Polska nie wyśle myśliwców na Ukrainę jako pierwsza. Mamy ich niewystarczającą ilość, i nie możemy narażać swojego bezpieczeństwa – powiedział premier Mateusz Morawiecki przed szczytem Rady Europejskiej.
Morawiecki o samolotach dla Ukrainy
– Podejmujemy decyzje jako wspólnota Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jeżeli zostanie podjęta decyzja o przekazaniu samolotów myśliwskich Ukrainie, to my z pewnością nie będziemy w pierwszym szeregu państw, które to uczynią. Będziemy pozytywnie podchodzić do decyzji tych państw, które mają samolotów dużo i będą chcieli je przekazać – powiedział Morawiecki.
Decyzję tę tłumaczył on faktem, że Polska sama ma niewystarczającą ilość samolotów bojowych. – Nie będziemy w pierwszym szeregu, gdyż sami mamy zbyt mało samolotów. Stąd decyzja o zakupie samolotów F-35. Nasze bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu, stąd nie możemy osłabiać naszego potencjału, który wpływa na jego poziom – dodał premier.
Morawiecki zaznaczył, że Polska przekazała dotychczas liczne wsparcie wojskowe Ukrainie. Teraz Warszawa zachęca do takiego samego działania również inne państwa.
Polska dotychczas przekazała Ukrainie czołgi T-72 i Leopard 2A4, bojowe wozy piechoty BWP-1, systemy artyleryjskiej 2S1 Goździk, AHS Krab, wyrzutnie rakiet BM-21 Grad, zestawy przeciwlotnicze OSA oraz NEWA, przenośne zestawy przeciwlotnicze Piorun, karabinki automatyczne Grot oraz innego rodzaju wsparcie, w tym amunicję. Łączna wartość przekazanego sprzętu szacowana jest na ponad dwa miliardy dolarów.
Obecnie toczy się dyskusja na temat wsparcia Ukrainy w myśliwce wielozadaniowe, które zastąpiłyby ukraińskie samoloty Mig-29, Su-27 i Su-24 i 25.
Mariusz Marszałkowski