Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że im więcej pieniędzy Unia Europejska wyda na zbrojenia, tym bardziej armie NATO-wskie, w tym armia polska, będą mogły skorzystać. Dodał, że budowa siły Europy i umacnianie NATO idą w parze.
W poniedziałek premier Donald Tusk i wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz wzięli udział w podpisaniu umowy międzyrządowej z USA ws. wsparcia logistycznego i technicznego zakupionych dla Polski amerykańskich systemów przeciwlotniczych Patriot.
Na konferencji prasowej Kosiniak-Kamysz ocenił, że budowa siły Europy i „umacnianie trwałego, niezmiennego Sojuszu Transatlantyckiego idą w parze”. Według niego, uzupełnieniem jest także „budowa silnego NATO i silnej Unii Europejskiej”.
– Im więcej pieniędzy Unia Europejska wyda na zbrojenia, tym więcej armie NATO-wskie, w tym armia Polska, będą mogły z tego skorzystać – podkreślił. Ocenił taki schemat jako „prosty, ważny i jakże odpowiedzialny”.
„Umowa dzięki społeczeństwu”
Szef MON zaznaczył, że umowa z USA nie byłaby możliwa do podpisania bez polskiego „społeczeństwa i podatków, które wszyscy obywatele Polski płacą”.
– Wolność, bezpieczeństwo, nasze wartości nie biorą się z piękna, (…) one się bronią tylko siłą, siłą naszej armii, naszych sojuszy, naszych zdolności operacyjnych i siłą naszego społeczeństwa – dodał.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że niektórzy politycy próbowali „wmówić, że ktoś będzie zrywał amerykańskie kontrakty”. Jak zauważył, „dzisiaj jest najlepszy dzień, by powiedzieć, że nie będziemy zrywać żadnych kontaktów”.
– Jeżeli ktoś nie potrafi pomóc, to niech chociaż nie przeszkadza – zaapelował.
PAP / Biznes Alert