KOMENTARZ
Paweł Musiałek
Klub Jagielloński
Cena katarskiego gazu LNG pozyskiwanego w Świnoujściu będzie wysoka, wyższa od ceny pozyskiwanej przez Gazprom.
Po podpisaniu umowy o dostawach gazu skroplonego z Kataru ówczesny Prezes zarządu PGNiG Michał Szubski mówił, że cena LNG jest ceną „azjatycką”, czyli droższą od średniej ceny gazu w europejskich hubach. Pamiętajmy, że kontrakt podpisano przed „boomem” łupkowym, spadkiem popytu na gaz w Europie oraz rozwojem sektora gazu skroplonego. Należy oczekiwać, że następne kontrakty zarówno długoterminowe, jak i spotowe będą przeprowadzone w znacznie lepszych warunkach dla odbiorców. Wpłynie na to przede wszystkim wzrost podaży LNG na rynku dzięki nowym inwestycjom m.in. w Australii, Katarze, Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie.
Do Polski LNG będzie więc trafiać nie tylko z Kataru, ponieważ będziemy mieli na rynku dostawców już co najmniej kilkunastu graczy. Należy jednak ostrożnie podchodzić do prognozowania cen gazu. Ze względu na zbyt wiele zmiennych niewiadomych (przede wszystkim popyt) trudno w tym momencie je przewidzieć. Przypuszczam, że jeśli cena gazu z Kataru będzie niska to tradycyjni dostawcy, w tym przede wszystkim Rosja zareagują i zaproponują korzystniejsze warunki. Pomimo wzrostu roli LNG w handlu gazem w UE należy oczekiwać, że wciąż będzie on jedynie uzupełniał dostawy gazociągami, głównie z Rosji.