Myślecki: Porozumienie o współpracy z USA przy atomie wymaga wnikliwej analizy

6 listopada 2020, 11:00 Atom

Rzeczpospolita opublikowała artykuł Wojciecha Myśleckiego, profesora Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, który pisze, że każdy scenariusz transformacji energetycznej w Polsce będzie kosztowny i niesie spore ryzyko. – Porozumienie o współpracy z USA przy rozwoju atomu wymaga wnikliwej analizy – zaznacza autor.

Piotr Naimski podpisuje umowę o współpracy przy atomie z USA. Fot. Biuro pełnomocnika
Piotr Naimski podpisuje umowę o współpracy przy atomie z USA. Fot. Biuro pełnomocnika

Ślepy zaułek

Profesor Myślecki pisze, że broniąc – jego zdaniem nie bez racji – energetyki opierającej głównie na węglu, Polska znalazła się w ślepym zaułku polityki energetycznej narzuconej przez Unię Europejską, gdzie realizacja Green Dealu, wymuszająca w stosunkowo krótkim jak na energetykę okresie neutralność emisyjną, jest czynnikiem tożsamościowym Unii i właściwie nie podlega dyskusji.

Były prezes zarządu Polskich Sieci Elektroenergetycznych podkreśla, że podpisane niedawno porozumienie o współpracy z USA przy rozwoju energetyki atomowej wymaga wnikliwej analizy. – Zapis w przyjętym niedawno przez rząd programie polskiej energetyki jądrowej (PPEJ) o wyborze wielkoskalowej energetyki z blokami o mocy ok. 1000 MW w technologii ulepszonego reaktora wodno ciśnieniowego (PWR), przy realistycznej ocenie naszych uwarunkowań politycznych, z góry skazuje nas na bloki generacji III+ ze strefy państw NATO, czyli na amerykański AP1000 lub francuski EPR. Przyjrzyjmy się więc, co dzieje się w praktyce z tymi reaktorami – pisze.

Nowa skala

Autor podaje przykład Francji, gdzie w 15 lat wybudowano 40 reaktorów. – Dziś wyraźnie widać, że zdobycie dużego zamówienia zdecyduje o sukcesie lub porażce programu bloków III+ generacji. Zapowiadany w PPEJ program jest spory, ale sześć reaktorów PWR to za mało, aby samodzielnie zbudować konkurencyjny łańcuch dostaw i tak zminimalizować ryzyka, aby odnieść sukces – podkreśla.

Zdaniem profesora, jeszcze kilka lat temu świat atomu był inny: Rosja nie była tak silna, Chiny nie miały reaktora Hualong One, a w 2013 roku dla USA sukcesem było zawarcie umowy dającej Chinom prawo do realizacji budowy reaktorów AP1000 w każdym miejscu na świecie. – Szybko okazało się jednak, że Chiny mają swój reaktor Hualong One. W 2013 roku podobną w skutkach decyzję podjęła Francja, zapraszając Chiny do objęcia jednej trzeciej udziałów w budowie dwóch reaktorów EPR w Wielkiej Brytanii. Był to pomysł na uzdrowienie kulejącej już wówczas budowy reaktora EPR, ale decyzja ta de facto otworzyła Chinom drogę do ich własnego reaktora wzorowanego na EPR – pisze.

Wojciech Myślecki przypuszcza, że błędna polityka USA i Francji trwale osłabiła szanse na zbudowanie dużego portfela zamówień na ich reaktory generacji III+. – Jednak administracja prezydenta Donalda Trumpa czyniła znaczne wysiłki, aby zdobyć zamówienia na budowę ponad 20 reaktorów AP1000. W Arabii Saudyjskiej zarysowała się perspektywa na budowę nawet dziesięciu takich reaktorów. Wiosną 2019 roku USA podpisały wstępną umowę z Indiami na budowę sześciu reaktorów AP1000. Jednak działania te poniosły fiasko. Współpracę z Saudami latem 2019 roku zablokował Kongres, wyrażając troskę o bezpieczeństwo USA, a w lutym 2020 roku Indie odmówiły zakupu sześciu AP1000, stawiając na rozwój własnych reaktorów. W tej sytuacji należy sceptycznie ocenić szansę sukcesu programu budowy w Polsce sześciu reaktorów AP1000 lub EPR, a innych nie bierze się pod uwagę – czytamy.

Ekspert podkreśla, że podejmując dziś współpracę z Amerykanami, Polska może sporo wygrać oraz zdobyć wiedzę, aby za dwa, może trzy lata podjąć racjonalne decyzje o tym, czy inwestować w atom, a jeśli tak, to w jaki. Profesor Myślecki uważa, że obecnie nie ma przesłanek do jednoznacznej decyzji co do wyboru technologii, a w szczególności nie ma podstaw do wyboru, co formalnie przesądza PPEJ, wielkoskalowej technologii EPR generacji III+. – Osobiście uważam, że uwzględniając szybkość rozwoju innych form wytwarzania energii, szczególnie ze źródeł odnawialnych, bloki typu AP1000 lub EPR nigdy nie zostaną w Polsce wybudowane – pisze dla Rzeczpospolitej.

Rzeczpospolita

USA i Bułgaria podpisały porozumienie o współpracy przy rozwoju energetyki jądrowej