Rosyjski portal Gułag.net otrzymał list od domniemanego funkcjonariusza rosyjskiej federalnej służby bezpieczeństwa, w którym ten opisuje operację wojskową na Ukrainie jako porażkę. Nie można potwierdzić czy autor faktycznie służy w FSB. Według analityków agencji Belingcat, list jest „najprawdopodobniej dziełem kogoś z otoczenia rosyjskich służb specjalnych”.
Gułag-net.ru kilka miesięcy temu nagłośnił przypadki stosowania brutalnych tortów wobec osadzonych w irkuckiej kolonii karnej. Sprawa spowodowała nawet reakcje Kremla, który nakazał przeprowadzić „skrupulatne dochodzenie” i ukarać winnych.
Teraz Gulag.net znalazł się w posiadaniu listu domniemanego funkcjonariusza FSB. Autor listu opisuje kampanię na Ukrainie jako „totalną porażkę”. Według niego operacja miała potrwać 72 godziny i zakończyć się zajęciem Kijowa, ucieczką prezydenta Zełeńskiego i zainstalowaniem nowych, prorosyjskich władz. Według niego plan zmiany władzy w Kijowie od początku był abstrakcyjny i niemożliwy do wykonania.
W najbardziej realistycznym scenariuszu zmiany Zełeńskiego na innego polityka, ten zostałby obalony od razu po opuszczeniu Kijowa przez wojsko rosyjskie. Zgromadzone siły nie były na tyle liczne, aby móc okupować zajęte tereny. W wariancie idealnym, optymistycznym dla Rosji do okupacji Ukrainy potrzeba około pół miliona żołnierzy i funkcjonariuszy służb porządkowych. Jednak wariant optymistyczny się nie sprawdził, gdyż Ukraińcy w każdym mieście stawiają zaciekły opór i utrzymanie linii zaopatrzeniowych jest niemożliwe.
W opinii sygnalisty FSB, Rosja powtórzyła historię z początku 20. wieku, kiedy chciała zniszczyć osłabioną Japonię. Wtedy przegrała wojnę. – Na Ukrainie może skończyć się tak samo – czytamy w liście.
Autor nie wyklucza „lokalnego uderzenia jądrowego” w celu zastraszenia. Rosja może sfabrykować dowody na potajemne tworzenie broni jądrowej przez Ukrainę. Jednocześnie uważa, że Władimir Putin nie naciśnie „czerwonego guzika, aby zniszczyć cały świat”, a decyzja w tej sprawie nie zapadnie jednoosobowo.
W opinii analityka, Rosja chciała wziąć udział w stumetrowym sprincie, a musi przebiec maraton.
Autor listu odnosi się również do pracy samej FSB. Według niego wszystkie raporty przygotowywane przed inwazją miały charakter optymistyczny i zakłamujący rzeczywistość. Według niego dla świętego spokoju funkcjonariusze pisali to, co Kreml chciał usłyszeć. Jego zdaniem, było to motywowane obawą przed zwolnieniem.
Gulag.net/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Putin już przegrał Ukrainę. Czy przegra też Rosję?