icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Audyt może nie wystarczyć do rozwikłania zagadki Gazpromu w Mołdawii

Audyt zlecony firmom międzynarodowym może nie dać odpowiedzi na wszystkie pytania ws. zadłużenia spółki Moldovagaz – powiedziała premier Mołdawii Natalia Gawrilita. Chodzi o spór o należności wobec rosyjskiego Gazpromu, który groził Mołdawianom przerwą dostaw.

– Audyt zadłużenia Moldovagazu prowadzony przez renomowane firmy trwa, powinien odpowiedzieć nie tylko na to ile jest zadłużenia, ale też jak to zadłużenie powstało. Na przykład ciekawa jest kwestia jak powstawał dług do 1998 roku. Dokumentów w spółce do tego czasu nie ma za wiele, więc i odpowiedzi mogą nie być kompletne – powiedziała Gawrilita.

Jesienią 2021 roku rząd Mołdawii zobowiązał się przeprowadzić audyt zadłużenia Moldovagazu wobec Gazpromu. W połowie 2022 roku wybrano dwóch międzynarodowych audytorów, którzy mają przygotować raport na ten temat. Gazprom twierdzi, że zadłużenie mołdawskiej spółki wynosi ponad 430 mln dolarów. Z tymi wyliczeniami nie zgadza się Kiszyniów, który twierdzi, że część długu przypisanego Moldovagazowi jest w rzeczywistości długiem separatystycznego Naddniestrza, które otrzymuje gaz z Rosji.

Umowa podpisana w listopadzie 2021 roku została zawarta na pięć lat. Gazprom jednak co miesiąc straszy Kiszyniów, że może odłączyć dostawy swojego gazu do republiki pod różnymi powodami.

Mołdawia intensywnie pracuje nad uniezależnieniem się od gazu z Rosji. W ostatnim czasie otworzono możliwość importu poprzez rewers fizyczny na Gazociągu Transbałkańskim, który do 2019 roku transportował gaz z Rosji w kierunku Rumunii i Bułgarii. W momencie otwarcia podmorskiego gazociągu Turkish Stream, z Rosji do Turcji, Gazociąg Transbałkański przestał być wykorzystywany przez Gazprom.

TASS/Mariusz Marszałkowski

Mołdawia chce dołączyć do unijnych zakupów gazu

Audyt zlecony firmom międzynarodowym może nie dać odpowiedzi na wszystkie pytania ws. zadłużenia spółki Moldovagaz – powiedziała premier Mołdawii Natalia Gawrilita. Chodzi o spór o należności wobec rosyjskiego Gazpromu, który groził Mołdawianom przerwą dostaw.

– Audyt zadłużenia Moldovagazu prowadzony przez renomowane firmy trwa, powinien odpowiedzieć nie tylko na to ile jest zadłużenia, ale też jak to zadłużenie powstało. Na przykład ciekawa jest kwestia jak powstawał dług do 1998 roku. Dokumentów w spółce do tego czasu nie ma za wiele, więc i odpowiedzi mogą nie być kompletne – powiedziała Gawrilita.

Jesienią 2021 roku rząd Mołdawii zobowiązał się przeprowadzić audyt zadłużenia Moldovagazu wobec Gazpromu. W połowie 2022 roku wybrano dwóch międzynarodowych audytorów, którzy mają przygotować raport na ten temat. Gazprom twierdzi, że zadłużenie mołdawskiej spółki wynosi ponad 430 mln dolarów. Z tymi wyliczeniami nie zgadza się Kiszyniów, który twierdzi, że część długu przypisanego Moldovagazowi jest w rzeczywistości długiem separatystycznego Naddniestrza, które otrzymuje gaz z Rosji.

Umowa podpisana w listopadzie 2021 roku została zawarta na pięć lat. Gazprom jednak co miesiąc straszy Kiszyniów, że może odłączyć dostawy swojego gazu do republiki pod różnymi powodami.

Mołdawia intensywnie pracuje nad uniezależnieniem się od gazu z Rosji. W ostatnim czasie otworzono możliwość importu poprzez rewers fizyczny na Gazociągu Transbałkańskim, który do 2019 roku transportował gaz z Rosji w kierunku Rumunii i Bułgarii. W momencie otwarcia podmorskiego gazociągu Turkish Stream, z Rosji do Turcji, Gazociąg Transbałkański przestał być wykorzystywany przez Gazprom.

TASS/Mariusz Marszałkowski

Mołdawia chce dołączyć do unijnych zakupów gazu

Najnowsze artykuły