– W tym roku możemy spodziewać się rozstrzygnięć ws. budowy elektrowni jądrowej w Polsce – zapowiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
Element dyskusji
Müller był pytany w Radiowej Jedynce, czy po niedawnej wizycie prezydenta Francji Emmanuela Macrona, bliżej jest Polsce do budowy elektrowni jądrowej z Francuzami czy Amerykanami, podkreślił, że kwestia budowy elektrowni atomowej była przez ostatnie kilkadziesiąt lat „elementem długich dyskusji”.
Poinformował, że „tych rozstrzygnięć możemy spodziewać się już w tym roku”. „Trwają negocjacje. Byłoby z mojej strony nieodpowiedzialne, gdybym teraz wskazał, kto jest bardziej preferowany” – oświadczył rzecznik rządu. Przyznał, że „to rozmowy o dużych pieniądzach”.
Müller zaznaczył, że budowa elektrowni atomowej jest jednym z elementów, przez który Polska ma realizować cele klimatyczne. „Jeżeli mamy ograniczyć emisję dwutlenku węgla (zgodnie z postulatami UE – PAP), to wybudowanie elektrowni atomowej jest bez wątpienia jednym z ważnych filarów dostarczania energii w Polsce” – oświadczył.
Projekt Polityki Energetycznej Państwa do 2040 r. przewiduje budowę sześciu reaktorów o mocy 6 – 9 GW, uruchamianych stopniowo od 2033 roku.
We wrześniu 2019 roku, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski mowił, że pierwszy reaktor o mocy 1-1,5 GW zostanie uruchomiony w 2033 roku, a kolejne pięć – w odstępach dwuletnich – do 2043 roku.
– Polska wybrała ten kierunek, ponieważ elektrownie jądrowe zapewniają stabilność wytwarzania energii przy praktycznie zerowej emisji zanieczyszczeń powietrza i gazów cieplarnianych – mówił.
Dodał, że w tym samym czasie, dzięki energetyce jądrowej, możliwa będzie dywersyfikacja struktury produkcji energii elektrycznej po rozsądnych kosztach, co zapewni bezpieczeństwo energetyczne kraju i konkurencyjność gospodarki.
Polska Agencja Prasowa