icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Mołdawia nie planuje płacić Gazpromowi nieistniejących długów

Niezależny audyt wykazał, że Mołdawia zalega Gazpromowi na 8,6 mln dolarów za dostawy gazu, a nie 709 mln dolarów naliczone przez Rosjan.

Rosnący dług Mołdawii był pretekstem do ograniczenia dostaw gazu z Rosji do tego kraju jesienią 2021 roku. Kiszyniów był wówczas zmuszony do wprowadzenia stanu wyjątkowego na rynku energetycznym i zwrócenia się o pomoc międzynarodową. Pieniądze z Unii Europejskiej oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz dostawy interwencyjne pozwoliły Mołdawianom przetrwać zimę.

Dywersyfikacja dostaw gazu do Mołdawii możliwa dzięki utworzeniu spółki Energocom niezależnej od Moldovagazu z 64 procentami udziałów rosyjskiego Gazpromu pozwoliło sięgnąć po gaz z innych kierunków. Obecnie Kiszyniów nie sprowadza gazu z Rosji, który zaopatruje jedynie elektrociepłownię w Naddniestrzu, obszarze Mołdawii kontrolowanym przez Rosjan, ale nieuznawanym przez społeczność międzynarodową.

– Rząd nie planuje płacić nieistniejących długów gazowych – powiedział premier Mołdawii Dorin Recean. Kiszyniów czeka wciąż na reakcję Gazpromu. Ewentualna przerwa dostaw gazu z Rosji skazałaby seperatystyczne Naddniestrze na brak energii i ciepła, ale także ograniczyła ich dostępność w Mołdawii, bo to jedyny obiekt tego typu w tym kraju.

Reuters / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Pierwsza ofiara przemocy Gazpromu mówi dość

Niezależny audyt wykazał, że Mołdawia zalega Gazpromowi na 8,6 mln dolarów za dostawy gazu, a nie 709 mln dolarów naliczone przez Rosjan.

Rosnący dług Mołdawii był pretekstem do ograniczenia dostaw gazu z Rosji do tego kraju jesienią 2021 roku. Kiszyniów był wówczas zmuszony do wprowadzenia stanu wyjątkowego na rynku energetycznym i zwrócenia się o pomoc międzynarodową. Pieniądze z Unii Europejskiej oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz dostawy interwencyjne pozwoliły Mołdawianom przetrwać zimę.

Dywersyfikacja dostaw gazu do Mołdawii możliwa dzięki utworzeniu spółki Energocom niezależnej od Moldovagazu z 64 procentami udziałów rosyjskiego Gazpromu pozwoliło sięgnąć po gaz z innych kierunków. Obecnie Kiszyniów nie sprowadza gazu z Rosji, który zaopatruje jedynie elektrociepłownię w Naddniestrzu, obszarze Mołdawii kontrolowanym przez Rosjan, ale nieuznawanym przez społeczność międzynarodową.

– Rząd nie planuje płacić nieistniejących długów gazowych – powiedział premier Mołdawii Dorin Recean. Kiszyniów czeka wciąż na reakcję Gazpromu. Ewentualna przerwa dostaw gazu z Rosji skazałaby seperatystyczne Naddniestrze na brak energii i ciepła, ale także ograniczyła ich dostępność w Mołdawii, bo to jedyny obiekt tego typu w tym kraju.

Reuters / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Pierwsza ofiara przemocy Gazpromu mówi dość

Najnowsze artykuły