icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Walka ze smogiem to nie ideologia (RELACJA)

Walka ze smogiem wymaga kompleksowych działań. Nie można ograniczać się wyłącznie do wymiany źródeł ciepła. Nie można zapominać o termomodernizacji budynków, rozwoju OZE oraz elektryfikacji transportu – podkreślali uczestnicy odbywającej się w ramach XVI Międzynarodowej Konferencji Nafta-Gaz-Chemia 2018 dyskusji „Czy rewolucja energetyczna pomoże w walce o czyste powietrze?”. Patronem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl.

Walka ze smogiem

Jak zaznaczył Mariusz Klimczak z GEOSolar, problem smogu jest związany zarówno z nowym, jak i tym istniejącym już budownictwem. – „Mówimy niestety o dużych kosztach związanych z przyłączeniem czy wymianą pieca; to kosztowne inwestycje. Nowoczesny dom nie musi być jednak drogi. Dzięki takim programom jak Czyste Powietrze, dom inteligentny może być tańszy niż dom konwencjonalny. Każdy nowy dom powinien być wyposażone w nowoczesne i przyjazne środowisku źródła ciepła; to jest ekonomicznie opłacalne. To nie kwestia ideologii” – przekonywał.

Zwrócił jednak uwagę, że Program Czyste Powietrze nie jest w pełni zaadresowany do najbiedniejszej części społeczeństwa. – „Ludzie palą śmieciami nie dlatego, że lubią, ale ponieważ ich nie stać. Nawet jeżeli w ten czy inny sposób dofinansujemy wymianę pieca czy termomodernizację budynków, co wpłynie na zmniejszenie zużycia energii trzy bądź czterokrotnie, to o tyle droższe będzie paliwo służące do ogrzewania; to nie poprawia sytuacji osób najbiedniejszych. Powinniśmy odpowiadać na potrzeby ludzi” – podkreślił.

Jak zaznaczył Adam Pastuszka z EcoLife, walka ze smogiem to problem, który można rozwiązać jedynie na poziomie rządu, samorządu oraz rozwiązań systemowych. – „Natomiast zanieczyszczenia są generowane wewnątrz pomieszczeń. Można je ograniczyć we własnym zakresie,m.in. dzięki wyłączeniu najbardziej emisyjnych urządzeń i włączeniu oczyszczaczy powietrza, które mają skuteczność na poziomie 98-99%.To może przyczynić się do poprawy powietrza, którym oddychamy” – stwierdził.

Światło w tunelu dla OZE?

Z punktu widzenia walki z zanieczyszczeniami powietrza pomocnym narzędziem może okazać się rozwój odnawialnych źródeł energii. Zdaniem Tomasza Podgajniaka z Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej nie wiadomo jednak jak będzie kształtowała się polityka rządu wobec energetyki odnawialnej. – Pierwszym testem jest aukcja dla nowych źródeł OZE. Zgodnie z wyliczeniami powinna wygenerować projekt na poziomie 1000 MW. To byłoby istotnym impulsem dla sektora ale i testem, ponieważ za chwilę okaże się czy te projekt są bankowalne i czy nie nastąpi fala protestów społecznych, jakich jeszcze nie widzieliśmy. Zobaczymy, co się wydarzy. Jeżeli to światełko w tunelu nie okaże się pędzącą lokomotywa, tylko właśnie światełkiem w tunelu, to będzie to dobry znak” – mówił.

Jego zdaniem, źródła wiatrowe mogą być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną. – Obecnie moc zainstalowanych farm wiatrowych w Polsce wynosi 6GW, z których rocznie produkowanych jest 14 TWh energii. To mogłoby pokryć zużycie energii przez mityczny milion samochodów elektrycznych. – Pytanie, czy jest sens na kontynuowanie marszu w kierunku dużych farm wiatrowych; ten nurt przeszedł już do historii. Jest duży potencjał do wykorzystania w budowaniu wysp energetycznych w gminach wiejskich, których jest ponad 1600. Wiatraki mogłyby być bilansowane przez biogazownie, napędzane przez surowce biodegardowalne pochodzące z terenów tych gmin” – mówił Podgajniak.

Jak zaznaczył, zainstalowanie dwóch-trzech małych wiatraków w gminach bilansowanych przez biogazownie pozwoliłoby na samowystarczalność energetyczną gmin. – „W sytuacji, gdy wichury uszkadzają linie przesyłowe czy dystrybucyjne, te wyspy mogą funkcjonować samodzielnie. To być kierunek, któ ry powinienbyć uwzględniony w strategii energetycznej. To byłoby urzeczywistnienie idei klastrów” – dodał gość konferencji.

Raczkująca elektromobilnosć

Za smog odpowiadają nie tylko kopciuchy i spalanie paliw o niskiej jakości ale również transport. Szansą może być rozwój elektromobilności. – „Dynamika wzrostu rejestrowanych samochodów elektrycznych na świecie jest imponująca; rok do roku ich liczba rośnie o 50%. W Polsce rośnie o 300%, jak przyjrzymy się liczbie zakupionych aut to jest ich nie wiele; w zeszłym roku było to tylko 1000 pojazdów. To niewystarczająco i daleko odbiegające od tego, co się dzieje na rynkach globalnych. Jest jeszcze wiele do zrobienia” – powiedział Witkowski.

Jego zdaniem, brakuje odpowiedniego systemu zachęt podatkowych lub dopłat do zakupu aut, które mogłyby dodatkowo wpłynąć na upowszechnienie transportu elektrycznego. – „Problemem jest również brak odpowiedniej infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych. W Polsce jest 260 punktów do ładowania. Plan 6500 takich punktów, w krótkim czasie jest ambitny ale raczej trudny do zrealizowania tak samo jak milion samochodów elektrycznych w perspektywie do 2050 roku. To wciąż za mało, żeby przekonać użytkowników do zakupu aut elektrycznych” – powiedział przedstawiciel PSPA.

Elektryfikacji wymaga również transport publiczny. Jak zaznaczył Witkowski, obecnie w Polsce jeździ jedynie 200 autobusów elektrycznych, najbliższej perspektywie ma ich być 3000. Dla porównania po ulicach polskich miast jeździ ok. 12 tys. autobusów spalinowych. – Cały czas czekamy na Fundusz Niskoemisyjnego Transportu i odpowiednie rozporządzenia” – dodał.

Walka ze smogiem wymaga kompleksowych działań. Nie można ograniczać się wyłącznie do wymiany źródeł ciepła. Nie można zapominać o termomodernizacji budynków, rozwoju OZE oraz elektryfikacji transportu – podkreślali uczestnicy odbywającej się w ramach XVI Międzynarodowej Konferencji Nafta-Gaz-Chemia 2018 dyskusji „Czy rewolucja energetyczna pomoże w walce o czyste powietrze?”. Patronem medialnym wydarzenia jest BiznesAlert.pl.

Walka ze smogiem

Jak zaznaczył Mariusz Klimczak z GEOSolar, problem smogu jest związany zarówno z nowym, jak i tym istniejącym już budownictwem. – „Mówimy niestety o dużych kosztach związanych z przyłączeniem czy wymianą pieca; to kosztowne inwestycje. Nowoczesny dom nie musi być jednak drogi. Dzięki takim programom jak Czyste Powietrze, dom inteligentny może być tańszy niż dom konwencjonalny. Każdy nowy dom powinien być wyposażone w nowoczesne i przyjazne środowisku źródła ciepła; to jest ekonomicznie opłacalne. To nie kwestia ideologii” – przekonywał.

Zwrócił jednak uwagę, że Program Czyste Powietrze nie jest w pełni zaadresowany do najbiedniejszej części społeczeństwa. – „Ludzie palą śmieciami nie dlatego, że lubią, ale ponieważ ich nie stać. Nawet jeżeli w ten czy inny sposób dofinansujemy wymianę pieca czy termomodernizację budynków, co wpłynie na zmniejszenie zużycia energii trzy bądź czterokrotnie, to o tyle droższe będzie paliwo służące do ogrzewania; to nie poprawia sytuacji osób najbiedniejszych. Powinniśmy odpowiadać na potrzeby ludzi” – podkreślił.

Jak zaznaczył Adam Pastuszka z EcoLife, walka ze smogiem to problem, który można rozwiązać jedynie na poziomie rządu, samorządu oraz rozwiązań systemowych. – „Natomiast zanieczyszczenia są generowane wewnątrz pomieszczeń. Można je ograniczyć we własnym zakresie,m.in. dzięki wyłączeniu najbardziej emisyjnych urządzeń i włączeniu oczyszczaczy powietrza, które mają skuteczność na poziomie 98-99%.To może przyczynić się do poprawy powietrza, którym oddychamy” – stwierdził.

Światło w tunelu dla OZE?

Z punktu widzenia walki z zanieczyszczeniami powietrza pomocnym narzędziem może okazać się rozwój odnawialnych źródeł energii. Zdaniem Tomasza Podgajniaka z Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej nie wiadomo jednak jak będzie kształtowała się polityka rządu wobec energetyki odnawialnej. – Pierwszym testem jest aukcja dla nowych źródeł OZE. Zgodnie z wyliczeniami powinna wygenerować projekt na poziomie 1000 MW. To byłoby istotnym impulsem dla sektora ale i testem, ponieważ za chwilę okaże się czy te projekt są bankowalne i czy nie nastąpi fala protestów społecznych, jakich jeszcze nie widzieliśmy. Zobaczymy, co się wydarzy. Jeżeli to światełko w tunelu nie okaże się pędzącą lokomotywa, tylko właśnie światełkiem w tunelu, to będzie to dobry znak” – mówił.

Jego zdaniem, źródła wiatrowe mogą być odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną. – Obecnie moc zainstalowanych farm wiatrowych w Polsce wynosi 6GW, z których rocznie produkowanych jest 14 TWh energii. To mogłoby pokryć zużycie energii przez mityczny milion samochodów elektrycznych. – Pytanie, czy jest sens na kontynuowanie marszu w kierunku dużych farm wiatrowych; ten nurt przeszedł już do historii. Jest duży potencjał do wykorzystania w budowaniu wysp energetycznych w gminach wiejskich, których jest ponad 1600. Wiatraki mogłyby być bilansowane przez biogazownie, napędzane przez surowce biodegardowalne pochodzące z terenów tych gmin” – mówił Podgajniak.

Jak zaznaczył, zainstalowanie dwóch-trzech małych wiatraków w gminach bilansowanych przez biogazownie pozwoliłoby na samowystarczalność energetyczną gmin. – „W sytuacji, gdy wichury uszkadzają linie przesyłowe czy dystrybucyjne, te wyspy mogą funkcjonować samodzielnie. To być kierunek, któ ry powinienbyć uwzględniony w strategii energetycznej. To byłoby urzeczywistnienie idei klastrów” – dodał gość konferencji.

Raczkująca elektromobilnosć

Za smog odpowiadają nie tylko kopciuchy i spalanie paliw o niskiej jakości ale również transport. Szansą może być rozwój elektromobilności. – „Dynamika wzrostu rejestrowanych samochodów elektrycznych na świecie jest imponująca; rok do roku ich liczba rośnie o 50%. W Polsce rośnie o 300%, jak przyjrzymy się liczbie zakupionych aut to jest ich nie wiele; w zeszłym roku było to tylko 1000 pojazdów. To niewystarczająco i daleko odbiegające od tego, co się dzieje na rynkach globalnych. Jest jeszcze wiele do zrobienia” – powiedział Witkowski.

Jego zdaniem, brakuje odpowiedniego systemu zachęt podatkowych lub dopłat do zakupu aut, które mogłyby dodatkowo wpłynąć na upowszechnienie transportu elektrycznego. – „Problemem jest również brak odpowiedniej infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych. W Polsce jest 260 punktów do ładowania. Plan 6500 takich punktów, w krótkim czasie jest ambitny ale raczej trudny do zrealizowania tak samo jak milion samochodów elektrycznych w perspektywie do 2050 roku. To wciąż za mało, żeby przekonać użytkowników do zakupu aut elektrycznych” – powiedział przedstawiciel PSPA.

Elektryfikacji wymaga również transport publiczny. Jak zaznaczył Witkowski, obecnie w Polsce jeździ jedynie 200 autobusów elektrycznych, najbliższej perspektywie ma ich być 3000. Dla porównania po ulicach polskich miast jeździ ok. 12 tys. autobusów spalinowych. – Cały czas czekamy na Fundusz Niskoemisyjnego Transportu i odpowiednie rozporządzenia” – dodał.

Najnowsze artykuły