przesyłowych OGTSUA zadeklarował, że nie zamierza przedłużać umowy przesyłowej z Gazpromem obowiązującej do końca 2024 roku. Gazprom zadeklarował wolę rozmów o dalszym przesyle, ale Ukraińcy przypomnieli o trwającej inwazji Rosji.

Jednakże brak umowy nie oznacza niemożliwości wykorzystania systemu przesyłowego Ukrainy, który ma być dostępny w drodze aukcji w zgodzie z przepisami unijnymi transponowanymi do prawa Ukrainy dzięki jej stowarzyszeniu w ramach Wspólnoty Energetycznej.

Oznacza to, że chętni klienci wykupią dostęp do przepustowości i będą odpowiedzialni za dostawy przez gazociągi Ukrainy. Mołdawski Moldovagaz z 50 procentami i jedną akcją udziałów Gazpromu deklaruje gotowość do przejęcia przesyłu na potrzeby dostaw do marionetkowego Naddniestrza istniejącego dzięki obecności sił zbrojnych na tej części terytorium Mołdawii.

Kiszyniów porzucił gaz z Rosji, ale jedyna ciepłownia w tym kraju znajduje się w Naddniestrzu wciąż zaopatrywanym przez Gazprom. Koniec umowy przesyłowej z Ukrainą oznacza, że Moldovagaz przejmie odpowiedzialność za dostawy około 5,7 mln m sześc. dziennie. Naddniestrze nie płaci Gazpromowi, a jego dług przekracza już około 10 mld dolarów. Mimo to Rosjanie dostarczają gaz państwu marionetkowemu, które stworzyli w latach dziewięćdziesiątych XX wieku.

Reuters / Wojciech Jakóbik

Mołdawia wystawi Gazpromowi rachunek i uniezależni się z pomocą Europy