Ministerstwo klimatu i środowiska podkreśla, że zaproponowana cena maksymalna dla morskich farm wiatrowych to efekt przeprowadzonych analiz. Resort informuje, że może ona zostać zmieniona w wyniku konsultacji.
Kształt rozporządzenia i cena maksymalna
Wiceminister klimatu i środowiska, pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska podczas konferencji EEC Trends powiedział, że nie można traktować ceny maksymalnej życzeniowo. – Nasza propozycja wynika z analizy matematyczno-finansowej, którą przeprowadziliśmy w ramach prac zespołu powołanego przez ministra klimatu i środowiska – powiedział. Dodał, że nie oznacza to jednak, iż zaproponowana w projekcie cena jest tą ustaloną na poziomie ostatecznym. – Po to są konsultacje publiczne w toku prac legislacyjnych, by uzyskać potrzebne informacje, które wpłyną na kształt rozporządzenia i cenę maksymalną – powiedział Zyska. Projekt rozporządzenia został skierowany do siedmiodniowych uzgodnień i konsultacji.
Z opublikowanego we wtorek projektu rozporządzenia ministra klimatu i środowiska wynika, że cena maksymalna za energię elektryczną wytworzoną w morskiej farmie wiatrowej i wprowadzoną do sieci, będąca podstawą rozliczenia prawa do pokrycia ujemnego salda, wynosi 301,5 zł/MWh. Określona w nim cena maksymalna będzie punktem wyjściowym do złożenia wniosku dla inwestorów realizujących projekty w pierwszej fazie rozwoju rynku.
Bartłomiej Sawicki
Obajtek: PKN Orlen chce rozbudowywać portfel morskiej energetyki wiatrowej