(RIA Novosti/Piotr Stępiński/Kommiersant/Wojciech Jakóbik)
Jak poinformowała 13 sierpnia agencja RIA Novosti podczas konferencji prasowej prezes spółki Latvijas dzelzce (Koleje Łotewskie) Aivar Strakshas stwierdził, że Rosja na dwa miesiące ograniczy tranzyt węgla przez Łotwę ze względu na zły stan rosyjskich torów kolejowych.
– Rosja na dwa miesiące ograniczy tranzyt węgla przez Łotwę z powodu złego stanu torów. Zostanie przeprowadzony remont szyn. Rosja nie określiła w jakim konkretnie miejscu będą prowadzone prace – powiedział Strakshas.
Jak wcześniej informowała agencja RIA Novosti powołując się na źródło w porcie w Rydze, Rosja już od wieczora 12 sierpnia przerwała w nim wyładunek węgla oraz żelaza. O tym, że ten kraj może wstrzymać tranzyt węgla przez port w Rydze poinformował w programie Poranna Panorama w łotewskiej telewizji zastępca mera miasta oraz prezes zarządu portu Andris Ameriks.
Jak poinformowała służba prasowa RŻD (Koleje Rosyjskie), rosyjska spółka przewozi ładunki z Łotwy w normalnym reżimie zgodnie z zamówieniami spedytorów i nie ma jakichkolwiek ograniczeń dostaw drogą kolejową do tego państwa.
W wypowiedzi dla agencji RIA przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa transportu również stwierdził, że resort nie otrzymał jakiegokolwiek powiadomienia o zaprzestaniu tranzytu ładunków skierowanych do portu w Rydze.
Tego samego dnia popołudniu w wypowiedzi dla agencji RIA Novosti przedstawiciel RŻD poinformował, że prowadzą one remont infrastruktury i nie będą one krytyczne dla przewozów tranzytowych ładunków, w tym węgla dla Łotwy.
Rosyjski węgiel trafia do ryskiego portu poprzez linie kolejową przechodzącą przez terytorium Rosji oraz Białorusi. Z możliwości portu korzystają takie rosyjskie spółki jak Sybirskij Delowoj Sojuz , Kuzbassrazrezugol czy Sybirskij Antracyt.
Litewscy oficjele cytowani przez Kommiersanta obawiają się, że zatrzymanie tranzytu przez port w Rydze nie jest spowodowany remontem, który ma być tylko pretekstem. W rzeczywistości ma to być odpowiedź na aresztowanie Ugisa Magonisa, dyrektora Łotewskich Kolei powiązanego z rosyjską spółką kolejową wymienioną wyżej. Miał on brać łapówki za wybór wskazanej firmy sprzedającej lokomotywy.
Łotwa otrzymuje za transport węgla 10 euro za tonę, dlatego ze względu na zatrzymanie dostaw przez Rygę może stracić od 130 do 140 mln euro. Nowe władze Łotewskich Kolei podkreślają, że choć Rosjanie poinformowali o problemach z infrastrukturą to nie podali miejsca i powodu przerw w tranzycie kolejowym.
Premier Łotwy Laimdota Straujuma jest zadeklarowaną krytyczką rosyjskiej polityki na Ukrainie. Razem z Polską promuje ideę Unii Energetycznej i rozwiązania na rzecz zintensyfikowania współpracy energetycznej krajów Unii Europejskiej w celu zmniejszenia zależności od rosyjskich surowców.
Kommiersant porównuje przerwy w dostawach węgla przez Rygę do zatrzymania dostaw ropy naftowej do rafinerii PKN Orlen w litewskich Możejkach, które zostały przejęte przez Polaków, pomimo starań Rosji o akwizycję. Jego rozmówcy podejrzewają, że w obu przypadkach podłoże problemów jest czysto polityczne.