Mucha: Każdy kryzys ma swoją twarz. Tym razem jest to twarz Gazpromu (ROZMOWA)

8 lutego 2022, 07:25 Energetyka

– Każdy kryzys ma swoją twarz. W tym przypadku jest to twarz rosyjskiego Gazpromu. Europa, w tym Polska, jest w ten sposób „zapraszana do rozmów” o kolejnym kontrakcie długoterminowym – mówi prezes PGNiG Obrót Detaliczny Henryk Mucha w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Henryk Mucha. Fot. PGNiG. Grafika: Gabriela Cydejko.
Henryk Mucha. Fot. PGNiG. Grafika: Gabriela Cydejko.

BiznesAlert.pl: Skąd się biorą ceny gazu?

Henryk Mucha: Na ceny paliwa gazowego wpływ ma wiele czynników makroekonomicznych oraz geopolitycznych, dlatego sytuacja na światowych rynkach ma bezpośredni wpływ na ceny gazu w Polsce. Notowania gazu na Towarowej Giełdzie Energii w Warszawie są skorelowane z cenami tego paliwa na rynkach Europy Zachodniej, zwłaszcza niemieckim i holenderskim. Zwyżka cen na holenderskiej giełdzie TTF powoduje zwyżkę cen na TGE. Bezprecedensowe w historii skokowe wzrosty cen paliwa gazowego, z którymi mieliśmy do czynienia w ostatnich dwunastu miesiącach,  to problem globalny i bardzo złożony. Dla przykładu – 15 grudnia 2021 roku firmy, zajmujące się obrotem gazem ziemnym płaciły na Towarowej Giełdzie Energii o 596 procent więcej w kontraktach terminowych niż miało to miejsce dokładnie rok temu. Aktualna sytuacja w dalszym ciągu jest niepewna – porównując dane z 27 stycznia 2022 roku dla Rynku Dnia Bieżącego na TGE cena gazu była na poziomie ok. 341 procent wyższa, zaś 3 lutego 2022 roku na poziomie ok. 318 procent wyższym niż rok temu.  W 2021 roku gospodarki wielu państw, m.in. na skutek wychodzenia z lockdownów spowodowanych pandemią, zaczęły się dynamicznie rozwijać. To napędziło rekordowy wzrost cen. W przypadku Europy zbiegło się to także z bardzo niskim poziomem zapełnienia magazynów gazu po mroźnej zimie z przełomu lat 2020 i 2021 oraz problemem niewystarczającej podaży gazu ziemnego, wynikającym przede wszystkim z działań rosyjskiego Gazpromu. Główny dostawca gazu do Europy nie korzysta w pełni z istniejących możliwości technicznych tranzytu gazu w kierunku zachodnim oraz nie zapełnia w sposób wystarczający swoich magazynów w Europie Zachodniej. Kumulacja tych wszystkich niekorzystnych czynników przyczyniła się do rekordowego wzrostu cen w 2021 roku i ich utrzymywania się na wysokim poziomie w bieżącym roku.

Dlaczego taryfa gazowa na 2022 rok wzrosła o średnio 54 procent?

Bezpośrednim powodem wzrostu są oczywiście wyższe koszty zakupu przez spółkę paliwa gazowego na TGE.  Z całą pewnością nie jest to mała podwyżka – zwłaszcza dla Klientów z grypy taryfowej W3 czyli właścicieli domów jednorodzinnych. Wyraźnie chcę jednak zaznaczyć – gdyby nie zmiany prawa mogłaby być  zdecydowanie wyższa. Mam na myśli nowelizację Prawa energetycznego, która dała nam możliwość rozłożenia wzrostu taryf na okres trzech lat. Dlatego, mimo kilkusetprocentowych podwyżek cen gazu na europejskich rynkach, mogliśmy w Polsce ograniczyć wzrost całego rachunku dla odbiorcy indywidualnego średnio do 54 procent. Oznacza to, że dla blisko czterech milionów odbiorców w grupie taryfowej W1, czyli używających gazu do podgrzewania posiłków, po uwzględnieniu tarczy antyinflacyjnej, podwyżka wyniesie średnio 8 zł miesięcznie. 

Jak wytłumaczyć różnicę między ofertą dla firm i gospodarstw domowych?

Oferta dla segmentu klientów biznesowych nie podlega taryfowaniu przez Urząd Regulacji Energetyki od 1 października 2017 roku w ramach kolejnego etapu liberalizacji rynku gazu po uwolnieniu cen hurtowych. 1 stycznia 2024 roku zniknie taryfa dla pozostałych odbiorców – czyli gospodarstw domowych. Czy zniknie w całości? Sądzę, że obecny kryzys gazowy i jego wpływ na ceny gazu w Polsce stanowić będzie wystarczający powód do implementacji dodatkowych mechanizmów w celu ochrony części odbiorców. Takie zresztą rozwiązania, jak dla przykładu taryfa socjalna, funkcjonują w Europie Zachodniej. 

Skąd się bierze taka podwyżka na rynku gazu?

Koniec 2021 roku to kilka ważnych dat. Pierwsza to 15 grudnia i 596 procent wzrostu ceny gazu rok do roku. Kolejna to 22 grudnia, kiedy zależna od poziomów europejskich cena gazu na Towarowej Giełdzie Energii na której PGNiG Obrót Detaliczny kupuje prawie cały surowiec sięgnęła rekordu wszech czasów i poziomu 190 euro za megawatogodzinę. To szczyt kryzysu gazowego, bo ewidentnie tak trzeba o nim mówić. Nie tylko Polska, ale Francja, Wielka Brytania, Niemcy czy Holandia realizują obecnie rozmaite programy pomocowe dla Klientów końcowych, ale także przedsiębiorstw sprzedających gaz – ponieważ kryzys dotyka ich również w takim samym stopniu. Z uwagi na to, że są to społeczeństwa bardziej zasobne, inaczej sobie z nim radzą.

Gaz płynie, ale jest bardzo drogi. Czy na pewno mamy do czynienia z kryzysem?

W trzecim tygodniu grudnia ubiegłego roku gaz w Europie był dziesięć razy droższy od średniej w Ameryce i droższy od zawsze najdroższego i gigantycznie chłonnego rynku azjatyckiego. Dlaczego? Po pierwsze –  niższe temperatury na naszym kontynencie na początku 2021 roku spowodowały szybsze wytłoczenie gazu z magazynów w Europie zachodniej (w istotnej części zarządzanych pośrednio przez Gazprom), które nie zostały następnie wypełnione do właściwych poziomów. W Unii Europejskiej nie ma obowiązku magazynowania paliwa gazowego, w naszym kraju takie przepisy istnieją i są realizowane. Po drugie – decyzja Rosjan o ograniczeniu możliwości przesyłu gazu w ramach tzw. kontraktów krótkoterminowych. Do tego należy dodać polityczny projekt Nord Stream 2 i działania, których celem jest jego szybsza certyfikacja. To właściwie główne powody bezprecedensowego kryzysu gazowego w Europie. Każdy kryzys ma swoją twarz. W tym przypadku jest to twarz rosyjskiego Gazpromu. Europa, w tym Polska, jest w ten sposób „zapraszana do rozmów”  o kolejnym kontrakcie długoterminowym.  

Kiedy skończy się kryzys?

Jak już wspomniałem – 22 grudnia 2021 roku mieliśmy cenowy rekord na holenderskiej giełdzie TTF, kilka dni później z Zatoki Meksykańskiej do Europy wypłynął większy wolumen LNG, co spowodowało, iż cena na giełdzie europejskiej od razu spadła o kilkanaście procent. W styczniu 2022 roku obserwowaliśmy kolejne spadki na rynku SPOT, ale też dużą zmienność. Mamy niepewność, którą cechuje rozchwianie rynku i nic nie wskazuje na to, że sytuacja ta ulegnie stabilizacji w skończonym, przewidywalnym czasie. Mamy zimę, długotrwałe spadki temperatur w Europie zachodniej oznaczać będą większe zapotrzebowanie na gaz i tym samym wpływ na poziom zapasów w magazynach i ceny. Nasza spółka, badając fundamentalne czynniki mające wpływ na cenę gazu na polskiej  TGE, analizuje również prognozy temperatur występujące w innych częściach świata – np. w Azji . W związku z dużym udziałem gazu LNG w bilansie podażowym poszczególnych krajów w Azji, każda ilość LNG, która może zostać nieskonsumowana w Azji,
z dużym prawdopodobieństwem może trafić na rynek europejski, co oczywiście może się też przełożyć na poziom cen na TTF i TGE. 

Czy rynek spot pomoże?

Spółka PGNiG Obrót Detaliczny dokonuje zakupów gazu na TGE, co do zasady na rynku terminowym. Ponieważ bardzo duża ilość naszych odbiorców to Klienci, których profil zużycia uzależniony jest od temperatury, należy pamiętać, że spółka dobilansowuje swoją pozycję na rynku spotowym (z dostawą na dzień następny) i bieżącym (z dostawą w dniu bieżącym). Klienci taryfowi, to w głównej mierze Klienci zużywający gaz do ogrzewania, a każdy stopień zmiany temperatury na zewnątrz, przekłada się na określony wolumen dokupu lub odsprzedaży na rynku spotowym czy bieżącym. 

W jaki sposób tarcza antyinflacyjna będzie pomocna dla osób płacących rachunki za gaz?  Jak te rozwiązania przełożą się na rachunki dla odbiorców końcowych?

Dzięki tarczy inflacyjnej, w okresie od 1 do 31 stycznia 2022 roku stawka podatku VAT na paliwo gazowe została obniżona z obecnych 23 do 8 procent, a następnie do 0 procent w okresie luty-lipiec 2022 roku, co pozytywnie wpłynie na wysokość rachunku końcowego dla gospodarstw domowych. To bardzo konkretne działanie, które pozytywnie przełoży się na budżety domowe. Na przykład rodzina, mieszkająca w domu ogrzewanym gazem, a wiec w grupie taryfowej W3, zaoszczędzi nawet 590 zł w ciągu siedmiu miesięcy. Dodatkowym, specjalnym mechanizmem wsparcia dla gospodarstw domowych jest dodatek osłonowy, który – w zależności od dochodów w gospodarstwie domowym – wyniesie od 400 zł do 1150 zł. 

Prezydent podpisał ustawę o ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu. Co to oznacza dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych? 

Zgodnie z ustawą o ochronie odbiorców gazu, gospodarstwa domowe będące w zarządzaniu wspólnot i spółdzielni zostały  objęte ochroną taryfową automatycznie od 1 stycznia 2022 roku do końca 2023 roku. Ustawa przewiduje, że wspólnoty i spółdzielnie mają obowiązek złożyć stosowne oświadczenia, w których zadeklarują, jaka część kupowanego przez nich gazu trafia na cele właśnie tych gospodarstw domowych, a jaka na cele inne niż mieszkaniowe. W zależności od tego oświadczenia stosowana będzie właściwa cena dla tych wspólnot i spółdzielni.

Co omawiana ustawa oznacza dla tzw. odbiorców wrażliwych?

Ustawa zakłada, że z zatwierdzanych przez Prezesa URE taryf na gaz – poza gospodarstwami domowymi – będą mogły korzystać takie podmioty jak: szpitale, przychodnie, jednostki pomocy społecznej, noclegownie, żłobki, przedszkola, szkoły i wszystkie inne podmioty systemu oświaty. W grupie tej znalazły się także podmioty prowadzące działalność kulturalną oraz np. ochotnicze straże pożarne. Co ważne – Ustawa wyklucza możliwość podwyższenia cen i stawek taryfowych gazu w 2022 roku. Przewiduje, że ceny paliw gazowych zostaną zamrożone na poziomie cen zawartych w taryfie tzw. sprzedawcy z urzędu na okres 1 stycznia – 31 grudnia 2022 roku. Cena ta ma charakter ceny maksymalnej. Oznacza to, że wobec odbiorców, którzy wcześniej zawarli umowę z dostawcą przewidującą niższą cenę, stosuje się tę niższą cenę, aż do czasu wygaśnięcia umowy. 

Co ta ustawa oznacza dla sprzedawców gazu takich jak PGNiG Obrót Detaliczny? 

Ustawa przewiduje, że sprzedawcom gazu dla odbiorców objętych taryfami będzie przysługiwać rekompensata, która zrównoważy ponoszone koszty przez tych przedsiębiorców na rzecz podmiotów objętych ochroną. Będzie to różnica między faktyczną ceną zakupu paliwa gazowego a ceną sprzedaży według taryfy. W przypadku sprzedawcy z urzędu rekompensata to różnica między cenami cennikowymi na dzień 1 stycznia 2022 roku a jego taryfą.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Majewski: Dominacja Gazpromu trwa do dziś i widać jej skutki. PGNiG liczy na to, że Komisja się im przyjrzy