9 czerwca br. Biały Dom ogłosił, że Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przyjął zaproszenie Prezydenta RP Andrzeja Dudy do odwiedzania Polski w drodze na szczyt grupy G20 w Hamburgu – pisze Maciej Milczanowski z Fundacji Pułaskiego.
Przyjazd prezydenta USA to zawsze ważne wydarzenie nad Wisłą, gdyż Waszyngton pozostaje strategicznym sojusznikiem RP a Polska z wielu powodów szuka wzmocnienia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Dla Warszawy będzie to dobra okazja aby uruchomić nowe kanały w kontaktach z amerykańską administracją i zaprezentować swoje stanowisko stronie amerykańskiej przed szczytem G20 – pisze w komentarzu dla Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego Maciej Milczanowski, Research Fellow Programu Pokój i Stabilizacja Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego.
Cel wizyty
Prezydent Trump miał kilka powodów aby przyjąć zaproszenie od polskiego prezydenta. W USA Trump ma ogromne problemy w związku z oskarżeniami o relacje członków jego otoczenia z Kremlem i wpływanie przez Rosję na kampanię wyborczą w 2016 r. (ostatnie wypowiedzi sekretarza obrony USA gen. Mattisa pokazują, że administracja Trumpa stara się odciąć od oskarżeń o jakiekolwiek związki z Rosją). Z drugiej strony prezydent Trump zdecydowanie promuje zwiększenie wydatków obronnych wśród europejskich państw NATO, a sam jest krytykowany przez część europejskich elit za decyzje takie jak próba wprowadzenia tzw. ustawy anty-imigracyjnej czy wycofanie się z porozumienia paryskiego ws. zmian klimatu.
Wszystkie te czynniki sprawiają, że Polska, postrzegana jako lider regionu Europy Środkowo-Wschodniej, jest korzystnym miejscem wizyty tuż przez szczytem G20. Nie przypadkiem w oficjalnym komunikacie Białego Domu podkreślono też, iż Trump weźmie udział w szczycie Trójmorza. Celem wizyty jest zatem z pewnością podkreślenie znaczenie krajów Europy Środkowo-Wschodniej oraz inicjatywy Trójmorza, odcięcie się od oskarżeń o uleganie wpływom Kremla oraz wzmocnienie własnej pozycji przed szczytem G20.
Znaczenie wizyty
Znaczenie wizyty dla Polski wynikać będzie z zestawienia celów jakie będzie chciała przy tej okazji forsować. Wizyta Trumpa potwierdza jego zaangażowanie w bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej. Zapowiedziane zwiększenie wydatków na program inicjatywy wzmocnienia obecności wojskowej w Europie (European Reassurance Initiative, ERI) oraz pierwsza dostawa gazu płynnego (LNG) z USA, są symptomami zwiększenia i rozszerzenia pola współpracy. W tym kontekście idea Trójmorza może również stać się atrakcyjną platformą współpracy z regionem dla USA ze względów gospodarczych (państwa Europy Środkowej mają z jednej strony najniższą stopę życiową w UE, a jednocześnie duża część z nich dynamicznie się rozwija). Również włączenie do tych inicjatyw państw Europy Zachodniej powinno być przedmiotem analizy. Warto w tym kontekście odnotować wypowiedź Prezydent RP Andrzeja Dudy, wkrótce po wyborze Emmanuela Macrona na prezydenta Francji, wzywającą do odbudowy Trójkąta Weimarskiego. Pozyskanie administracji USA dla inicjatywy budowy współpracy pomiędzy państwami Trójkąta Weimarskiego a grupą państw Trójmorza byłoby dla Polski najbardziej korzystne, gdyż przesuwałaby punkt ciężkości polityki europejskiej na Polskę (przy współpracy gospodarczej i militarnej z USA dawałaby efekt synergii pozwalający na budowanie realnego obszaru stabilności, bezpieczeństwa zarówno na kierunku wschodnim, jak i południowym UE i NATO, a także szybkiego rozwoju gospodarczego państw środkowoeuropejskich).
Wnioski i rekomendacje
Prezydent Donald Trump pozostaje przywódcą kontrowersyjnym. Polityka USA to jednak wypadkowa przede wszystkim działań i poglądów członków administracji i doradców prezydenta, ugrupowania mającego większość w Kongresie oraz wpływowych członków partii rządzącej, którzy mają duży udział w doborze osób na najważniejsze stanowiska w państwie. Trump okazuje się dość szybko modyfikować swoje poglądy, nawet takie którymi operował w czasie kampanii wyborczej najczęściej. Z jednej strony budzi to obawy części analityków w zakresie przewidywalności działań USA, z drugiej oznacza to, że osoby ze znacznie większą wiedzą i doświadczeniem potrafią wpływać na prezydenta, a ten przyjmować ich argumenty (jego doradcy ds. bezpieczeństwa, sekretarz stanu i obrony to ludzie z ogromnymi kompetencjami). W czasie samych spotkań w Polsce, warto próbować zatem nawiązywać relacje z najważniejszymi ludźmi z jego administracji, gdyż to od nich często zależą kluczowe decyzje. W dyplomacji często stosuje się tzw. track two diplomacy, czyli nieoficjalne kanały komunikacji, pozwalające na bardziej nieformalne wymiany poglądów i opinii (czasem nawet zawieranie właściwych umów i porozumień, które tylko pozornie są pertraktowane i podpisywane na oficjalnych spotkaniach). Do tego celu wykorzystuje się odpowiednie komponowanie delegacji tak, aby wśród niej były osoby, które osobiście znają kluczowe osoby z administracji drugiej strony.
W czasie wizyty Tumpa, Polska będzie miała szansę zaprezentować się jako kraj, który potrafi budować koalicje i aranżować współpracę oraz dostrzega i ma pomysły na kwestie nawet odległe od własnych granic. Polska ma możliwość, tuż przed szczytem G20 zaprezentować swoje stanowisko na tematy związane z bezpieczeństwem w regionie, konflikt rosyjsko-ukraiński, problemy migracji w Europie, ale też konflikty na Bliskim Wschodzie (w których uczestniczy w ramach kontyngentu wojskowego). Co więcej, Polska prezentująca swoją rolę jako osi łączącej koncepcje Trójmorza i Trójkąta Weimarskiego, przy współpracy z USA na polach gospodarczym i militarnym, ma szansę zaprezentować się jako realny liderem w regionie.