Minister spraw zagranicznych Niemiec wyraził poparcie dla gazociągu. – Pytaliście państwo o Nord Stream 2. Tak, jestem jego zwolennikiem – powiedział polityk cytowany przez rosyjski Sputnik.
Jednak kremlowskie medium propagandowe nadało tytuł artykułowi, w którym został zamieszczony powyższy cytat, sugerujący, że to Niemcy oficjalnie popierają kontrowersyjną inwestycje. Tymczasem oficjalne stanowisko Berlina stanowi, że to prywatne przedsięwzięcie biznesowe, w które nie należy ingerować politycznie.
Sigmar Gabriel jeszcze jako wicekanclerz RFN wielokrotnie wspierał projekt Nord Stream 2. W rozmowie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem zapewnił, że nie pozwoli Komisji Europejskiej „mieszać się” do projektu. Obecnie Bruksela ubiega się mandat państw członkowskich do negocjacji z Rosją warunków realizacji przedsięwzięcia w zgodzie z prawem unijnym.
Nord Stream 2 to nowy gazociąg z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, który miałby być gotowy w 2019 roku. Zakłada przepustowość 55 mld m3 rocznie co razem z analogiczną mocą istniejącego gazociągu Nord Stream daje 110 mld m3 dostaw przez Bałtyk. Rosjanie deklarują, że zamierzają porzucić dostawy przez Ukrainę na korzyść obu gazociągów do Niemiec. Budzi to obawy krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Sputink podaje, z Gabriel przedstawił cytowane stanowisko w trakcie wystąpienia w The Center for Strategic and International Studies w Waszyngtonie.
Sputnik/Wojciech Jakóbik
