icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Mazur: Szansa na polski system rakietowy

– Ministerstwo Obrony Narodowej czekają poważne decyzje związane z Planem Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP, a konkretnie z modernizacją wojsk rakietowych i artylerii. Chodzi głównie o stworzenie modułu wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar, które ma tworzyć konsorcjum polskich firm pod wodzą Polskiej Grupy Zbrojeniowej wraz z wybranym przez MON partnerem zagranicznym. Moduł ma być zdolny do niszczenia celów na dystansach do 300 km. Decyzja w tej sprawie miała zostać podjęta w minionym roku, aktualnie planowana jest na I kwartał 2017 roku. Który system wybierze MON? – zastanawia się Bogusław Mazur, komentator sektora bezpieczeństwa.

Po wprowadzeniu najnowszych rozwiązań do systemów wspierających dowodzenie, głębokiej modernizacji zestawów BM-21 do zupełnie nowego standardu (WR-40 Langusta), a także rozpoczęciu wprowadzania do wojska Krabów i moździerzy Rak, polska artyleria uzyskała zupełnie nową jakość. Jednak zmiany te wpływają na poprawienie precyzyjności ostrzału jedynie wobec celów położonych na dystansie do 40 km. W przypadku rozwiązań o dalszym zasięgu do tej pory nie zapadła jeszcze żadna decyzja. Dlatego zakup systemów, które mogłyby kompensować ten potencjał, stał się priorytetem Ministerstwa Obrony Narodowej na ten rok.

Huta Stalowa Wola prowadzi obecnie rozmowy z dwoma wcześniej wybranymi podmiotami: Lockheed Martinem, producentem zestawów HIMARS, oraz izraelską IMI Systems, która oferuje system Lynx. Oferta amerykańska została oparta na dobrze znanych rozwiązaniach zestawu HIMARS, w tym naprowadzanych GPS pociskach o zasięgu ok. 70 km, oraz ATACMS, zdolnych razić cele odległe o 300 km. Oferta IMI Systems jest podobna w założeniach. Proponowany system Lynx powstał w wyniku wielu modyfikacji, które były wprowadzane do bieżących potrzeb na polu walki. Wyrzutnia może wykorzystywać pociski rakietowe EXTRA (EXTended RAnge Rocket), o zasięgu od 30 do 150 km, a pociski Predator Hawk, mają maksymalny zasięg rażenia do 300 km. System Lynx został m.in. przystosowany do zabudowy na podwoziach kołowych 6×6 lub 8×8, a podstawowymi elementami tego systemu są: system kierowania ogniem, rodzina amunicji rakietowej oraz uniwersalna wyrzutnia, na której można instalować moduły startowe z pociskami kalibrów od 122 do 370 mm. Wyrzutnia ta osadzana już na kilkunastu typach podwozi samochodowych, może być również bezproblemowo wykorzystana w programie Homar. Dotyczy to zarówno kompatybilności z podwoziem Jelcza, zautomatyzowanego systemu dowodzenia Topaz, jak również polskich bezzałogowców.

W przeciwieństwie do Amerykanów, przedstawiciele IMI Systems deklarują, że posiadają prawa do wszystkich elementów swojego systemu i mogą bez problemu uzyskać zgodę własnego rządu na potencjalny eksport, transfer technologii, czy współprace przemysłową. IMI Systems jest więc skłonny przekazać polskim przedsiębiorstwom wszystkie rozwiązania techniczne i technologie. Biorąc jednak uwagę zwiększoną obecność wojsk amerykańskich na ziemiach polskich, wybór oferty, która gwarantuje powstanie polskiego systemu rakietowego, nie jest oczywisty. Miejmy jednak nadzieję, że wkrótce poznamy ostateczną decyzję Ministerstwa Obrony Narodowej i że będzie ona jak najbardziej korzystna dla polskiego wojska i polskiego przemysłu obronnego.

– Ministerstwo Obrony Narodowej czekają poważne decyzje związane z Planem Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych RP, a konkretnie z modernizacją wojsk rakietowych i artylerii. Chodzi głównie o stworzenie modułu wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar, które ma tworzyć konsorcjum polskich firm pod wodzą Polskiej Grupy Zbrojeniowej wraz z wybranym przez MON partnerem zagranicznym. Moduł ma być zdolny do niszczenia celów na dystansach do 300 km. Decyzja w tej sprawie miała zostać podjęta w minionym roku, aktualnie planowana jest na I kwartał 2017 roku. Który system wybierze MON? – zastanawia się Bogusław Mazur, komentator sektora bezpieczeństwa.

Po wprowadzeniu najnowszych rozwiązań do systemów wspierających dowodzenie, głębokiej modernizacji zestawów BM-21 do zupełnie nowego standardu (WR-40 Langusta), a także rozpoczęciu wprowadzania do wojska Krabów i moździerzy Rak, polska artyleria uzyskała zupełnie nową jakość. Jednak zmiany te wpływają na poprawienie precyzyjności ostrzału jedynie wobec celów położonych na dystansie do 40 km. W przypadku rozwiązań o dalszym zasięgu do tej pory nie zapadła jeszcze żadna decyzja. Dlatego zakup systemów, które mogłyby kompensować ten potencjał, stał się priorytetem Ministerstwa Obrony Narodowej na ten rok.

Huta Stalowa Wola prowadzi obecnie rozmowy z dwoma wcześniej wybranymi podmiotami: Lockheed Martinem, producentem zestawów HIMARS, oraz izraelską IMI Systems, która oferuje system Lynx. Oferta amerykańska została oparta na dobrze znanych rozwiązaniach zestawu HIMARS, w tym naprowadzanych GPS pociskach o zasięgu ok. 70 km, oraz ATACMS, zdolnych razić cele odległe o 300 km. Oferta IMI Systems jest podobna w założeniach. Proponowany system Lynx powstał w wyniku wielu modyfikacji, które były wprowadzane do bieżących potrzeb na polu walki. Wyrzutnia może wykorzystywać pociski rakietowe EXTRA (EXTended RAnge Rocket), o zasięgu od 30 do 150 km, a pociski Predator Hawk, mają maksymalny zasięg rażenia do 300 km. System Lynx został m.in. przystosowany do zabudowy na podwoziach kołowych 6×6 lub 8×8, a podstawowymi elementami tego systemu są: system kierowania ogniem, rodzina amunicji rakietowej oraz uniwersalna wyrzutnia, na której można instalować moduły startowe z pociskami kalibrów od 122 do 370 mm. Wyrzutnia ta osadzana już na kilkunastu typach podwozi samochodowych, może być również bezproblemowo wykorzystana w programie Homar. Dotyczy to zarówno kompatybilności z podwoziem Jelcza, zautomatyzowanego systemu dowodzenia Topaz, jak również polskich bezzałogowców.

W przeciwieństwie do Amerykanów, przedstawiciele IMI Systems deklarują, że posiadają prawa do wszystkich elementów swojego systemu i mogą bez problemu uzyskać zgodę własnego rządu na potencjalny eksport, transfer technologii, czy współprace przemysłową. IMI Systems jest więc skłonny przekazać polskim przedsiębiorstwom wszystkie rozwiązania techniczne i technologie. Biorąc jednak uwagę zwiększoną obecność wojsk amerykańskich na ziemiach polskich, wybór oferty, która gwarantuje powstanie polskiego systemu rakietowego, nie jest oczywisty. Miejmy jednak nadzieję, że wkrótce poznamy ostateczną decyzję Ministerstwa Obrony Narodowej i że będzie ona jak najbardziej korzystna dla polskiego wojska i polskiego przemysłu obronnego.

Najnowsze artykuły